24 451,9 + 14,0 = 24 465,9

Po 12 km zbombiłem- pierwszy raz.

Normalnie mnie odcięło a wszystkie próby podbiegów kończyły się mroczkami i mimowolnym przejściem do chodu. No po prostu nie dało się, a chciałem papaton.


Chyba za dużo od siebie wymagam - czasami to dobrze, ale muszę się wytłumaczyć przed sobą samym: po 12 godzinach pracy w pełnym kombinezonie w upale 28-30 stopni Celsjusza to i przebiegnięcie 5 km byłoby spoko.

Good job Adelbert!

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastat.eu

#sztafeta #bieganie

f186b002-1ff0-4bb9-97ee-b447edd496b4

Komentarze (16)

BoguslawLecina

@AdelbertVonBimberstein moze prawdziwy skarb to nie papaton a przyjaciele ktorych poznalismy po drodze hehe

GazelkaFarelka

@AdelbertVonBimberstein Skończył się glikogen w mięśniach, trzeba węgle uzupełniać podczas takich aktywności.

AdelbertVonBimberstein

@GazelkaFarelka dzisiaj mi glikogenu, kcal nie brakowało bo zjadłem ryżu słodkiego na mleku z dżemem borówkowym na kolację a łącznie 4.1 k kcal

To absolutnie nie była wina węgli bo mam ich prawie 400 g spożytych z czego ponad 200 na godzinę przed biegiem. Tu wszystko było zaplanowane.

GazelkaFarelka

@AdelbertVonBimberstein Tak wygląda koniec glikogenu, mroczki bo mózg leci na oparach paliwa.


To że zjadłeś tyle węgli, nie znaczy że wszystko jako glikogen poszło w mięśnie, mogło część pójść w tkankę tłuszczową.


Trzeba uzupełniać w trakcie i tyle.

AdelbertVonBimberstein

@GazelkaFarelka biegałem na deficycie kalorycznym i wiem kiedy odcina mnie od braku glikogenu. Podejrzewam ogólne przemęczenie systemu, a nie problem z paliwem.

GazelkaFarelka

@AdelbertVonBimberstein Deficyt kaloryczny to nie brak glikogenu, mięśnie nie pytają o rozliczenie dobowe tylko stan baku w aktualnym momencie. Organizm przyswaja maksymalnie ok. 90 g węgli na godzinę (jezeli jest wiecej niz 1 typ) - godzina to za mało żeby 200 g węgli przerobiło Ci na glikogen i przetransportowało.


Błędnie założyłeś, że procesy życiowe są instant i że masz od ręki tyle kcal co zjadłeś. Wypychanie glikogenem na fulla buduje się przez kilka dni.

GazelkaFarelka

@AdelbertVonBimberstein Ludzie jedzą w trakcie zawodów po 1 żelu ktory ma 25 g węgli co 20 minut. Dodatkowo 2-3 dni wcześniej robią sobie odpoczynek od treningów i ładują się regularnymi posiłkami z węglami.


Gdyby to działało tak jak myślisz, że wjebiesz na hejnał 300 g węgli, zatankowane i lecisz, to by sobie pierdolnęli po prostu pół kilograma cukru przed maratonem i elo

GazelkaFarelka

@AdelbertVonBimberstein "Budowanie glikogenu, czyli proces uzupełniania zapasów glukozy w mięśniach i wątrobie, trwa zazwyczaj od 20 do 24 godzin po intensywnym wysiłku fizycznym, aby osiągnąć pełną regenerację. Tempo odbudowy glikogenu wynosi około 5% na godzinę po intensywnym treningu."

AdelbertVonBimberstein

@GazelkaFarelka dobrze pani zawsze najmądrzejsza. Jesteś mną i wiesz lepiej.

GazelkaFarelka

@AdelbertVonBimberstein nie strzela się do posłańca przynoszącego złe wieści

biegasz coraz dalej i dłużej, jedz regularnie węgle i zabieraj ze sobą żele czy przekąski

AdelbertVonBimberstein

@GazelkaFarelka Miałem żel ze sobą- 240 kcal maltodekstryny. Jakbym uznał, że to problem jedzenia a nie przeciążenia układu nerwowego to bym go wrzucił ale uznałem to za bezzasadne.

