Zdjęcie w tle
Nauka

Społeczność

Nauka

1k+

Społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami. Dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

Matematyka mówi, że do przygotowania idealnego espresso potrzeba grubiej zmielonej kawy.

___________________

Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Maths says you need coarser coffee grounds to make a perfect espresso" / Jason Arunn Murugesu / 22-01-2020 / https://www.newscientist.com/article/2231003-maths-says-you-need-coarser-coffee-grounds-to-make-a-perfect-espresso/

___________________


Bardziej efektywny sposób parzenia espresso mógłby zmniejszyć ilość marnowanej kawy na filiżankę, potencjalnie oszczędzając miliardy dolarów każdego roku.


Bariści muszą zdecydować, jak drobno zmielić ziarna, a następnie ustawić swoje maszyny w taki sposób, aby wydobyć aromat związków kawy.

Jamie Foster z Uniwersytetu w Portsmouth w Wielkiej Brytanii i jego koledzy postanowili zbadać najlepszy sposób na maksymalizację wydajności z najmniejszej możliwej ilości kawy.


Stworzyli model matematyczny "koszyka" ekspresu do kawy, cylindrycznego pojemnika, w którym znajduje się zmielona kawa. "Musieliśmy uchwycić, w jaki sposób woda przepływa przez to złoże upakowanych zmielonych ziaren i jak różne chemikalia związane z kawą poruszają się i rozpuszczają" - mówi Foster. Początkowe obliczenia matematyków opierały się na pojedynczej cząsteczce kawy w tym cylindrycznym urządzeniu. Następnie przeskalowali te obliczenia na cały koszyk kawy, aby uzyskać uśredniony opis na poziomie całego koszyka. Obliczenia dla każdej cząstki kawy bez tej metody wymagałyby niemożliwej do uzyskania mocy obliczeniowej, mówi Foster.


Bariści zwykle twierdzą, że im drobniej zmielona kawa, tym bardziej wydajny napar, ze względu na zwiększoną powierzchnię ziaren kawy. Ale Foster i jego koledzy odkryli, że ich model matematyczny wykazał, iż użycie nieco grubiej zmielonej kawy skutkuje lepszym mieszaniem.

Wynikało to z faktu, że grubiej zmielona kawa zapewniała, że żadna część kosza nie zatykała się, a to ostatecznie skutkowało większą ekstrakcją związków kawy przy tej samej ilości użytych ziaren.


Mała kawiarnia w Oregonie, której właścicielami są przyjaciele jednego z zespołów badawczych, wypróbowała tę metodę między wrześniem 2018 a wrześniem 2019 roku. Sklep odkrył, że zaoszczędził 0,13 dolara na napoju, co dało 3620 dolarów zaoszczędzonych w tym roku, i używa tej metody do dziś. "Gdyby wszyscy to zrobili, pozwoliłoby to zaoszczędzić branży miliardy dolarów" - mówi Foster.


Rzecznik prasowy Brytyjskiego Stowarzyszenia Kawy mówi, że znalezisko może mieć wpływ na rzeczywistość. "Model matematyczny, który zwiększa wydajność ekstrakcji espresso z mielonych ziaren kawy, jest niezwykle wnikliwy dla firm zajmujących się kawą i detalistów kawiarni" - powiedzieli New Scientist.

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

b346838b-9f54-4552-bc43-d2c00457de45
arcy

@m-1-s-2 Dzięki za uzupełnienie, fajnie, że badanie miało jakiś wydźwięk w praktyce

Zaloguj się aby komentować

Kompletna sekwencja ludzkiego genomu gotowa!

___________________

Badanie "The complete sequence of a human genome" dostępne jest pod adresem https://www.biorxiv.org/content/10.1101/2021.05.26.445798v1

___________________


W 2001 roku Celera Genomics i International Human Genome Sequencing Consortium opublikowały swoje pierwsze szkice ludzkiego genomu, co zrewolucjonizowało dziedzinę genomiki. Podczas gdy te szkice i późniejsze aktualizacje skutecznie pokryły euchromatyczną część genomu, heterochromatyna i wiele innych złożonych regionów pozostało niedokończonych lub błędnych.


Zajmując się tymi pozostałymi 8% genomu, konsorcjum Telomere-to-Telomere (T2T) ukończyło pierwszą prawdziwie kompletną sekwencję ludzkiego genomu o długości 3,055 miliardów par zasad (bp), co stanowi największe ulepszenie ludzkiego genomu referencyjnego od czasu jego początkowego wydania. Nowa sekwencja referencyjna T2T-CHM13 zawiera pozbawione luk asemblacje dla wszystkich 22 autosomów i chromosomu X, poprawia liczne błędy i wprowadza prawie 200 milionów bp nowej sekwencji zawierającej 2226 paralogicznych kopii genów, z których 115 ma kodować białka.

Nowo uzupełnione regiony obejmują wszystkie centromerowe tablice satelitarne i krótkie ramiona wszystkich pięciu chromosomów akrocentrycznych, po raz pierwszy otwierając te złożone regiony genomu do badań wariacyjnych i funkcjonalnych.

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

bda7a023-cb4b-4c63-8696-b9a69bc5f272
Nan

Z chęcią zajrzę.

Nan

Tyle mam do powiedzenia na temat tej publikacji: PACbio i Nanopore. Różne podejścia, podobny outcome.

Zaloguj się aby komentować

Długa nić w mikroskopijnie małej komórce – czyli jak zmieścić 2 metry DNA człowieka w komórce


Part II solenoid i zigzag


Zatrzymaliśmy się ostatnio na pierwszym poziomie upakowania DNA – włóknie nukleosomowym. Tytułem przypomnienia: DNA nawinięty jest na białka histonowe, co w mikroskopie elektronowym łudząco przypomina koraliki (DNA owinięty na 8 białek) na sznurku (DNA łącznikowy). Średnica nukleosomu wynosi ok 11 nm. Kolejne poziomy upakowania chromatyny są niestety w dużej mierze hipotetyczne. Na zdjęciu i schemacie możecie zaobserwować DNA w postaci tzw. włókna 30 nm – to kolejny poziom organizacji chromatyny (DNA, białka i RNA) w jądrze komórkowym. Włókno nukleosomowe ulega skręceniu, a na każdy skręt przypada 6 nukleosomów (czyli 6 koralików).

Mimo wieloletnich badań dokładna struktura włókna 30 nm nie jest znana. Dwa

konkurencyjne (a może współistniejące w jądrze komórkowym?) modele to solenoid i ‘zygzakowy’ (zigzag) układ nukleosomów. Oba modele obserwowano w tzw. warunkach in vitro (proces biologiczny obserwowany w warunkach laboratoryjnych, poza organizmem). Wiemy, że integralnym składnikiem włókna 30 nm jest kolejne białko histonowe – H1. Przyjmuje się, że białko to stabilizuje strukturę włókna 30 nm, przy czym nie jest ono niezbędne.


Oczywiście włókno 30 nm nie stanowi maksymalnego poziomu ‘zzipowania’ DNA w komórce, a więc…. CDN.

baa45031-e25f-4d0a-b125-8039663a30fd
58c3c1bf-05b6-4537-8cd8-51f9fd844710
Nan

@arcy brak odpowiednich metod, które pozwoliłyby na poznanie tych struktur in vivo. Najciężej jest z chromosomem metafazowym. wiadomo, że biorą udział w upakowaniu kolejne białka. Jest model pętli zgodnie z którym włókno 30 nm tworzy pętle na szkielecie białkowym, ale....nikt tego jeszcze nie udowodnił:)

arcy

@Nan Inżynieria naturalnego budownictwa


No i standardowo - nazwy są świetne

Naukowcy mają ciąg do nazewnictwa, czasem przezabawnego

Zigzag - zabawka dla dzieci

Solenoid - forma Obcego xd

Nan

@arcy bywają lepsze:D

Zaloguj się aby komentować

Skoro tęcze są okrągłe, to dlaczego widzimy tylko łuki?

