Byłem u kumpla - murzynek jarający zioło od kilkunastu lat, przez ostatnie kilka miesięcy palił codziennie po kilka gram, przedwczoraj wieczorem zaczął przerwę, bo tolerancję już miał tak wyżyłowaną, że palił to jak papierosy.
Psychicznie jakoś znosi, ale strasznie się poci, w nocy cały mokry, a w dzień stopy i dłonie mokre cały czas, też kiedyś tak miałem, jak jeszcze mieszkałem w Polsce, więc to raczej nie jest wina odmiany czy maczanki, a fizyczne symptomy odstawienia marihuany.
Wychodzi na to że gandzia uzależnia nie tylko psychicznie, a może sam podział na uzależnienie psychiczne i fizyczne jest błędny, co zdaje się udowadniać psychosomatyka.
#narkotykizawszespoko
