#szanty

20
72

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Ahoj! Zapraszam do obserwowania tagów #szanty i #szantanadzis


Szanta na dziś: Pay Me My Money Down / Szmal


WERSJA ANGLOJĘZYCZNA ACAPELLA: https://www.youtube.com/watch?v=p4GHhguUtRU

WERSJA POLSKA LIVE Z KONCERTU: https://www.youtube.com/watch?v=5otaD4Hzea8


WPIS NUMER 24 Z SERII


Dzisiaj prezentuję wam hymn polskich zawodników piłki ręcznej, lub pracowników którym szef nie płaci. Jest to utwór który faktycznie wykonywano podczas pracy, pochodzi od pracowników portów z południowych wybrzeży USA.


Tekst składa się z narzekania na szefa który zalega z wypłatą, oraz z marzeń o byciu tak bogatym by nie musieć pracować. Myślę że po tylu latach nadal wiele osób może się utożsamić.


Utwór wielokrotnie wykonywał Bruce Springsteen, można znaleźć też jego nagranie na YouTube czy Spotify, ale ja nie linkuję bo zbyt odbiega od stylu szantowego.


*W moich wpisach będą pojawiać się także utwory związane z tematyką żeglarską, które technicznie nie są szantami, jednak potocznie tak się je określa oraz inne utwory jakie sobie wymyślę.

alq

Nie sądziłem, że w jednej piosence można tyle razy użyć słowa szmal xd

Admiral

@zegar_ass czemu nie, w zasadzie kiedyś go udostępniałem

https://www.hejto.pl/wpis/ahoj-zapraszam-do-obserwowania-tagow-szanty-i-szantanadzis-dzisiaj-kolejny-bonus

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Ahoj! Zapraszam do obserwowania tagów #szanty i #szantanadzis


Szanta* na dziś: Requiem dla nieznajomych przyjaciół z SY Bieszczady


LINK: https://www.youtube.com/watch?v=vwhPgESM0P0


WPIS NUMER 23 Z SERII


Utwór który dzisiaj proponuję jest bardzo klimatyczny i refleksyjny, ale to dlatego że opowiada o tragedii na morzu. Ponad dwie dekady temu, we wrześniu roku 2000, Polski jacht SY Bieszczady płynął przez Morze Północne. O godzinie 5 rano 10 września doszło do zderzenia drewnianego, czternastometrowego jachtu z ogromnym gazowcem Lady Elena, który staranował go od prawej burty. Jacht zatonął wraz z siedmioma spośród ośmiu członków załogi. Jedyną osobą z jednostki, która przeżyła to wydarzenie była Małgorzata Kądzielewska, II oficer. Do dzisiaj nie są znane dokładne powody katastrofy.


Wydarzenie to było kontrowersyjne, jako że w momencie zderzenia na morzu panowały dosyć dobre warunki atmosferyczne i widzialność. Załoga Lady Elena zeznawała że Polski jacht nie był dostatecznie oświetlony, jednak nie zgadza się to ze stanowiskiem załogi kutra rybackiego Brian Kent, który znajdował się w pobliżu miejsca zderzenia. Załoga zeznała że widziała palące się na SY Bieszczady lampy oraz widziała jacht na radarze.


Kuter Brian Kent podjął jedyną ocalałą, co było bardzo potrzebne jako że gazowiec dopiero po upływie 40 minut zawrócił z kursu na miejsce zderzenia. W następnych dniach trwała akcja poszukiwawcza, w wyniku której znaleziono wrak kadłuba oraz ciała zmarłych członków załogi, poza Tomaszem Malinowskim, który do dzisiaj pozostaje zaginiony.


*W moich wpisach będą pojawiać się także utwory związane z tematyką żeglarską, które technicznie nie są szantami, jednak potocznie tak się je określa.

Bipalium_kewense

@Admiral Piękne, choć smutne.

Zaloguj się aby komentować

lubieplackijohn

@Bipalium_kewense Bardzo możliwe, że przyczynił się do tego alkohol, który płynie w ich żyłach


A Colm naprawdę ma świetny głos. I do tego gra na kilku instrumentach. Gość ma talent!

