55 lat temu miała ruszyć produkcja samochodu Syrena 110

Pod koniec 1968 r. planowano rozpoczęcie produkcji samochodu Syrena 110. Miał on być pojazdem na europejskim poziomie.


W latach 60. polski przemysł motoryzacyjny produkował samochody osobowe o archaicznej już konstrukcji – Warszawy, Syreny 103 i 104. Dodatkowo jakość części składowych, z jakich budowano te pojazdy, była niska, co powodowało, że polskie auta były awaryjne, uciążliwe w eksploatacji a ich żywot nie był długi. W tych realiach projekt Syreny 110 jawił się jako wielka nadzieja dla przemysłu i użytkowników. Ten nowatorski samochód miał trafić do produkcji pod koniec 1968 roku" – powiedział PAP dziennikarz motoryzacyjny Mirosław Rutkowski.


#polska #motoryzacja #historia #motoryzacjaprl #samochody

dzieje.pl

Komentarze (10)

MiernyMirek

@Mr.Mars ależ szkoda. Pięknie się prezentowała jak na lata 60te.

SonyKrokiet

Jakby miała dostać faktycznie nową mechanikę i silniki z serii s700 co się nie rozwalają za szybko (a tak było z prototypowymi bo nie bylo takiej technologii w Polsce) to faktycznie - ale znając życie dalej by miała konstrukcję skarpety, baa kilka egzemplarzy 110 co przetrwało miało motor s31 więc by bylo to samo ale w nowszym opakowaniu

jeikobu__

@SonyKrokiet Historia polskiej motoryzacji to same cudowne usprawnienia, które były robione na drut i ślinę:


  • Polonez miał być pięknym polskim autem zbudowanym praktycznie od zera. Ale zabrakło hajsu i wyszedł Duży Fiat z nową budą.

  • 126 Bis miał być cudownym usprawnieniem i generalną modernizacją kaszluna. Ale zabrakło hajsu - jednak tym razem wsadzili ten rewolucyjny silnik po polskiej modernizacji. Grzania i jebania się nie było końca. Na poprawki to już serio zabrakło hajsu.

  • Każde jedno auto dostawczo-rolniczo-użytkowe z PRL to seria pseudomodernizacji z tymi samymi częściami.


Przeczucie mówi mi, że z Syreną byłoby identycznie xD

SonyKrokiet

@jeikobu__ nah, historia polskiej motoryzacji to masa prototypów, które z tego czy innego powodu nie weszły do produkcji, masy liftingów po kosztach - czyli tego klejenia na drut, ślinę i taśmę - i kilku powiedzmy w miarę dobrze zrobionych rzeczy, co jednak kulało w dłuższej perspektywie. A przeczucie Cię nie myli, bo Syrena 110 z S-31 sensu jednak nie miała, to byłby drugi Trabant 601 czy inny Wartburg 353 w nowej budzie XD i konstrukcja pamiętająca DKW F8 i F9 czyli międzywojenne pojazdy XD a BIS swoją drogą był polsko-włoskim miszmaszem, którego jeszcze w fabryce nie potrafili odpowietrzyć, bo nagle maluch z chłodnicą XDDDD

RzecznikHejto

Nie no... to już oryginalna skarpeta ładniejsza od tego czegoś.

Parigot

"W latach 1994–2020 zniszczono dokumentację archiwalną Fabryki Samochodów Osobowych i jej Ośrodka Badawczo-Rozwojowego oraz Biura Konstrukcyjnego Przemysłu Motoryzacyjnego, dlatego zachowało się niewiele informacji o procesie tworzenia Syreny 110." K U R W A Dlaczego?!?!? (╯ ͠° ͟ʖ ͡°)╯┻━┻

Mr.Mars

@Parigot Pewnie bali się że Tesla może wykraść ten projekt.


A tak poważnie, to Polska to tak trochę słabo w swoją historię. Wiele dokumentów zostało zniszczonych, nie tylko z dziedziny motoryzacji.


Mamy świetnych specjalistów historyków, tylko często odgórnie nie ma woli na badania.

TrzymamKredens

@Parigot ponieważ wszelkie przechowuje się ileś lat a potem idą do niszczenia. Różne dokumenty mają różny czas przechowywania w archiwach. Pewnie przyszedł ich czas i tyle.

Parigot

Ok, ale taką dokumentację, o ile nie jest strategiczna można gdzieś zarchiwizować lub nawet sprzedać, oddać do muzeum, osobie prywatnej etc. Dziwić się potem że ludzie mają tak niskie mniemanie o własnym kraju.

SonyKrokiet

@Parigot część tej dokumentacji przetrwało w prywatnych rękach, Sławomir Drążkiewicz w książce Małolitrażowe samochody popularne FSO na bazie zachowanych notatek i dokumentów z prywatnych zbiorów rozpisuje jednak jak to było ze "110". Chociaż równie dobrze może być tak, że ją tak zniszczono jak prototyp Warszawy 210 - przez wiele lat "210" stała schowana w stodole to może i dokumentacja się na jakimś strychu zachowała XD


Co do mniemania to powiem tak - jak tak patrzę na te wszystkie działania typu brak miejsca na Muzeum Techniki i tułaczkę państwowej placówki i jej eksponatów po jakichś muzeach czy też cyrki ze sprzedażą terenów pewnej fabryki i ogólnie jazdy, to widać że władza i rządzący mają w dupie zachowanie jakiejś historii; chyba że to dotyczy tej, pod której mogą się podpisać i odtrąbić jako sukces. To że takie placówki istnieją to głównie skutek prywatnych inicjatyw i determinacji różnych osób - chociaż szczecińskie Muzeum Komunikacji jednak pokazało że się da zrobić, krakowskie Muzeum Inżynierii i Techniki również

42c6434f-dcfb-426b-91e9-c57ce0463313
9f4c6e86-f500-45be-98df-237cff509360

Zaloguj się aby komentować