Kompetencje edukacyjne już należą do poszczególnych stanów.
Ten departament administruje kredyty studenckie (bez których 99% Amerykanów nie miałoby możliwości ukończenia studiów wyższych), programy wsparcia dla najuboższych rodzin, oraz stypendia naukowe dla uzdolnionych, których nie stać na edukację prywatną. Publiczne szkoły w USA istnieją, ale są potwornie niedofinansowane i są kompletnie zdeklasowane przez prywatne na każdym polu.
Kredyty studenckie to za duży biznes by go uwalić, więc mają one trafić do departamentu skarbu.
Co do wsparcia dla najuboższych to obecny rząd USA bardzo wyraźnie mówi co na ten temat sądzi - że tego typu przywileje muszą zostać usunięte. Biedota musi być wyraźnie odsunięta od elit.