Zaloguj się aby komentować

Ahoj! Zapraszam do obserwowania tagów #szanty i #szantanadzis


Szanta* na dziś: Czeska Szanta

LINK: https://www.youtube.com/watch?v=C20FITYJvpA


WPIS NUMER 22 Z SERII


Dzisiaj poruszymy temat naszych sąsiadów z południa - Czechów. Jak wiemy nie mają oni dostępu do morza, ale nie oznacza to że nie są krajem morskim. Pięknie przekazuje to tekst utworu, autorstwa Filipa Wątorka. W końcu Czesi mówią do siebie ahoj, a czeska marynarka wojenna nie przegrała jeszcze żadnej bitwy!


Tekst i utwór piękny, jak jest zatem w rzeczywistości?


Okazuje się, że Czechosłowacja miała własną marynarkę wojenną. Pierwsi żołnierze którzy ją zapoczątkowali, pod koniec I Wojny Światowej znaleźli się na wschodzie Rosji. Posiadali oni łącznie cztery parowce i działali min. na jeziorze Bajkał, pełniąc funkcje transportowe. W 1920 roku ewakuowano Korpus Czechosłowacki do Europy, gdzie nowonarodzone państwo Czechosłowackie organizowało flotę, bazując na jednostkach rzecznych na Łabie i na Dunaju. Były to głównie kanonierki przejęte po Austro-Węgrzech.


Flota na przestrzeni lat została nieco rozbudowana o nowe jednostki, aż do roku 1939, kiedy to została przejęta przez Niemców. Po kolejnej wojnie nastąpiła podobna sytuacja, Czesi i Słowacy przejęli pewną liczbę niemieckich okrętów. Marynarka istniała jednak tylko do 1958 roku, kiedy to została oficjalnie rozwiązana, a jej zadania zostały przekazane częściowo radzieckiej Flocie Czarnomorskiej oraz częściowo czechosłowackiej straży granicznej.


No dobra, mieli marynarkę wojenną, ale rzeczną. Nie wyjaśnia to zatem, czemu są morskim krajem. Otóż po zakończeniu wcześniej wspomnianej I Wojny Światowej, kiedy to powstała Czechosłowacja, w Traktacie Wersalskim ustanowiono, że Niemcy wydzierżawią temu państwu przestrzenie służące od tranzytu towarów, w portach w Hamburgu i Szczecinie. Port w Hamburgu rzeczywiście był mocno eksploatowany przez nowo powstałe państwo podczas międzywojnia. Po roku 1945 zwiększyła się rola Szczecina dla czeskiej żeglugi, jako że znalazł się on w Polsce, natomiast Hamburg leżał w granicach RFN. Istniejąca w tamtym okresie Czechosłowacka Żegluga Morska, posiadała 44 statki, co czyniło ją drugą co do wielkości flotą należącą do państwa niemającego dostępu do morza.


Wspomniane wyżej postanowienia Traktatu Wersalskiego obowiązują do roku 2028, w porcie w Hamburgu nadal znajduje się obszar zarezerwowany do dyspozycji Czechów.


*W moich wpisach będą pojawiać się także utwory związane z tematyką żeglarską, które technicznie nie są szantami, jednak potocznie tak się je określa.

pescyn

@Admiral leci piorun bo zacne to!

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Ahoj! Zapraszam do obserwowania tagów #szanty i #szantanadzis


Szanta na dziś: Linia Czarnej Kuli

WERSJA POLSKA: https://www.youtube.com/watch?v=bwAUwuGZyho

WERSJA ANGLOJĘZYCZNA Z SZANTYMENEM: https://www.youtube.com/watch?v=KBT8pbM6nVA


WPIS NUMER 21 Z SERII


W przypadku tego dosyć mało znanego utworu jeśli chodzi o muzykę polecam bardziej wersję polskojęzyczną, moi ulubieni Mechanicy Szanty wspaniale ją wykonali. Jednak znalazłem też wersję anglojęzyczną śpiewaną podczas wybierania prawdziwej liny na prawdziwym statku, podczas jakiejś prezentacji. Można ciekawie zobaczyć jak szantymen nadaje rytm pracy i śpiewa wraz z “załogą”.


Tematem utworu jest tytułowa Linia Czarnej Kuli. Tekst jest w zasadzie pochwałą i celebracją tego przedsiębiorstwa i jego żaglowców, ale mamy też sugestię że należy ona do przeszłości (“Czarnej Kuli już minął czas”).


