Że z polską nauką jest źle widać po osobach, które się tytułują profesor czy doktor. Poziom tych "uczonych" mamy (nie) przyjemność obserwować w życiu codziennym i widzimy poziom tych "tytułów"

Że z polską nauką jest źle widać po osobach, które się tytułują profesor czy doktor. Poziom tych &quot;uczonych&quot; mamy (nie) przyjemność obserwować w życiu codziennym i widzimy poziom tych &quot;tytułów&quot;

\- Od dawna wiemy, że zdarzają się w nauce działania nieetyczne. Ja natomiast absolutnie nie zdawałam sobie sprawy, że mogą one mieć taką skalę i bez wątpienia - także w mojej uczelni - będziemy sprawdzać, czy one występują - mówi TOK FM prof. Bogumiła Kaniewska, rektorka UAM w Poznaniu.

W polskiej nauce pojawiło się nowe zjawisko - tzw. papiernie (ang. paper mills), przez jednych nazywane spółdzielniami, przez innych - kartelami publikacyjnymi. Jak pisała "Gazeta Wyborcza", badacz kupuje publikacje, by podwyższyć swój dorobek naukowy. Często są to publikacje powtarzane, niejednokrotnie z fałszywymi wynikami badań. Uczelnia chętnie takiego naukowca zatrudnia, bo wysoko cytowany badacz to więcej pieniędzy z grantów i lepsza pozycja w rankingach. \[...\]

[#wiadomoscipolska](/tag/wiadomoscipolska) [#nauka](/tag/nauka) [#szkolnictwowyzsze](/tag/szkolnictwowyzsze) [#uczelnie](/tag/uczelnie) [#uniwersytety](/tag/uniwersytety) [#naukowcy](/tag/naukowcy) [#tokfm](/tag/tokfm)

- Od dawna wiemy, że zdarzają się w nauce działania nieetyczne. Ja natomiast absolutnie nie zdawałam sobie sprawy, że mogą one mieć taką skalę i bez wątpienia - także w mojej uczelni - będziemy sprawdzać, czy one występują - mówi TOK FM prof. Bogumiła Kaniewska, rektorka UAM w Poznaniu.
W polskiej nauce pojawiło się nowe zjawisko - tzw. papiernie (ang. paper mills), przez jednych nazywane spółdzielniami, przez innych - kartelami publikacyjnymi. Jak pisała &quot;Gazeta Wyborcza&quot;, badacz kupuje publikacje, by podwyższyć swój dorobek naukowy. Często są to publikacje powtarzane, niejednokrotnie z fałszywymi wynikami badań. Uczelnia chętnie takiego naukowca zatrudnia, bo wysoko cytowany badacz to więcej pieniędzy z grantów i lepsza pozycja w rankingach. [...]
#wiadomoscipolska #nauka #szkolnictwowyzsze #uczelnie #uniwersytety #naukowcy #tokfm

Ciemna strona polskiej nauki. "Nie zdawałam sobie sprawy, że to ma taką skalę"

Nic tak we mnie nie zabiło ciekawości świata jak studia na politechnice

Hehe, wielkie odkrycie. No nie zdawała sobie sprawy, no. He he he.

Okres jebania na uczelni, krótki całe szczęście, wspominam jako jeden z ciekawszych pod względem obserwacji różnych totalnie chorych układzików, zależności i procedur oraz stad debili z dr albo prof. przed nazwiskiem żyjących z wyłudzania milionowych grantów na gównobadania.

Hehe, wielkie odkrycie. No nie zdawała sobie sprawy, no. He he he.
Okres jebania na uczelni, krótki całe szczęście, wspominam jako jeden z ciekawszych pod względem obserwacji różnych totalnie chorych układzików, zależności i procedur oraz stad debili z dr albo prof. przed nazwiskiem żyjących z wyłudzania milionowych grantów na gównobadania.

I więcej foliarstwa które na tych badaniach opiera swoja argumnetacje.

Przy rozwoju analizatorów danych to się tylko pogłębi.

I więcej foliarstwa które na tych badaniach opiera swoja argumnetacje.
Przy rozwoju analizatorów danych to się tylko pogłębi.

Wiadomości Polska

- Od dawna wiemy, że zdarzają się w nauce działania nieetyczne. Ja natomiast absolutnie nie zdawałam sobie sprawy, że mogą one mieć taką skalę i bez wątpienia - także w mojej uczelni - będziemy sprawdzać, czy one występują - mówi TOK FM prof. Bogumiła Kaniewska, rektorka UAM w Poznaniu.

Ciemna strona polskiej nauki. "Nie zdawałam sobie sprawy, że to ma taką skalę"

Komentarze (14)