tylko by przeszkadzała

@koszotorobur @30ohm Wypraszam sobie ten szowinizm. Moja siostra używa Archa, trochę ją zaraziłem tym distro zanim Arch został skażony systemd.

@LondoMollari a ona była też siostrą zanim się przekonała do Archa?

BTW jakie korzyści w stosunku do systemd mają alternatywy? W sumie to nie korzystałem z niczego innego

@LondoMollari - taka co już się zadeklarowała, że nie będzie patrzeć jak instalujesz Archa, kiedy by się jednak dała przekonać, to by tylko przeszkadzała

Poza tym szowinizm to siedzi chyba u Ciebie w głowie

dobra, z tego co sobie doczytałem to właśnie jedyna rzeczą, do której mógłbym się przyczepić w systemd - nie jest łatwe xd i to są główne zarzuty

@LondoMollari Ale on mówi o swojej dziewczynie, nie o Twojej siostrze (chyba : >?)

@ZohanTSW Dyskusje o systemd jest filozoficzna - jest jednym wielki konglomeratem ciasno zintegrowanych komponentów, zastępującym łatwo rozszerzalny init, bazujący na skryptach. Ja jeszcze miałem uprzedzenie do Poetteringa, po traumatycznych wrażenia z bycia early adapterem pulseaudio. No i, było wpychane "kolanem" do wielu dystrybucji, a ja tam "lubię mieć kontrolę nad systemem".

Ja się wtedy przeniosłem z Archa na Slackware a potem jeszcze wróciłem do korzeni przerzucając się na FreeBSD.

@LondoMollari tylko pamiętajcie się zabezpieczać

@Yossarian Używam OpenBSD, jestem wystarczająco bezpieczny. ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

@LondoMollari ważne, żeby dzieci nie było, a jak się kochacie, to sam wiesz co

@ZohanTSW Generalnie narzekanie na Systemd jest już takim memem w community Linuxa. Systemd ma swoje wady, ale jak to powiedzieli maintainerzy Archa, jego zalety je przeważają. Ułatwia wiele rzeczy które trzeba by ogarniać ręcznie. Nie żebym sam się jakoś bardzo na tym znał, bo jedyne co mam wspólnego z systemd to pisanie plików .service dla moich i różnych aplikacji. Ale ktoś już kiedyś zadał takie pytanie bodajże na Reddicie pod jakimś memem o systemd i tam się niektórzy ładnie porozpisywali. Pewnie byłoby to łatwo znaleźć za pomocą googla ale mi się nie chce.