Linia ta była pierwszą trans-atlantycką linią transportową, założoną w 1817 roku. Klipry linii kursowały między Liverpoolem i Nowym Jorkiem, były to jedne z najważniejszych portów na “starym” i “nowym” kontynencie. Nazwa linii pochodziła od flagi, która była właśnie czarną kulą, na czerwonym tle. Przedsiębiorstwo zmieniło transport morski, żaglowce pokonywały atlantyk w krótszym czasie niż przedtem, średnio 23 dni płynąc na wschód i 40 dni na zachód (różnica wynikała oczywiście z występujących stale wiatrów, passaty, antypassaty - można poczytać). Nowością był też stały, regularny rozkład rejsów. Statek wypływał w określonym dniu, niezależnie czy było pełne obłożenie pasażerów i ładunku.


Oprócz dzisiejszej szanty, linia była wspominana w innych utworach, chociażby #szantanadzis numer JEDEN, pierwszej którą kiedykolwiek podlinkowałem. Mowa tu o “Blow the man down”.

Wojskowy_Brykiet

Podobają mi się te ciekawostki historyczne

Zaloguj się aby komentować

Ahoj! Zapraszam do obserwowania tagów #szanty i #szantanadzis


Wracamy po kilku miesiącach przerwy od postowania, osobom które nie były wtedy obecne na hejto polecam zajrzeć do wcześniejszych wpisów #szantanadzis - w międzyczasie portal bardzo się zmienił, ale szanty - szanty nigdy się nie zmieniają.


Szanta na dziś: The Leaving of Liverpool / Pożegnanie Liverpoolu

WERSJA POLSKA: https://www.youtube.com/watch?v=EBxorz5MOxo

WERSJA ANGLOJĘZYCZNA: https://www.youtube.com/watch?v=bSEmFvuUXWk


WPIS NUMER 20 Z SERII


Dziś wybrałem utwór który znam już bardzo długo i bardzo lubię. Oryginał podsyłam w wykonaniu irlandzkiego zespołu folkowego The Dubliners, natomiast po polsku najwłaściwsi wydają się muzycy z zespołu Cztery Refy, jako że wykonywali oni Pożegnanie Liverpoolu jako pierwsi w naszym kraju.


Jest to pieśń żeglarza który opuszcza Liverpool i swoją kobietę, jako że wypływa w długi rejs. Klasyczny motyw. Biorąc pod uwagę czas powstania tekstu oraz to że statek wypływa do Kalifornii, można wnioskować że rejs jest związany z tamtejszą gorączką złota, co potwierdzają przekazy od marynarzy.


Wspomniany w tekście “stary Burgess” faktycznie istniał, i faktycznie był kapitanem klipra o nazwie David Crockett (nazwa ta pojawia się tylko w tekście anglojęzycznym). Dzięki temu faktowi możemy oszacować powstanie tekstu na czas między rokiem 1863, kiedy John Burgess pierwszy raz wypłynął z Liverpoolu na pokładzie David Crockett, a 1874 kiedy zmarł. Jak to zwykle bywa z szantami, spisanych zostało kilka różnych wersji, na podstawie przekazów różnych marynarzy. Tylko w jednej wersji pojawia się wzmianka o Burgessie.


W tekście słyszymy też określenie “herbaciany kliper”. Klipry były budowane w dziewiętnastym wieku z myślą o rozwijaniu jak największych prędkości, wielkość przestrzeni załadunkowej schodziła na drugi plan. Klipry często przewoziły towary które należało dostarczyć jak najszybciej: pocztę, pasażerów lub właśnie herbatę. Obecnie zachował się tylko jeden z kliprów herbacianych, mianowicie Cutty Sark, który był w zasadzie najszybszym żaglowcem swoich czasów. Można zwiedzać go w Londynie, gdzie stoi na nabrzeżu. Jeśli będę kiedyś w Anglii, koniecznie tam się wybiorę.


“Za chwilę wypływamy w długi rejs. Ile miesięcy Cię nie będę widział, Nie wiem sam…”. Nie znalazłem informacji ile zajmowała podróż kliprem z Liverpoolu do Kalifornii, ale podam kilka innych przykładów:


  • Rejs z Chin do Londynu zajmował średnio 123 dni, czasami udawało się zejść poniżej 100 dni

  • Kliper Flying Cloud ustanowił rekord na trasie Nowy Jork - San Francisco: 89 dni i 8 godzin

  • Kliper Thermopylae ustanowił rekord na trasie Londyn - Melbourne: 61 dni

Admiral

@lubieplackijohn ostatnio przejąłeś troszeczkę pałeczkę szant, ale jednak muszę się przyznać że ja jestem w tym lepszy

Havelock_Vetinari

@Admiral nie ma innego mistrza nad mistrzami na tych wodach terytorialnych

Bipalium_kewense

@Admiral Brakowało mi szant.