___________________

Wpis jest tłumaczeniem artykułu "If Rainbows Are Circular, Why Do We Only See Arches?" / Mark Mancini / 01-03-2019 / https://science.howstuffworks.com/nature/climate-weather/atmospheric/rainbows-are-circular.htm / foto. Pixabay

___________________


Zobaczyć tęczę to jak dostać nagrodę. Po gwałtownej burzy, miło jest dostrzec kolorowy łuk przecinający uspokajające się niebo. Ale może (lub nie) zaskoczy Cię fakt, że tęcze nie są tak naprawdę łukami.


W rzeczywistości są to pełne okręgi.


Dlaczego więc widzimy tylko łuk?

Często tęcze, które widzimy, są częściowo zasłonięte przez ziemię i horyzont. Aby zaobserwować tęczę w całej jej kolistej okazałości, trzeba znaleźć ładny, wysoki punkt widokowy. Wyjaśnimy, jak dochodzi do tego zjawiska.


Medium ma znaczenie: w powietrzu światło porusza się z prędkością 186 000 mil na sekundę (300 000 kilometrów na sekundę). Ale ponieważ ciekła woda jest gęstsza, światło nie może się przez nią przemieszczać tak szybko. Kiedy więc wiązka światła, która mknie przez powietrze, trafi na zbiornik wodny, ulega znacznemu spowolnieniu.


W przypadku tęczy światło słoneczne, które dociera do pojedynczych kropel wody, ugina się - lub załamuje - wiele razy. Po pierwsze, ugina się po przejściu do kropli wody. Następnie światło odbija się od wewnętrznej ścianki po drugiej stronie kropli i ponownie przedostaje się do powietrza. Przy wyjściu światło ponownie ulega załamaniu.

Poprzez załamanie, kropelki rozdzielają światło słoneczne na jego kolory składowe. Promienie słoneczne, choć wyglądają na białe, są w rzeczywistości mieszaniną wszystkich kolorów widma światła widzialnego.


Każdy z nich ma inną długość fali; najdłuższa należy do światła czerwonego, natomiast najkrótsza zarezerwowana jest dla światła fioletowego. Z powodu tych idiosynkrazji, kiedy wiązka białego światła słonecznego wpada do kropli wody, jej kolory składowe załamują się - i wychodzą z wody - pod różnymi kątami. To dlatego wszystkie kolory w tęczy są podzielone na oddzielne warstwy.


Jeśli masz nadzieję być świadkiem tęczy, Twoje oczy muszą być skierowane z dala od słońca - a przed Tobą musi znajdować się duże skupisko unoszących się w powietrzu kropel wody. Gdy wiązka białego światła uderzy w nie, jej kolory składowe rozproszą się.

Twoja zdolność do postrzegania niektórych z tych kolorów jest podyktowana twoim fizycznym położeniem. Każda kropla w tej kurtynie ciekłej wody jest maleńkim pryzmatem. Wszystkie one rozbijają białe światło na wyraźne wiązki czerwonego, pomarańczowego, żółtego, zielonego, niebieskiego, indygo i fioletowego światła. Ale twoje gałki oczne nigdy nie zobaczą więcej niż jeden kolor na kroplę (jeśli w ogóle). Wszystkie pozostałe wychodzą z kropli pod złym kątem, aby spotkać się z Twoimi źrenicami.

Fioletowy jest najniższym kolorem na tęczy, ponieważ fioletowe światło wychodzi z kropli wody pod najostrzejszym kątem: 40 stopni w stosunku do jego punktu wejścia. Tymczasem światło czerwone, które znajduje się na szczycie tęczy, jest wysyłane z powrotem w Twoim kierunku pod kątem 42 stopni.


Kluczowym czynnikiem jest tutaj położenie punktu antysolarnego. Jest to punkt na niebie - lub na ziemi - który znajduje się dokładnie 180 stopni od Słońca w stosunku do naszej perspektywy. W jasny, słoneczny dzień, głowa Twojego cienia wyznacza punkt antysolarny. Każda tęcza to idealnie okrągły pierścień skupiony wokół tego właśnie miejsca.

Jeśli jednak stoisz na poziomie ziemi, nie będziesz w stanie zobaczyć dolnej połowy tego okręgu. Z tego punktu widzenia w zasadzie każda część tęczy, która znajduje się poniżej horyzontu, jest niewidoczna. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest fakt, że bliskość powierzchni Ziemi ogranicza ilość i koncentrację kropel deszczu w obrębie linii wzroku.

W związku z tym, procent tęczy, który jest widoczny dla większości ludzi jest bezpośrednio skorelowany z pozycją Słońca. Kiedy nasz słoneczny sąsiad ledwo co zagląda za horyzont, punkt antysolarny będzie znajdował się dość wysoko, dając Ci szansę na zobaczenie znacznie większej tęczy niż wtedy, gdy Słońce wznosi się wyżej.


I odwrotnie, jeśli Słońce znajduje się ponad 42 stopnie nad horyzontem, dla naziemnych obserwatorów niemożliwe staje się zobaczenie jakiejkolwiek części tęczy. Ale kiedy wznosisz się w samolocie, sprawy stają się bardziej interesujące. W deszczowe lub mgliste dni, pasażerowie i piloci samolotów czasami widzą pełne, okrągłe tęcze. W 2013 roku fotograf Colin Leonhardt uchwycił zdjęcie okrągłej podwójnej tęczy podczas lotu wokół australijskiej plaży Cottesloe.


Zamkniemy temat mówiąc o niektórych okrągłych i kolorowych złudzeniach optycznych, które wyglądają jak tęcze, ale nimi nie są.

Zarezerwuj miejsce przy oknie podczas następnego lotu, a możesz być świadkiem glorii. Są to ciasne kręgi, które mogą pojawić się wokół punktu antysolarnego, gdy patrzysz w dół na chmurę lub koc mgły. W przeciwieństwie do tęczy, są one produktem fal elektromagnetycznych. Możliwe jest zobaczenie glorii z wysokich szczytów górskich.

Na uwagę zasługują również wielobarwne aureole, które czasami otaczają Słońce lub Księżyc. Te niesamowite pierścienie powstają w wyniku interakcji światła i zawieszonych kryształków lodu.

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

890a0048-5315-40d0-88c1-be01179e9063

Zaloguj się aby komentować

Ile jest ptaków na Ziemi?

___________________

Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Scientists Discover How Many Wild Birds There Are on Earth" / Madeleine Muzdakis / 26-05-2021 / https://mymodernmet.com/number-wild-birds-on-earth/

___________________


Ile dzikich ptaków zamieszkuje naszą planetę Ziemię?

Weź pod uwagę gołębie, które mijasz w drodze do pracy, ptaki śpiewające na Twoim podwórku i mewy, które przylatują na plażę. Te pospolite stworzenia to tylko kilka z tysięcy gatunków ptaków, które można znaleźć na Ziemi. Gdziekolwiek mieszkasz, Twoi ptasi sąsiedzi będą różnymi - a jednak integralnymi - częściami Twojego lokalnego ekosystemu.

Pytanie, ile pojedynczych ptaków istnieje na Ziemi, przypomina zgadywanie, ile żelków znajduje się w ogromnym słoju.

Czy masz już swoje przypuszczenia?


Jeśli odgadłeś liczbę zbliżoną do 50 miliardów, Twoje szacunki są zgodne z nowym, przełomowym badaniem naukowym opublikowanym w Proceedings of the National Academy of Sciences.