Tak samo się czułem jak byłem biegać w momencie gdy wchodziła druga doba bez snu i dzień w podróży. Wtedy też byłem pełen energii z węglowodanów (mam swoje guilty pleasure brioszki z czekoladą na lotnisku w Oslo xD) ale nie podał ogólnie system.

Obecnie też brakuje mi snu od kilku dni bo śpię 5-6 godzin, pracuję w upale i robię też treningi siłowe. Więc mogę wsadzić w siebie kcal chore ilości (co robię), mieć gotowe mięśnie, nakręcony układ naczyniowy ale problem się pojawia gdy chodzi o ogóle wypoczęcie. To wczoraj był znak- potrzebuje dwóch dni dobrego snu dla odpoczynku mózgu i nerwów.

A przekąski i żele zawsze biorę na bieganie. Do tego woda z solą, cytryną i 10g cukru na bidon <- tylko to bo nie mam tutaj swojego izotonika.

Węgle też wchodzą mi teraz na dobicie kcal bo przy 3-4k kcal spożytych dziennie to muszą się pojawiać w ilościach zauważalnych (300-400g).

onpanopticon

@AdelbertVonBimberstein @GazelkaFarelka


Ta dyskusja z gruntu nie ma sensu. Jasne, że najprawdopodobniejszym scenariuszem jest to, że mimo wszystko się wypstrykał z glikogenu i nawet z wątroby nie dociśnie, bo też pusto. Problem w tym, że odczucie bomby nie zawsze bierze się z tego. Ogólne przemęczenie, przegrzanie, przetrenowanie, niedobór snu. Organizm na wiele sposobów może zastrajkować.


Sam walę węgle ad libitum, wysycony jestem oporowo glikogenem, mogę być nawet po pauzie treningowej - a odczucie bomby się zdarzy od czasu do czasu. Ale nie bomba, bo ją też znam doskonale, to inny rodzaj odcięcia. Na mnie tak działa przede wszystkim długotrwałe przegrzanie i skrajne niedospanie. Całodniowe leniuchowanie na słońcu, ładowanie, a na wieczornym treningu mam niemal pewność odciny, mroczków i padnięcia. Sam mięsień dałby radę pracować, ale bunt wznieca całe ciało. Bomba natomiast jak się zdarza (głównie na wakacjach w górach mi się zdarzy, bo często długi brak dostępu do wystarczającego uzupełniania) to rzeczywisty brak paliwa w mięśniach i jesteś wiotki, jesteś flakiem.


Dla mnie najprościej sprawdzić co jest źródłem - to półtoragodzinna przerwa i ojebanie 2 litrów coli z lodami. Jak po tym jestem w stanie normalnie robić żwawo pompki, to była bomba. Jak nadal nie jestem w stanie zrobić tego z komfortem, to źródło jest w innym miejscu.

AdelbertVonBimberstein

@onpanopticon Przetrenowanie, upał, związane z tym pogorszenie jakości snu.

Muszę w końcu zmusić się do tygodniowego odpoczynku. Od roku nie miałem takiej przerwy, a od pół roku nie miałem przerwy w treningu większej niż dwa dni.

onpanopticon

@AdelbertVonBimberstein Odpoczynek to też trening i często o tym zapominamy, lecąc za magią cyferek w garminie.


Odpocznij i zrób reset. Nie tylko treningowy, ale od restrykcji dietetycznych również. Bez jakiejś przesady rzecz jasna, ale bez kalkulatora, nawet bez twarogu. Co ci tam się spodoba to jedz, to nawet organizm cię sam zanęci na to co by ojebał


Taki paradoks, że psychicznie może być trudno, bo człowiek się przyzwyczaił i myśli, że "robi coś złego" teraz. Ale nie. Ciało musi dostać czasami pauzę i czas, żeby wszystko sobie na spokojnie uzupełnić z górką.

AdelbertVonBimberstein

@onpanopticon deload... Deeeeeeeeeloooaaaaaaaaddddd. XD

Wiem wiem. Głowa wie, serce mówi nie. XD

Zaloguj się aby komentować