37 055,90 + 10,01 + 7,12 + 7,41 + 11,12 + 1,13 + 23,00 + 1,05 = 37 116,74


No to nadszedł dzień kolejnych zawodów


Od ostatniego wpisu tak się luźno telepałem - nie za dużo ani niezbyt intensywnie.

W czwartek rano wpadło zaledwie 10 km - może skutek intensywnego chomiczkowania w środę


W piątek w ogóle słabo się wszystko zapowiadało, bo potężnie zaspałem i wypadło poranne bieganie. Jakoś się pozbierałem na wieczór - chciałem skalibrować micoacha w butach GPKowych (trailowe salomony Wander GORE-TEX, bardziej zwykłe buty do chodzenia niż biegowe, ale lubię je) i pobiegłem na stadion lekkoatletyczny, a potem przekalibrowałem i zakręciłem jeszcze parę kółek po czym wróciłem do domu.


Sobota to też był luz - potruchtałem grzecznie po bułki i wróciłem, zaliczywszy zaledwie 11 km.


Wszystko pod kątem dzisiejszego Grand Prix Krakowa w Biegach Górskich, gdzie tradycyjnie biegnę "Hardą 23"

To bieg, który sprawił, że na nowo polubiłem bieganie po niepłaskim Dwie pętle po ok. 11,5km po Lasku Wolskim z łączną sumą przewyższeń ok. 930m


Dlaczego lubię GPK? Nie muszę wyjeżdżać daleko poza Kraków, jest fajna, rodzinna atmosfera, dużo luzu, dużo błota, dużo śmiechu Do tego bieg jest bardzo fajnie zbilansowany - co się człowiek zmęczy na podbiegach, to zaraz jest wypłaszczenie albo lot z górki, dzięki czemu niby człowiek jest zmęczony ale nie jest zmasakrowany.


Przez ostatnie dni często padał deszcz, a to zapowiadało dość błotniste Wielkie Otwarcie. Moja drużyna mocno się wykruszyła, przez co koniec końców zostałem sam jak palec - ale szczęśliwie, jako że to Kraków to parę znajomych twarzy się trafiło


Poza tym jako ekstrawertyk i tak wszystkich zagadywałem xD


Dziś rano jadę na parking... a tu leje deszcz Hue Hue Hue. Będzie wesoło.


Na miejscu skoczyłem po numerek (wpadł bonusowy kilometr), pogadałem z ludźmi i sru! poszedł start


Tradycyjnie, na starcie mnóstwo osób poleciało dużo szybciej ode mnie - z tym to ja już się oswoiłem, demonem szybkości to ja nie jestem. Potem jeszcze sporo luda mnie wyprzedziło, zwłaszcza na zbiegach - ale mieszkanie na wzgórzu zapunktowało na podbiegach, gdzie mozolnie udało mi się kilku delikwentów wyprzedzić. Ku mojemu zaskoczeniu, nie było tak tragicznie ślisko - a gęsta wyściółka z liści byłaby dość niebezpieczna, gdyby się pod nią czaiło gęstsze błoto. Na pierwszej pętli parę razy przeszedłem w marsz - starałem się robić to nieco później niż inni, ale z racji wąskich ścieżek czasami nie było wyjścia. Niemniej na obu pętlach (zwłaszcza na drugiej) miewałem chwile, gdzie lekko mnie wkurzało że mnie blokują ludzie przede mną, parę razy wyskakiwałem obok by wyprzedzić - i niby skoczenie w sobotę na rywalizacji GPS by mogło dać lepszy wynik, z drugiej strony bez całej tej oprawy, kibiców, współzawodników... byłoby nudno i nie byłoby tej fajnej adrenalinki, Tak więc nie narzekam - raczej widzę miejsce na poprawę w przyszłości.