Jak zespół policzył tak wiele ptaków? Podobnie jak w przypadku techniki liczenia widocznych rzędów żelków w słoiku, zespół najpierw ocenił dostępne dane pochodzące od naocznych świadków. Naukowcy przeanalizowali obserwacje ptaków dokonane przez 600,000 użytkowników eBird, społeczności naukowców obywatelskich i ptasiarzy. Obserwacje te stanowią podstawę podejścia zespołu do big-data.


Pięćdziesiąt miliardów ptaków na Ziemi to dość oszałamiająca liczba.

Jednakże, liczba ta jest w rzeczywistości bardziej konserwatywna niż niektóre szacunki opracowane w ramach badania. Była to mediana szacunków, podczas gdy średnia była znacznie wyższa i wynosiła 428 miliardów. Jak w przypadku każdego podejścia do big data, mogą występować uprzedzenia. Na przykład, obserwatorzy ptaków mogą szukać i być bardziej skłonni do zgłaszania pewnych gatunków. Z tego powodu, dokonując szacunków dla poszczególnych gatunków, badacze uwzględnili współczynnik "wykrywalności". Pomimo pewnej niepewności w szacunkach, są one niezwykle wszechstronne i obejmują dane dla 9,700 gatunków ptaków (92 procent wszystkich gatunków ptaków na naszej planecie).


Dlaczego globalne szacunki populacji dzikich ptaków są ważne?

Takie podejście do makroekologii pozwala na szerokie spojrzenie na globalne zmiany. Naukowcy mają nadzieję, że będą powtarzać swoją pracę co kilka lat, aby mieć oko na dobrostan ptaków. "Będziemy musieli powtarzać i udoskonalać te badania, aby mieć oko na bioróżnorodność - zwłaszcza, że spowodowane przez człowieka zmiany na świecie będą postępować i nasilać się" - powiedział dr Corey Callaghan, współautor badań.


Niektóre gatunki ptaków wymagają ścisłej uwagi w zakresie danych dotyczących ich populacji. Rybitwa grzebieniasta, Gąszczak krzykliwy i Habroptila wallacii należą do 12 procent gatunków, których populacje nie przekraczają 5,000. Inne gatunki rozkwitają. Wróbel domowy (1,6 miliarda), szpak europejski (1,3 miliarda), mewa żółtonoga (1,2 miliarda) i jaskółka brzegówka (1,1 miliarda) są jedynymi czterema gatunkami, które przekroczyły miliard szacowanych osobników. Jednakże, współautor i profesor nadzwyczajny Will Cornwell mówi, że dla każdego gatunku, "jeśli ich liczba ludności spada, może to być prawdziwy dzwonek alarmowy dla zdrowia naszego ekosystemu." Makroekologia jest kolejną pomocną metryką do obserwowania zdrowia naszej planety i pierzastych przyjaciół.

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

e4ca2098-b68e-4c2f-9f7e-603fdf05f417

Zaloguj się aby komentować

Co naprawdę "mówią" słonie?

Pierwsza w historii biblioteka ujawnia tajemnice komunikacji.


Odkrywczyni National Geographic Joyce Poole zastanawia się nad osiągnięciem swojego życia: etogramem katalogującym prawie 50 lat danych na temat zachowania słoni afrykańskich.


W 1975 r. 19-letnia Joyce Poole otrzymała życiową szansę: Badać słonie w kenijskim Parku Narodowym Amboseli.

Badaczka słoni Cynthia Moss, która właśnie rozpoczęła badania nad samicami słoni afrykańskich, zapytała studentkę amerykańskiego college'u, czy zrobiłaby to samo dla samców, które Moss żartobliwie nazwała "nudnymi", jak twierdzi Poole.


Poole szybko udowodniła, że zwierzęta te nie są nudne, odkrywając, że samce słoni afrykańskich doświadczają cykli reprodukcyjnych, zwanych musth - coś, z czym biolodzy słoni długo się nie zgadzali. To ważne odkrycie zapoczątkowało jej karierę, a w ciągu 46 lat od tego czasu, Poole, National Geographic Explorer, stał się jednym z największych na świecie ekspertów w dziedzinie zachowania i komunikacji słoni afrykańskich.


W 2002 roku Poole i jej norweski mąż, Petter Granli, założyli kalifornijską organizację non-profit ElephantVoices, aby edukować opinię publiczną na temat tego, jak słonie się komunikują i jak ważna jest ich ochrona.


Korzystając z danych i nagrań wideo zgromadzonych podczas dziesięcioleci badań w Amboseli, kenijskim rezerwacie Masai Mara i Mozambickim Parku Narodowym Gorongosa, Poole i Granli stworzyli etogram słoni afrykańskich - najbardziej wszechstronną audiowizualną bibliotekę zachowań słoni afrykańskiej sawanny, jaka kiedykolwiek powstała.


25 maja baza danych zostanie upubliczniona, dzięki czemu każdy, od licealisty po profesora uniwersytetu, będzie mógł wyszukać konkretne zachowanie - na przykład cielę słonia uderzające się w głowę - i znaleźć kilka filmów, które wyjaśniają, dlaczego zwierzę wykonuje tę konkretną czynność (zapoznaj się z przewodnikiem użytkownika, co oznaczają nawoływania słoni).


Etogram nabrał pilności wraz z niedawnym wpisaniem na listę Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody afrykańskich słoni sawannowych i leśnych jako odrębnych i zagrożonych gatunków. Przy zaledwie 415 000 słoni - w porównaniu z pięcioma milionami w 1950 roku - Moole ma nadzieję, że etogram zainspiruje ludzi do "odkrywania i kontemplowania serc i umysłów słoni".


Bardzo ciekawy wywiad z Joyce Poole znajdziecie w artykule National Geographic, "What are elephants really ‘saying?’ First-ever library reveals communication mysteries." - https://www.nationalgeographic.co.uk/animals/2021/05/what-are-elephants-really-saying-first-ever-library-reveals-communication-mysteries

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

22b1bc74-1030-40d9-a1ec-4644890ffa2d

Zaloguj się aby komentować

Naukowcy tropią skomplikowane oscylacje, których nasz mózg używa do "zapisywania" wspomnień podczas snu.

___________________

Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Scientists Trace The Intricate Oscillations Our Brains Use to 'Save' Memories in Sleep" / DAVID NIELD / 27-05-2021 / https://www.sciencealert.com/study-reveals-more-about-how-the-brain-strengthens-memories-during-sleep

___________________


Istnieje silny związek między snem a pamięcią, a naukowcy właśnie dowiedzieli się więcej o tym, jak ten związek działa: istnieją określone wzorce aktywności mózgu, które otwierają okna na nasze przeszłe doświadczenia, utrwalając je w pamięci długotrwałej.


Wzorce te obejmują powolne oscylacje (SO) fal mózgowych, które normalnie towarzyszą snu, oraz ostrzejsze wybuchy aktywności, wrzeciona snu, które zdarzają się podczas bezsennej drzemki. Obecnie wydaje się, że dokładny sposób, w jaki te dwa rodzaje aktywności mózgu koordynują się ze sobą, stanowi ogromną różnicę w tym, jak dobrze coś pamiętamy.


Badacze sugerują, że nasze wspomnienia są zasadniczo reaktywowane podczas snu za pośrednictwem tych dwóch wzorców aktywności mózgu, dzięki czemu mamy większe szanse na ich zapamiętanie. Im silniejsza reaktywacja, tym bardziej prawdopodobne jest, że będziemy w stanie przywołać pamięć później.


"Naszym głównym sposobem wzmacniania wspomnień podczas snu jest reaktywacja wcześniej poznanych informacji, co pozwala nam utrwalić wspomnienia w neokorowych magazynach długoterminowych" - mówi neuropsycholog Bernhard Staresina z Uniwersytetu w Birmingham w Wielkiej Brytanii.

