Byłem dzisiaj na rowerze. Widziałem pieszych chodzących po ścieżce dla rowerów, samochody zaparkowane na miejscach do tego nie przeznaczonych, kierowców nie zatrzymujących się przed "zieloną strzałką", właścicielów psów puszczających je w samopas i wiele innych tego typu sytuacji. Sam też święty nie byłem i kilka przepisów udało mi się "naciągnąć". I co? Nikomu nic się nie stało. Nikomu też nie zrobiłem zdjęcia żeby potem wrzucać je do internetów i kręcić aferę. Jesteśmy tylko ludźmi, każdy z nas zdarza się zrobić coś głupiego i każdy z nas popełnia błędy. Jeśli kaliber tych błędów jest znikomy, to czy warto tracić czas na niepotrzebnie nerwy i psuć sobie i innym humor?
#rower #przemyslenia
Atarax

Wiadomo niech se każdy robi co chce, niech Ci kundel wbiegnie pod koła, albo ugryzie dziecko, no przecież jesteśmy tylko ludźmi i każdy popełnia gafy, walnij w babę na ścieżce rowerowej, no przecież tylko się zagapiła. Auto notorycznie stojące tam gdzie nie powinno? Oj tam, to tylko zakaz parkowania, to tylko chodnik to tylko trawnik co tam :)

watrix

Nic takiego nie napisałem. Przeczytaj ze zrozumieniem.

AndrzejZupa

To ma sens…od kilku lat to moja „maksyma gorkiego”…

Navane

Ból dupy o cyklistów na wypoku to jakiś absurd. Jeżdżę i autem i szosówką po ulicach. Wystarczy nie być chujkiem. A najlepsi są kierowcy co jak widzą rowerzystę na ulicy i nie daj Boże trzeba go wyprzedzić to nagle a) nie potrafią wyprzedzić

b) nagle przepisów każą przestrzegać innym, mimo iż za chwilę będą przekraczać prędkość, zwalniać zamiast się zatrzymać przed strzałką/stopem, jeździć po chodnikach


Jak jadę rowerem to nie przeszkadza mi wyprzedzanie mnie nawet 30-50 cm tylko niech wyprzedza takie auto z prędkością 20 plus maks to co jadę.

wonsz

Jak jadę rowerem to nie przeszkadza mi wyprzedzanie mnie nawet 30-50 cm tylko niech wyprzedza takie auto z prędkością 20 plus maks to co jadę.


@Navane to jest najmądrzejsze co się da dzisiaj tu przeczytać, sam jestem dokładnie tego samego zdania. Ile razy mijał mnie lewym pasem jeździec szybki ale bezpieczny z prędkością 100+ tyle razy było słabo, natomiast ci co na gazetę ale ledwo 10-20 szybciej to komforcik że hej. Najgorsi ci co na gazetę z prędkością autostradową...kurwa busem.

PanPaweuDrugi

@Navane no tak, a potem człowiek jedzie kilometr za rowerzystą żeby nie wyprzedzać na trzeciego albo na ciągłej, znajdzie się miejsce żeby wyprzedzić ładnie i z zachowaniem odstępu, a potem taki Cię prawą stroną omija na czerwonym i powtórka z rozrywki.

Ja już zacząłem z tego powodu się przytulać do prawej strony stojąc na światłach jak widzę rowerzystę w lusterku, ale ostatnio mi się trafił artysta, co mnie z lewej objechał w takiej sytuacji.

Navane

Dzbany się zdarzają i w aucie i na rowerze. Nie ma dla mnie problemu, że muszę rowerzystę wyprzedzić, a czasem i pomogę KOMa zrobić robiąc tunel

Yakamaz

@watrix moim zdaniem problem leży w interpretacji, sam nie mam nic do nieszkodliwych małych występków ale niestety nasze społeczeństwo nie jest stworzone do kompromisów i tam gdzie jestem zrobi tak że nie ma problemów to drugi jebnie na środek i omijajcie pana - niestety, tylko krótkie wytyczne tak albo nie. 😒

Yakamaz

@Navane jakoś tak jest że za "mądre" uznawane jest przysrywanie się do czegoś - jestem pieszym, kierowca i rowerzysta i w każdej z tych grup ~20% to ignoranci, większość widzi tylko czubek własnego nosa. 😎

anonekzforczana

@watrix

czy warto tracić czas na niepotrzebnie nerwy i psuć sobie i innym humor?


A to nie po to idziemy na rower ?

krzysztof-setlak

Pogadamy o puszczaniu psów, gdy jeden Cię ugryzie do krwi. To na jamnika będziesz patrzył podejrzliwie

watrix

Już mnie ugryzł do krwi. Przeczytaj proszę uważnie jeszcze raz co napisałem, bo mam wrażenie że nie rozumiesz o co mi chodziło

m-ba

@watrix gdyż najłatwiej problem sprowadzić do hiperboli i absurdu wtedy można łatwo "wygrać" dyskusję i ujść za mądrego.

otoczenie_sieciowe

@krzysztof-setlak akurat na jamnika to przede wszystkim trzeba patrzeć podejrzliwe

otoczenie_sieciowe

@watrix z drugiej strony trochę to irytuje. Bo ja rowerem jeżdżę po ścieżce rowerowej, na nogach chodzę po chodniku, autem zatrzymuje się na czerwonym, psa akurat nie mam, ale gdyby był, to na smyczy, a kupy zbierałabym jak teraz po kocie (w domu). I trochę wkurwia, że mam wrażenie, że jako jedna z nielicznych nie wkurwiam nikogo

filusn

Tez nie miałem problemów z biegającymi samopas psami, dopóki jeden, niby niegroźny mnie nie uwalił w rękę, kiedy obok niego po prostu przechodziłem. Wciąż raczej zwierząt się nie boje, ale widzę że są ludzie, którzy nie czuja sie przy nich komfortowo. Są tez sytuacje, których nie da sie przewidzieć, a mogą komuś bardzo zaszkodzić.

Zaloguj się aby komentować