Każdy kto biegł GPK wie co oznacza "wąwóz" i "polanka". Pierwsze to wąski wąwozik pod koniec pętli, z reguły przypominający pole orne tuż po intensywnych opadach, zaś drugie to dość długa, stromo opadająca polana, cudownie chłonąca wodę i znana z tego, że gdyby było dozwolone używanie jabłuszek to mielibyśmy nowe rekordy tras xD


No więc o ile wąwóz - tak jak zawsze dotąd - przebyłem bez przeszkód, to na polance niewiele brakowało do katastrofy. Niestety nabrałem na niej takiej prędkości, że nie załapałem się na pierwszy zakręt w stronę drugiej pętli, a na drugi - parę metrów dalej - dotarłem z takim impetem, że nogi poszły w jedną stronę a reszta ciała w drugą, po czym klasycznie wyglebiłem całą prawą stroną w błoto xD. W sekundę się zebrałem, pogoniony tekstem "tu się nie opierdala tylko biega, koniec leżenia" i poleciałem dalej. W sumie jedynym zmartwieniem było, czy dam radę rozpakować trzeci żel (pierwszy wziąłem tuż przed startem, drugi po 50 minutach biegu), ale po drodze jakoś powycierałem ręce w garderobę i szczęśliwie nie było z tym problemów


Druga pętla niby łatwiejsza od pierwszej bo już człowiek pamięta co gdzie jest i jak biec, ale wiadomo - zmęczenie robi swoje. Drobnym problemem drugiej pętli bywa też, że w pewnym momencie łączy z innymi biegami i robi się ciut tłoczno. Tym razem zrobiło się zaskakująco tłoczno, wyprzedziło mnie 20-30 świeżaków spod znaku 5,7km i zaczęło być trochę za ciasno. Jeszcze na jednym zbiegu się najnormalniej w świecie potkłem, poleciałem na pysk i zaliczyłem klasyczne salto, ubogacając swój ubiór o kolejne kilogramy błota i liści Uspokoiłem biegnących że jest obok i pozbierałem się momentalnie, by do końca już nie zaliczyć trzeciego upadku Coś tam sobie łokieć nieznacznie otarłem - w sumie lepiej się wypiedrolić w lesie niż na asfalcie, gdzie od razu wszystko starte jak od papieru ściernego


Na metę doleciałem po 2h20m - open 65 na 145 zawodników, w M40 byłem 30 na 51 - biorąc pod uwagę, że to mój ostatni rok w tej kategorii to nie jest tak źle. Co się ubawiłem to się ubawiłem, co się wymęczyłem to moje. Jak zwykle miewałem chwile zwątpienia i myśli "po grzyba ja tu się pchałem" i jak zwykle po mecie już tylko planowałem że fajnie będzie pobiec za półtora miesiąca (w tym roku trochę inaczej są rozłożone starty GPK. Może w tej serii uda mi się pobiec wszystkie 5 biegów (w poprzedniej z powodów logistycznych musiałem odpuścić ostatni bieg) - trzymajcie kciuki!

Dobra, dość tego, późno jest. Miłej nocy i dobrego nowego tygodnia!


#sztafeta #bieganie

3f54f3b9-616c-472b-b251-bf0cce3f618f

Komentarze (12)

enron

Załapałem się na jedną fotkę prasową, póki co. Może coś tam będę na filmach, niewykluczone że moja pierwsza gleba była częściowo udokumentowana xD

837d34a2-07e1-4e6b-84b1-78f23871d3fb
suseu

@enron Tobie ten uśmiech w ogóle nie schodzi z twarzy

enron

@suseu Jak tu się nie uśmiechać gdy przed Tobą ostatnie kilkadziesiąt metrów 😅

suseu

@enron Elegancko upierdzielony w błocie mężczyzna to szczęśliwy mężczyzna

BoguslawLecina

@enron fajnie! czyli polecasz to gpk? bo sam o tym myslalelm ale nie moge sie zdecydowac

enron

@BoguslawLecina zdecydowanie polecam, bardzo fajne urozmaicenie. Taki B3K na turbosterydach 😁

EmPfLiX

@enron Kurde gratki, dobra robota Jak na 900m przewyższeń to zajbisty czas

splash545

@enron jaki brudas!

enron

@splash545 jak to jaki? SZCZĘŚLIWY

splash545

@enron prawidłowo!

mkbiega

@enron Bardzo ładny outfit wyszedł na koniec gratulacje!

Zaloguj się aby komentować