"Odkryliśmy zawiłe współdziałanie aktywności mózgu - wolnych oscylacji i wrzecion snu - które tworzą okna umożliwiające tę reaktywację".


W ramach dwóch eksperymentów, 20 ochotników poproszono o zapamiętanie powiązań między słowami i scenami oraz słowami i przedmiotami, przed zapadnięciem w co najmniej półgodzinną drzemkę. Myśli o scenach i przedmiotach uruchamiają różne części mózgu, więc wykorzystanie ich pozwoliło badaczom zidentyfikować, które wspomnienia były reaktywowane.

Wykorzystując skany elektroencefalogramu (EEG) podczas snu uczestników, a następnie testując ich na to, co pamiętali po przebudzeniu, zespół był w stanie ustalić związek między ścisłym sprzężeniem SO-wrzeciona i lepszym zapamiętywaniem.


Badacze zaobserwowali, że zarówno SO, jak i wrzeciona snu są wymagane do reaktywacji wspomnień, a im bliższa synchronizacja SO-wrzeciona, tym silniejsza reaktywacja - i tym lepsze zachowanie pamięci.

Naukowcy spodziewali się tego na podstawie kilku wcześniejszych badań, ale związek między tymi dwoma rodzajami aktywności mózgu a wskazówkami dotyczącymi pamięci nie był wcześniej mierzony tak szczegółowo - wypełnia to niektóre luki w naszym rozumieniu tego, jak mózg konsoliduje wspomnienia podczas snu.


To jeszcze jeden dowód (jakbyśmy go potrzebowali) na korzyści płynące ze snu. Poza upewnieniem się, że nasze wspomnienia pozostają na swoim miejscu, odpowiednia ilość snu może poprawić sprawność umysłową i uporządkować wydarzenia dnia.

Dalsze badania będą wymagane, aby przyjrzeć się bliżej związkowi między SO, wrzecionami snu i pamięcią. Eksperymenty te obejmowały tylko dwugodzinne drzemki, a nie całe noce snu, a naukowcy twierdzą, że chcą przyjrzeć się bliżej powiązanym interakcjom z innymi częściami mózgu, takimi jak hipokamp.

"Wyniki te rzucają nowe światło na pamięciową funkcję snu u ludzi i podkreślają znaczenie rytmów snu we wzmacnianiu naszych zdolności zapamiętywania i tworzenia wspomnień" - mówi neuropsycholog Thomas Schreiner z Uniwersytetu Ludwiga Maximiliana w Monachium w Niemczech.


___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

f2d18f79-5666-469d-b120-8533ad35da12

Zaloguj się aby komentować

Mam dla was dobrą wiadomość

Dzięki zdolnej i ładnej Pani fizyk Olgi Malinkiewicz pierwsza na świecie linia produkcyjna Paneli Fotowoltaicznych wykorzystująca Perovskity ruszyła we Wrocławiu, w firmie Saule Technologies

https://www.youtube.com/watch?v=Qx3DKbqMVaU

Ogniwami tymi można pokrywać praktycznie wszystko, nawet ubrania. Mały szkopuł, Saule Technologies w dziedzinie budownictwa komercyjnego dała szwedzkiej firmie Skanska wyłączność na wykorzystanie technologii perowskitowej.

https://antyweb.pl/saule-technologies-skanska/

lubieplackijohn

@Rozkmin Brzmi za⁎⁎⁎⁎ście

Zaloguj się aby komentować

Kacper Pitala czyli najrzadziej publikujący polski jutuber dziś wziął się do roboty i przedstawia swoją książkę xd


Nie no, przedstawia film o kolorach, o językach, o tym dlaczego nie widzimy tego co widzimy, o różnicach w postrzeganiu


Warto zobaczyć, bo następny odcinek za dwa miesiące

https://youtu.be/xpOL-E34MMs


___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

Nan

@arcy nie, nie masz synestezji:) pomijając, że to tak naprawde nie jest choroba:) Ludzie, którzy mają z tym do czynienia inaczej asocjują dźwięki z wizualnym kształtem obiektów, np. kiki nie kojarzy się z ostrymi końcami, a buba z taką 'amebką' ^^

arcy

@Nan Czyli się potwierdziło

Zawsze chciałem wiedzieć jak smakuje moja ulubiona liczba 13 xd

Dziękuję, za test, pouczający

Zrobię całej swojej rodzinie na wszelki wypadek xd

Nan

@arcy czy przypadkiem nie słyszą /widzą /czują więcej? Super!;)

Zaloguj się aby komentować

Długa nić w mikroskopijnie małej komórce – czyli jak zmieścić 2 metry DNA człowieka w komórce


Part I


Wielkość genomu człowieka wyrażona w parach zasad to 3,079 miliardów - w przeliczeniu na jednostki długości -> całkowita długość DNA każdej komórki człowieka (która posiada jądro) wynosi 2 metry (!!!). Biorąc pod uwagę fakt, że przeciętna wielkość komórki eucaryotycznej (a właśnie z takich komórek jesteśmy zbudowani) wynosi 10 - 100 μm - nasz DNA musi ulegać pewnym modyfikacjom, aby zmieścił się w komórce. Należy też pamiętać, że DNA jest nie tylko 'magazynowany' w jądrze komórkowym, ale poszczególne sekwencje muszą być dostępne np. dla czynników transkrypcyjnych i DNA-zależnych polimeraz RNA, które przepisują informację genetyczną z DNA na mRNA. Później na bazie mRNA powstaje białko. Jak zatem DNA mieści się w naszych komórkach?


Odpowiedź jest prosta (i trudna zarazem). DNA musi być odpowiednio ‘upakowany’. Wiemy, że DNA tworzy kompleks z białkami histonowymi. Na osiem białek histonowych (po dwa białka histonowe: H2A, H2B, H3 i H4) nawinięty jest DNA o długości ok 146-147 par zasad. DNA nawinięty na białka histonowe nazwano nukleosomem – ta struktura uważana jest za podstawową jednostkę strukturalną chromatyny (kompleks DNA, białek i RNA) i zarazem pierwszy poziom upakowania DNA. Kolejne nukleosomy łączy tzw. DNA łącznikowy (linker DNA) o długości ok 70 par zasad. Jeśli jakimś cudem dotarliście do tego momentu (^^) możecie zobaczyć pierwsze zdjęcie nukleosomów (koraliki) na sznurku (DNA łącznikowy) w mikroskopie elektronowym.


Cdn.

b717ce1e-1caa-453f-b0ae-7657022a9411
arcy

@Nan

,ZIP .RAR xd


czekam na cd

Nan

@arcy no nie. to pierwszy etap:d schody dopiero się zaczną;)

arcy

@Nan

Nie boję się schodów, póki co wszystko zrozumiałem, fajnie tłumaczysz

Mi to trochę przypomina różaniec xd

Zaloguj się aby komentować

Wpływ kokainy na mózg.

_________________________________

Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Cocaine’s Effect on the Brain" / Neuroscience News / 25-05-2021 / https://neurosciencenews.com/brain-cocaine-18491/

_________________________________


Nowe badania przeprowadzone przez Centrum Genetyki Człowieka Uniwersytetu Clemson zidentyfikowały specyficzne skupiska komórek w mózgu zwykłej muszki owocowej, na które wpływa ostra ekspozycja na kokainę, potencjalnie kładąc podwaliny pod rozwój leków do leczenia lub zapobiegania uzależnieniom u ludzi.


