@moll
tylko normalna widoczność jest mocno dyskusyjna. Szarówka, bliżej końca zachodu słońca i już ta widoczność nie jest super, szczególnie jak jedzie ktoś w trybie ninja - cały na ciemno, na ciemnym rowerze.
Dlatego nie rozumiem dlaczego "wyczynowcy" mają taki problem ze światełkami i z odblaskami.
Zgadzam, się. Ja jeżdżę z włączonymi światełkami przez cały czas, więc ciężko mi powiedzieć, czemu inni nie jeżdżą.
Co ciekawe, jak ktoś rowerem jeździ do roboty, to ma światełka, odblaski w kołach, jedzie w kamizelce. Za to przeciętny wanna be kolarz, jeśli ma najpodlejszy odblask pod dupą to już można uznać za sukces
Pamiętaj, że te obcisłe lajkry, z których wszyscy się tak śmieją, często właśnie mają wszyte różne odblaskowe elementy, które w światłach reflektorów mocno widać. Ale zgadzam się, że jeśli ktoś jedzie drogą, w ruchu samochodowym i nie ma ani żadnych odblasków (czy to na rowerze, czy na sobie), ani świateł do jednak sam prosi się o kłopoty. No ale jest coś takiego jak selekcja naturalna.
A wracając do @Mordi ego to widzę, że koszulka pomarańczowa, więc w dzień spoko, a pod dupą widzę przynajmniej dwa światła: na sztycy i na podsiodłówce, więc pewnie jak się będzie zmierzchać to ich użyje Mam rację Panie Kolego?
Zresztą obejrzyj sobie jakiś "film drogi" @Mordiego, to zobaczysz, że on akurat to mocno przepisowo jeździ. Momentami aż do przesady.