Zaloguj się aby komentować

lubieplackijohn

@adrian-wieczorek A jakże! Rudzi spoko chłopaki! Chyba, że donoszą xD

Zaloguj się aby komentować

lubieplackijohn

@siRcatcha Colm to jest spoko ziom! Jak go kiedyś spotkasz to pozdrów i zaproś na hejto

Admiral

@lubieplackijohn ej, całkiem fajne

lubieplackijohn

@Admiral Wziąłbyś się wreszcie do roboty

Zaloguj się aby komentować

Nan

@Admiral a znasz może Banana Boat?

Admiral

@Nan znam, całkiem całkiem

Nan

@Admiral front mena znam osobiście ^^

Zaloguj się aby komentować

Admiral

@lubieplackijohn nie opierdzielam się! Zbieram materiał!

Bipalium_kewense

@lubieplackijohn Coś popularne zrobiły się szanty ostatnio. Za dzieciaka ich nie cierpiałem - pewnie dlatego, że pochodzę z miejscowości nadmorskiej i zawsze były grane podczas wszelkich lokalnych festynów i były dla mnie czymś w rodzaju disco polo. Ale obecnie lubię i to nawet bardzo. Muszę zrobić sobie składankę szant do słuchania podczas jazdy samochodem (zawsze starannie wybieram muzykę na dłuższe trasy).

pescyn

@Bipalium_kewense W sumie zastanawiałem się dlaczego nie pojawił się jeszcze wątek szant jako OST do jazdy samochodem, wydaje się pasować - daj znać jak wypadną „testy terenowe”

Zaloguj się aby komentować

Admiral

@lubieplackijohn świetnie!

Zaloguj się aby komentować

Admiral

@lubieplackijohn Bardzo dobrze, proszę wrzucać, nie mam monopolu!

Zaloguj się aby komentować

Testowy wpis w społecznościach.


https://www.youtube.com/watch?v=OYVsjZ4lRtA&t=405s


Studenckie Schronisko Turystyczne „Chałupa Chemików” to obiekt położony w Beskidzie Żywieckim na terenie gminy Ujsoły w Dolinie Danielki. W latach 1986 – 1991 w „Chałupie Chemików” odbywała się coroczna impreza pod nazwą Turystyczny Przegląd Piosenki Studenckiej Danielka. Festiwal był organizowany przez studentów działających w „Chałupie Chemików” przy współudziale zaprzyjaźnionego Klubu Studenckiego „Program”. W 2013 roku, po 22 latach przerwy, nastąpiła reaktywacja przeglądu.

Admiral

@Havelock_Vetinari @lubieplackijohn jak tworzyć nowe społeczności?

Admiral

Nieważne, już znalazłem

Admiral

Chyba coś z tym wpisem się popsuło. Dodałem go do społecznosci muzyka -> szanty, wydaje mi się że na początku tak było napisane, ale teraz patrzę i jest muzyka -> ogólny. @hejto coś źle rozumiem?

Zaloguj się aby komentować

lubieplackijohn

@Admiral Wygląda jakby płynął przynajmniej z 80km/h

Expect_No_Mercy

@lubieplackijohn 80km/h to prędkości rzędu America's Cup. Tak duży statek na nie przesadnie mocnych silnikach pewnie nie przekracza 20km/h... Najszybszy "duży" statek którym płynąłem Max Mols (katamaran pływający ze szwecji na bornholm) załadowany rozwija maks. 70km/h. Wychodząc na niewielki pokład widokowy zdecydowanie czuje się pęd wiatru.

3140fbd2-e497-4be3-9707-021c11cc1376
lubieplackijohn

@Expect_No_Mercy Dlatego mówię, że "wygląda". Efekt małej ilości klatek oraz fale dają takie złudzenie. Przynajmniej dla takiego szczura lądowego, jak ja.

Zaloguj się aby komentować