Podczas gdy neurologiczne skutki kokainy są dobrze znane, nie jest znana leżąca u ich podstaw genetyczna wrażliwość na działanie tego narkotyku. W populacjach ludzkich podatność na skutki działania kokainy różni się zarówno ze względu na czynniki środowiskowe, jak i genetyczne, co czyni ją trudną do zbadania. Około 70 procent genów u muszki owocowej, Drosophila melanogaster, ma swoje odpowiedniki u ludzi, dzięki czemu badacze dysponują porównywalnym modelem do badania złożonych cech genetycznych.


Wspólne badania genetyków Trudy Mackay i Roberta Anholta wykazały, że zażywanie kokainy wywołuje szybkie, rozległe zmiany w ekspresji genów w całym mózgu muszki owocowej - i że różnice te są wyraźniejsze u samców niż u samic.


Muszki wystawione na działanie kokainy wykazywały upośledzoną aktywność lokomotoryczną i nasilone napady drgawek. Badanie wykazało wpływ na wszystkie rodzaje komórek mózgu muszki, zwłaszcza na komórki Kenyona w ciałach grzybkowatych mózgu muszki i niektórych komórkach glia. Ciała grzybkowe, które swoją nazwę zawdzięczają temu, że wyglądają jak para grzybów, są integracyjnymi centrami mózgu, które są związane z modyfikacjami zachowania zależnymi od doświadczenia.


Odkrycia te mogą ostatecznie doprowadzić do opracowania terapii.

"Te badania identyfikują regiony mózgu, które są ważne" - powiedziała Mackay, Self Family Endowed Chair in Human Genetics. "Teraz możemy sprawdzić, jakie geny ulegają ekspresji pod wpływem kokainy i czy istnieją zatwierdzone przez Federal Drug Administration leki, które można by przetestować, być może najpierw w modelu muchy. Zauważyliśmy już kilka z tych genów. To jest punkt odniesienia. Możemy teraz wykorzystać tę pracę do zrozumienia potencjalnej terapii".


W badaniu, samce i samice muszek mogły spożywać stałą ilość sacharozy lub sacharozy z dodatkiem kokainy w czasie nie dłuższym niż dwie godziny.


Naukowcy obserwowali ich zachowanie po spożyciu kokainy i znaleźli dowody na to, że ekspozycja na kokainę powoduje efekty fizjologiczne i behawioralne, w tym drgawki i kompulsywną pielęgnację. Aby ocenić wpływ spożycia kokainy na ekspresję genów w mózgu, badacze dokonali rozbioru mózgów much i podzielili je na pojedyncze komórki. Badacze wykorzystali technologię sekwencjonowania następnej generacji do stworzenia bibliotek genów ulegających ekspresji dla poszczególnych komórek. Każda komórka ma tysiące transkryptów.


W badaniu wzięto pod uwagę 88 991 komórek. Dzięki zaawansowanej analizie statystycznej, badacze mogli pogrupować je w 36 odrębnych klastrów komórek. Anotacja klastrów na podstawie ich markerów genowych ujawniła, że wszystkie główne typy komórek - neuronalne i glejowe - jak również typy neuroprzekaźników z większości regionów mózgu, w tym ciał grzybkowatych, były reprezentowane.


"Stwierdziliśmy, że efekty działania kokainy w mózgu są bardzo rozległe i że istnieją wyraźne różnice między mężczyznami i kobietami. Istnieje znaczny dymorfizm płciowy" - powiedział Anholt, profesor genetyki i biochemii, wyróżniony przez Provost's Distinguished Professor of Genetics and Biochemistry. "Stworzyliśmy atlas ekspresji genów modulowanych przez kokainę w modelowym mózgu, który może służyć jako źródło informacji dla społeczności badawczej".


Technika jednokomórkowa jest ultra-mocna i oferuje imponujące korzyści w porównaniu ze standardowymi badaniami profilu ekspresji genów.

"Jeśli używany jest cały mózg i występuje heterogeniczność ekspresji genów, taka, że w jednej komórce jest ona wyższa, a w innej niższa, nie widać żadnego sygnału. Ale dzięki analizie pojedynczych komórek jesteśmy w stanie uchwycić te bardzo, bardzo drobne szczegóły, które odzwierciedlają heterogeniczność ekspresji genów w różnych typach komórek. Zastosowanie tej zaawansowanej technologii tutaj, w CHG, jest bardzo ekscytujące" - wyjaśnia Mackay.


Mackay jest jednym z czołowych światowych autorytetów w dziedzinie genetyki cech złożonych. Od dawna interesuje się genetyką behawioralną i rozwojem muszki owocowej jako modelu służącego do zrozumienia genetycznych podstaw złożonych zachowań. Jej laboratorium stworzyło Genetyczny Panel Referencyjny Drosophila melanogaster (DGRP), który obecnie składa się z 1000 linii wsobnych much z w pełni zsekwencjonowanymi genomami pochodzącymi z naturalnej populacji. DGRP pozwala naukowcom na wykorzystanie naturalnie występujących zmian do badania wariantów genetycznych, które przyczyniają się do podatności na różne czynniki stresowe.


Wyniki badań zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie Genome Research w pracy zatytułowanej "The Drosophila brain on cocaine at single-cell resolution". Współautorami pracy są bioinformatyk CHG Vijay Shankar; studenci Brandon Baker, Sneha Mokashi i Jeffrey Hatfield; oraz była studentka Clemson Rachel Hannah, obecnie pracująca na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa.

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

d81bd66e-f44d-4a72-89af-4c6f2ce1aeac

Zaloguj się aby komentować

Zjedz swój dom!


Naukowcy przekształcają kapustę w materiał budowlany mocniejszy od betonu.

Okazuje się, że skrawki cebuli i owoców również mogą stanowić wytrzymały materiał budowlany.

_________________________________

Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Scientists turn cabbage into construction material stronger than concrete" / Amanda Kooser / 25-05-2021 / https://www.cnet.com/news/scientists-turn-cabbage-into-construction-material-stronger-than-concrete/

_________________________________


Czarownica z bajki "Jaś i Małgosia" mogła mieć rację, tworząc jadalny domek dla dzieci.

Zespół badawczy z Instytutu Nauk Przemysłowych na Uniwersytecie Tokijskim odkrył, jak stworzyć trwałe, mocne i wciąż jadalne materiały budowlane z żywności.


Sproszkowane liście kapusty, wodorosty i skórki bananów mogą nie być tak porywające jak pierniki i ciastka, ale mogą być częścią przepisu na zrównoważone produkty budowlane.

"Naszym celem było wykorzystanie wodorostów i zwykłych resztek jedzenia do budowy materiałów, które byłyby co najmniej tak mocne jak beton", powiedział Yuya Sakai, specjalista od zrównoważonych materiałów budowlanych i starszy autor nadchodzących badań nad tymi materiałami, w oświadczeniu Uniwersytetu w Toyko we wtorek. "Ale ponieważ używaliśmy jadalnych odpadów żywnościowych, byliśmy również zainteresowani określeniem, czy proces recyklingu wpłynął na smak oryginalnych materiałów".


Zespół wypróbował technikę prasowania termicznego, stosowaną zazwyczaj do prasowania proszku drzewnego w materiałach budowlanych. Zamiast drewna, wysuszono próżniowo, a następnie sproszkowano różne odpady spożywcze, w tym cebulę i skórki owoców, a także kapustę.

"Technika przetwarzania polegała na mieszaniu proszku spożywczego z wodą i przyprawami, a następnie wciskaniu mieszaniny do formy w wysokiej temperaturze" - podał uniwersytet. Wszystkie powstałe produkty, z wyjątkiem skórki dyni, przeszły testy wytrzymałościowe zespołu.


