@tschecov nic nie wiemy o temacie bezdomności, bo media się tym nie zajmują, bo to problem niemal tylko mężczyzn, ale autorzy książki mówią o tym tak:
___
9. Program likwidacji bezdomności
Nie lubimy zjawiska bezdomności – widoku, zapachu ani towarzystwa osób śpiących na klatkach schodowych czy ławeczkach, najczęściej w okolicach dworców. A jednocześnie przywykliśmy do tego i zobojętnieliśmy. Niesłusznie, bo w państwie na poziomie rozwoju Polski osoby w kryzysie bezdomności nieustannie powinny budzić wyrzuty sumienia.
Jak sobie z tym poradzić? Na świecie jest świetny przykład do naśladowania. W Finlandii w ciągu ostatnich kilku dekad bardzo znacząco zmniejszyła się liczba osób pozbawionych dachu nad głową i nie był to efekt naturalnych procesów ani przypadku, lecz determinacji i konkretnej polityki wdrożonej przez państwo. Jej podstawą jest zasada „najpierw mieszkanie”. Zgodnie z nią Finowie odeszli od pomagania za pomocą noclegowni i krótkoterminowych hosteli na rzecz zapewniania stałego zakwaterowania. Tradycyjne podejście, które zdaniem Finów jest nieskuteczne, zakłada bowiem: najpierw pokaż, że potrafisz rozwiązywać swoje problemy, a nagrodą za wysiłek będzie (przynajmniej teoretycznie) stałe mieszkanie. W podejściu fińskim mieszkanie jest na początku tej drogi – jest fundamentem, na którym rozwiązuje się pozostałe problemy życiowe i pomaga w powrocie do normalności. Osoby w kryzysie bezdomności obok niezależnego, zazwyczaj niewielkiego lokum otrzymują stałe wsparcie asystentów społecznych, którzy pomagają im w codziennych życiowych czynnościach, edukacji, szukaniu pracy oraz leczeniu uzależnień i problemów psychicznych. Jednocześnie beneficjenci programu mają zagwarantowane bezpieczeństwo – wiedzą, że gdy powinie im się noga, nie zostaną wyrzuceni na bruk.
Fińskie podejście do rozwiązywania problemu bezdomności jest coraz częściej polecane przez ekspertów, między innymi z OECD26. Wymaga ono jednak stworzenia odpowiedniej bazy mieszkań. Do tego celu w Finlandii państwo, przy współpracy rządu, samorządów oraz organizacji pozarządowych, wybudowało oraz wykupiło na potrzeby programu kilka tysięcy mieszkań. Podejście to jest naturalnie droższe od tradycyjnego, ale też przynosi oszczędności, na przykład w wyniku spadku przestępczości oraz mniejszej liczby potrzebnych interwencji medycznych. Ogółem literatura nie daje jednoznacznej odpowiedzi, czy finansowy rachunek kosztów i korzyści w porównaniu z tradycyjnym podejściem jest pozytywny czy negatywny – wyniki badań na ten temat są zróżnicowane27. Jeżeli jednak rachunek finansowy jest zapewne bliski zeru, a rachunek społeczny i moralny wydaje się zdecydowanie na plusie, to tego typu rozwiązania warto w Polsce wprowadzić na szeroką skalę (pilotażowe programy tego rodzaju są w Polsce z powodzeniem wdrażane np. przez Fundację Fundusz Współpracy).