Naukowcy znaleźli sposób na obejście problemu z dynią. "Odkryliśmy również, że liście kapusty chińskiej, z których uzyskano materiał ponad trzykrotnie mocniejszy od betonu, można zmieszać ze słabszym materiałem na bazie dyni, aby zapewnić skuteczne wzmocnienie" - powiedział Kota Machida, współpracownik projektu.


Uformowane materiały pozostały jadalne, choć zespół nie powiedział, czy były one trudne do przeżucia. Nawet pozostawienie materiałów na powietrzu przez cztery miesiące nie zmieniło ich smaku, nie wystąpiły też żadne problemy z gniciem czy insektami.

Rozwój materiałów nadających się do chrupania jest wciąż na wczesnym etapie, ale być może pewnego dnia będzie można zbudować schronienie, a następnie przekąsić je, gdy nie będzie już potrzebne.


To wprowadziłoby dom czarownicy w erę nowoczesności.

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

bb682972-c08c-40c2-a7a3-1752958d26b6

Zaloguj się aby komentować

Naukowcy odkrywają, co naprawdę dzieje się w mózgu, gdy wyobrażamy sobie przyszłość.

_________________________________

Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Scientists Discover What Really Happens In The Brain When We Imagine The Future" / Alison Escalante/ 25-05-2021 / foto Mike Corpus / https://www.forbes.com/sites/tableau/2021/04/12/championing-data-leadership-the-collective-responsibility-of-the-executive-team/?sh=15f7518b1147

_________________________________


Joseph Kable zainteresował się wyobraźnią, kiedy badał, w jaki sposób ludzie podejmują decyzje dotyczące przyszłości. "Ludzie mogą decydować się na takie rzeczy jak pójście do szkoły medycznej lub na studia, gdzie cel, który chcą osiągnąć, może wybiegać 10 lat (lub dalej) w przyszłość" - powiedział Kable. Decyzje takie nie mają sensu, jeśli ludzie nie mają "zdolności wyobrażenia sobie, jak może wyglądać ta odległa przyszłość". Ale tym, co naprawdę uderzyło Kable'a, profesora na U. Penn i dyrektora instytutu mindCORE, jest to, jak mało wiemy o tym, jak wyobraźnia naprawdę działa w mózgu.


Aby się tego dowiedzieć, Kable i jego koledzy badacze przyjrzeli się sieci trybu domyślnego (DMN), od dawna podejrzewanej o to, że jest siedzibą wyobraźni w mózgu. W swoim nowym badaniu potwierdzili, że DMN jest miejscem, w którym wyobrażamy sobie przyszłość. Ale co ważniejsze, odkryli więcej na temat tego, jak ona naprawdę działa. Znaleźli dwie podsieci w DMN pracujące razem: jedną, która wyobraża sobie przyszłe wydarzenie i drugą, która określa, czy to wydarzenie jest dobre czy złe.


"To zgrabny podział" - powiedział Kable w komunikacie prasowym. "Kiedy psychologowie mówią o tym, dlaczego ludzie mają zdolność do wyobrażania sobie przyszłości, zazwyczaj chodzi o to, że dzięki temu możemy decydować, co robić, planować, podejmować decyzje. Ale krytyczną funkcją jest funkcja ewaluacyjna; nie chodzi tylko o wymyślanie możliwości, ale także o ocenianie ich jako dobre lub złe."


Badanie to skłoniło Kable'a do zastanowienia się nad tym, jak przewidujemy przyszłość. "Gdybyś mógł cofnąć się w czasie i powiedzieć komuś w lutym, jak będzie wyglądało jego życie w kwietniu - blokada, wiele firm zamkniętych, dzieci w odległych szkołach, powszechne noszenie masek - trudno byłoby mu to sobie wyobrazić" - powiedział Kable. "Teraz, kiedy już to przeżyliśmy, jest to o wiele łatwiejsze do wyobrażenia. Ale skąd biorą się te ograniczenia naszych możliwości? Myślę, że mamy jeszcze tak wiele do zrozumienia na temat wyobraźni."


To słuszna uwaga Kable'a. Większość z nas polega na naszej zdolności do tworzenia planów na przyszłość w oparciu o to, co sobie wyobrażamy.


Jeśli termin "sieć trybu domyślnego" brzmi jak okropna nazwa dla części mózgu, która rezygnuje z czegoś tak żywego jak marzenia dzienne, zastanów się, w jaki sposób te obszary mózgu zostały po raz pierwszy odkryte. Złożona z przyśrodkowej kory przedczołowej, tylnej kory zakrętu obręczy, hipokampa i kilku innych regionów, sieć ta została po raz pierwszy odkryta, gdy ludzie odpoczywali. "Kiedy umieszczasz ludzi w skanerze mózgu i prosisz ich, aby nic nie robili, aby po prostu tam siedzieli, to właśnie te regiony mózgu wydają się być aktywne" - wyjaśnił Kable. Początkowo naukowcy nie wiedzieli, co robi DMN, ale ponieważ pojawiał się w stanie spoczynku, uważano, że reprezentuje "tryb domyślny" mózgu.


Od tego czasu naukowcy dowiedzieli się, że w DMN dzieje się wiele, w tym potężne procesy, które pomagają w rozwiązywaniu problemów.

Procesy te obejmują wędrówkę umysłu i śnienie.


Do czasu, gdy zespół Kable'a przyjrzał się DMN, badania już ustaliły, że DMN aktywuje różne regiony w zależności od tego, czy konstruuje, czy ocenia wyobrażone wydarzenia. Pytanie brzmiało, gdzie dokładnie leżą te regiony.


W badaniu obserwowano 13 kobiet i 11 mężczyzn odpowiadających na zadania, podczas gdy wewnątrz maszyny do funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI). Uczestnicy badania otrzymali jedną z trzydziestu dwóch podpowiedzi do przeczytania. Podpowiedzi zawierały: "Wyobraź sobie, że siedzisz na ciepłej plaży na tropikalnej wyspie" lub "Wyobraź sobie, że w przyszłym roku wygrasz na loterii". Potem następowało 12 sekund na wyobrażenie sobie tego zdarzenia, a następnie 14 sekund na ocenę żywości i walencji. Każdy uczestnik powtarzał ten proces cztery razy.


"Żywość to stopień, w jakim obraz, który przychodzi do głowy ma wiele szczegółów i jak bardzo te szczegóły subiektywnie wyskakują w przeciwieństwie do bycia niejasnym," powiedział Kable. "Walencja jest oceną emocjonalną. Jak pozytywne lub negatywne jest to wydarzenie? Czy jest to coś, co chcesz, aby się wydarzyło, czy nie?".


Badacze wyraźnie dostrzegli dwie różne podsieci w pracy:

Pierwszą sieć Kable nazwał grzbietową siecią trybu domyślnego (grzbietowa oznacza skierowana ku tyłowi ciała). Sieć ta reagowała na walencję. Jeśli wydarzenie było pozytywne, grzbietowa DMN była bardziej aktywna. Ale jeśli wydarzenie było negatywne, wykazywało niższą aktywność. Kable doszedł do wniosku, że grzbietowa DMN jest zaangażowana w ocenę wyobrażonego scenariusza.


Z drugiej strony, brzuszna sieć trybu domyślnego (brzuszna oznacza w kierunku przodu ciała), wykazywała aktywność w przypadku zdarzeń wyobrażonych z większą ilością szczegółów. Na ventralną DMN nie miały wpływu wskazówki emocjonalne ani to, czy wydarzenie było pozytywne czy negatywne. "Ta sieć jest naprawdę zaangażowana w konstruowanie wyobraźni," powiedział Kable.


Kable uważa, że badanie to jest dobrym pierwszym krokiem w zrozumieniu, jak naprawdę działa wyobraźnia. Ale jest zainteresowany, aby zobaczyć, co się stanie, gdy dadzą ludziom bardziej skomplikowane podpowiedzi niż po prostu "czy to jest pozytywne czy negatywne?".


Jedno jest pewne: nauka w coraz większym stopniu odkrywa wyrafinowanie i wartość wyobraźni. Daydreaming jest zarówno jednym z najpotężniejszych narzędzi, jakie posiadamy, jak i jednym z najbardziej niedocenianych. Gapienie się przez okno w pracy nie wygląda na produktywne, tak jak rozmyślanie. Ale jeśli chodzi o tworzenie innowacyjnych rozwiązań, pozwolenie umysłowi na błądzenie jest nieocenione.


Nowe odkrycia niosą ze sobą również ważne implikacje dla popularnych porad dotyczących wykonywania kreatywnej pracy. Czy kiedykolwiek powiedziano Ci, żebyś nie oceniał swojej pracy, dopóki nie skończysz burzy mózgów? Twórcy często uważają, że wewnętrzny krytyk może ograniczać nasze pomysły. Ale czy czegoś nam brakuje? Badanie odkryło właśnie, że sieć w mózgu, w której rozwija się wyobraźnia, zawiera uzupełniające się funkcje: tworzenie i ocenianie.


Być może prawdziwa praca nie polega na uciszeniu wewnętrznego oceniacza, ale na doprowadzeniu do harmonii części wyobraźni, które przewidują i oceniają.

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

3f20973e-ff44-4304-bc5d-93064ad59940

Zaloguj się aby komentować

Plastikowe śmieci na odległych wyspach podnoszą temperaturę o 2,5°C i zagrażają populacjom żółwi.


Badanie przeprowadzone na Wyspie Hendersona i Wyspach Kokosowych (Keelinga) wykazało, że plastik działa jak izolator, sprawiając, że piasek staje się cieplejszy, co prowadzi do większej liczby potomstwa żółwi płci żeńskiej.

_________________________________

Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Plastic debris on remote islands raises temperatures by 2.5C and threatens turtle populations" / Donna Lu / 25-05-2021 / fot: Pixabay / https://www.theguardian.com/environment/2021/may/25/plastic-debris-on-remote-islands-raises-temperatures-by-25c-and-threatens-turtle-populations/

_________________________________


Nowe badania wykazały, że nagromadzone plastikowe śmieci na plażach dwóch odległych grup wysp zwiększyły lokalne temperatury maksymalne o prawie 2,5°C.


Badanie przeprowadzone na wyspie Henderson na południowym Pacyfiku i Wyspach Kokosowych (Keelinga), odległym terytorium Australii na Oceanie Indyjskim, wykazało, że plastikowe zanieczyszczenia działają jak izolator, podnosząc temperaturę leżącego pod nimi piasku.

Naukowcy ostrzegają, że dzienne wahania temperatury w wyniku zanieczyszczenia plastikiem mogą mieć znaczące konsekwencje dla ekosystemów przybrzeżnych, w tym zwierząt takich jak żółwie morskie i wędrowne ptaki brzegowe. Wcześniej stwierdzono, że zanieczyszczenie plastikiem w tych dwóch miejscach zabiło ponad pół miliona krabów pustelników.


Naukowcy z University of Tasmania's Institute of Marine and Antarctic Studies i Natural History Museum w Londynie zmierzyli dzienne wahania temperatury w osadach plażowych w sześciu miejscach na wyspach.

Stwierdzili, że zanieczyszczenie plastikiem było związane ze wzrostem dziennych temperatur maksymalnych o 2,45°C i spadkiem dziennych temperatur minimalnych o 1,5°C. Badanie, opublikowane w Journal of Hazardous Materials, wykazało obecność do 3 kg plastiku na metr kwadratowy na plażach wysp, gdzie niektóre miejsca są niezamieszkane.


Poprzednie badania Hendersona i Wysp Kokosowych (Keelinga) wykazały odpowiednio 38 milionów i 414 milionów kawałków plastikowych zanieczyszczeń, o łącznej wadze 256 ton.


Główny autor badania, Jennifer Lavers z University of Tasmania, powiedział, że związany z plastikiem wzrost temperatur może mieć niszczycielski wpływ na meiofaunę, organizmy żyjące w osadach plażowych, które odgrywają istotną rolę w tropikalnych ekosystemach przybrzeżnych. "Są one odpowiednikiem dżdżownic" - powiedział Lavers. "To w zasadzie stworzenia, które przewracają glebę". "Kiedy masz plastik piętrzący się i piętrzący się, tworzy on tę warstwę izolacyjną - szybko podnosi temperaturę do punktu, w którym prawdopodobnie jest nieodpowiednia dla większości zwierząt". Rezultatem, powiedział Lavers, prawdopodobnie będą przybrzeżne "martwe strefy" spowodowane ekstremalnymi upałami. Meiofauna - w tym bezkręgowce i robaki - jest również ważnym źródłem pożywienia dla wędrownych ptaków brzegowych.


Żółwie morskie są również zależne od temperatury: wyższe temperatury prowadzą do większej liczby potomstwa samic.

"Do tej pory skupialiśmy się na tym, że zmiany klimatyczne napędzają potomstwo samic. I rzeczywiście są to zmiany klimatyczne, ale w niektórych miejscach powodem jest prawdopodobnie plastik".


Przy obecnym tempie, globalna produkcja tworzyw sztucznych podwaja się prawie co dekadę; przewiduje się, że do 2050 roku 12 miliardów ton odpadów z tworzyw sztucznych zostanie wyrzuconych na wysypiska lub do środowiska naturalnego. Duża część plastikowych odpadów trafia do oceanów, a część jest wyrzucana na brzeg. "Plaże na całym świecie, które obecnie stanowią przykład niskiego i umiarkowanego obciążenia plastikowym gruzem, które zaobserwowaliśmy na Henderson i Cocos, prawdopodobnie przejdą do wysokiego obciążenia śmieciami w ciągu najbliższych kilku dekad" - stwierdzili naukowcy.


Doszli oni do wniosku, że pilnie potrzebne są znaczące zmiany w sposobie zarządzania odpadami z tworzyw sztucznych.

___________________


Zobacz też "Wielka Rafa Koralowa: rosnące temperatury powodują, że zielone żółwie morskie stają się samicami. Całkowita feminizacja północnej populacji jest możliwa w najbliższej przyszłości, stwierdzają naukowcy." - https://www.theguardian.com/environment/2018/jan/08/great-barrier-reef-rising-temperatures-turning-green-sea-turtles-female

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

46081c57-b6b9-48ee-8340-6075c2413e7c

Zaloguj się aby komentować

Królestwo zwierząt uwielbia kazirodztwo.

_________________________________

Wpis jest tłumaczeniem artykułu "The Animal Kingdom Loves a Bit of Incest" / Raïssa de Boer, Researcher & Computer Scientist, Rheumatology, Lund University and Regina Vega Trejo, Postdoctoral Research Associate, Department of Zoology, Stockholm University / Fotografia: Getty / 25-05-2021 / https://www.gizmodo.com.au/2021/05/the-animal-kingdom-loves-a-bit-of-incest/

_________________________________


My, ludzie, mamy tendencję do uważania kazirodztwa za coś głęboko niepokojącego. Jest to silne społeczne tabu, które opiera się na zdrowych biologicznych przesłankach. Mieszanie genów z osobą nie spokrewnioną jest korzystne, ponieważ zwiększa różnorodność genetyczną, podczas gdy wady genetyczne często występują u potomstwa spokrewnionych rodziców.


Oczekiwalibyśmy, że to samo podejście będzie dotyczyło zwierząt, które mogą nie odczuwać społecznego niesmaku wobec kazirodztwa, ale w końcu podlegają tym samym biologicznym naciskom, by stworzyć najzdolniejsze potomstwo - co, jak zakładamy, oznacza rozmnażanie się z niespokrewnionym partnerem.


Ale nasze ostatnie badania podważają to założenie. Dokonaliśmy przeglądu 40 lat badań nad doborem zwierząt do pary i odkryliśmy, że zwierzęta nie mają tendencji do rozróżniania krewnych i niespokrewnionych przy wyborze partnera.


Może się to wydawać zaskakujące lub niepokojące, ale teoretycy ewolucji od dziesięcioleci wskazują, że chów wsobny nie zawsze jest zły - a w niektórych przypadkach, na przykład gdy wybór partnera jest ograniczony, może być nawet korzystny. Zwierzęta przy wyborze partnera biorą pod uwagę wiele czynników. Jednym z nich jest stopień pokrewieństwa, ale zwierzęta interesują się również zasobami, jakie partner może dostarczyć, oraz czy jest nosicielem pożądanych genów.


Wybór niespokrewnionego partnera jest atrakcyjny, ponieważ zwiększa różnorodność genetyczną potomstwa. Z drugiej strony, kojarzenie się z krewnym zwiększa prawdopodobieństwo, że rodzice przekażą potomstwu rzadkie choroby genetyczne. Dzieje się tak, ponieważ połowa genów potomstwa pochodzi od każdego z rodziców. Zazwyczaj, jeśli jedno z rodziców jest nosicielem genu dla rzadkiej choroby genetycznej, drugie jest nosicielem zdrowej wersji tego genu, która jest następnie wyrażana u ich potomstwa. Ale gdy rodzice są spokrewnieni, istnieje większe prawdopodobieństwo, że oboje rodzice będą nosicielami tych samych niezdrowych genów, które potomstwo musi następnie odziedziczyć.


Istnieją więc silne powody, dla których zwierzęta unikają kojarzenia się z krewnymi - ale czy istnieją sytuacje, w których chów wsobny może być rzeczywiście korzystny?

Jednym z oczywistych scenariuszy, w których zwierzęta łączą się w pary ze swoimi krewnymi, jest sytuacja, w której po prostu nie ma innej możliwości. Jeśli zwierzęta są zmuszone do przekazywania swoich genów, można się spodziewać, że będą wolały produkować potomstwo z krewnym niż nie rozmnażać się w ogóle.


Ale może być też bardziej sprzeczny z intuicją powód, dla którego niektóre zwierzęta rozmnażają się między sobą. Jak przedstawił Richard Dawkins w książce "Samolubny gen", zwierzęta chcą przekazać jak najwięcej swoich genów. Z tej perspektywy, im więcej genów zwierzę przekaże następnemu pokoleniu, tym lepiej mu się wiedzie.

Kojarzenie się z krewnym może być świetnym sposobem na osiągnięcie tego celu. Ponieważ tak wiele genów jest wspólnych dla krewnych, większa część genów obu osobników zostanie przekazana następnemu pokoleniu, jeśli dojdzie do kopulacji - jest to zwycięstwo dla ich genetycznego dziedzictwa.

Zwierzęta, które unikają chowu wsobnego, muszą również wydatkować energię, aby to osiągnąć, między innymi wtedy, gdy uczą się odróżniać krewnych od niespokrewnionych osobników. Oszczędzanie energii jest czasem kluczowe dla przetrwania zwierzęcia - a tym samym dla przetrwania jego genów - więc nauka unikania chowu wsobnego nie zawsze jest najlepszą strategią dla niektórych zwierząt.


Naukowcy teoretyczni wykorzystują modelowanie matematyczne do przewidywania, jak zwierzęta powinny się zachowywać w różnych scenariuszach, rozważając koszty i korzyści swoich działań.

W przypadku chowu wsobnego, koszty obejmują ryzyko przekazania rzadkich chorób genetycznych lub wad, natomiast korzyści obejmują skuteczniejsze przekazywanie genów - a także zwiększenie możliwości kojarzenia. Nawet przy uwzględnieniu innych czynników, takich jak siedliska i wielkość populacji, modele wykazały, że tolerowanie chowu wsobnego jest najbardziej skuteczną strategią stosowaną przez zwierzęta.

Hipoteza ta została doświadczalnie przetestowana na wielu gatunkach zwierząt, od ssaków po muszkę owocową. W tych eksperymentach zwierzęta mają możliwość kojarzenia się z osobnikiem spokrewnionym lub niespokrewnionym, a badacze zwracają uwagę na tendencję lub uprzedzenie.

Badania te uwzględniają również inny wymiar doboru partnera. Podczas gdy zwierzęta wybierają, z kim kopulują, mają też pewną kontrolę nad późniejszym zapłodnieniem. Samce mogą wpływać na ilość spermy przydzielanej samicom, a samice, które kopulują z więcej niż jednym partnerem, mogą wpływać na to, czy sperma spokrewnionych czy niespokrewnionych samców zapłodni ich jaja. Zaobserwowano to u szerokiej gamy zwierząt, od owadów po ssaki.


W ciągu ostatnich 40 lat te wybory - dobór przed i po kojarzeniu - zaobserwowano w 139 indywidualnych badaniach dotyczących 88 różnych gatunków. Ale zawsze brakowało nam szerszego spojrzenia na to, czy zwierzęta generalnie unikają kojarzenia się z krewnymi.

Nasze badanie dostarcza takiego obrazu, nie znajdując dowodów na to, że zwierzęta rozróżniają osobniki spokrewnione i niespokrewnione, gdy mają możliwość wyboru partnera. Nie wszystkie gatunki były badane pod kątem chowu wsobnego, ale nasze badanie obejmowało szeroki zakres gatunków - od ślimaków i pająków po ryby, ptaki, gryzonie i inne ssaki. Odkrycie to było spójne dla samców i samic oraz w różnych warunkach eksperymentalnych.


Unikanie chowu wsobnego wystąpiło w zaledwie 17% z 139 badań, które przejrzeliśmy.


Wygląda na to, że teoretycy ewolucji mieli rację.

Ważne jest, aby zauważyć, że eksperymenty, które przejrzeliśmy były prowadzone w kontrolowanych warunkach laboratoryjnych. Zwierzęta żyjące na wolności stawiają czoła zupełnie innym wyzwaniom i warunkom niż te żyjące w warunkach laboratoryjnych - co może wpływać na sposób, w jaki wybierają partnera.


Dzisiejsze działania na rzecz ochrony zwierząt mają na celu zwiększenie liczebności populacji zagrożonych gatunków, łącząc ze sobą niespokrewnione osobniki w celu zwiększenia różnorodności genetycznej gatunku. Słynnym przykładem jest chińska panda olbrzymia, którą trudno było zachęcić do kojarzenia się w pary.

Nasze badania sugerują, że działania ochronne nie powinny skupiać się wyłącznie na kojarzeniu niespokrewnionych osobników. Mając wybór, zwierzęta mogą zdecydować się na kopulację z krewnym. I choć byłoby to złe dla różnorodności genetycznej, to przynajmniej stworzyłoby nowe pokolenie.

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

59d86bf5-e04c-47e4-9f75-e3072d9375a2

Zaloguj się aby komentować

Zagadka pochodzenia arbuza może być rozwiązana.

_________________________________

Wpis jest tłumaczeniem artykułu "The Mystery of the Watermelon's Origins May Have Been Solved" / Isaac Schultz / 24-05-2021 / https://gizmodo.com/the-mystery-of-the-watermelons-origins-may-have-been-so-1846956790

_________________________________


Naukowcy zidentyfikowali prawdopodobne pochodzenie Citrinus lanatus vulgaris, powszechnie znanego jako arbuz. Ich praca przypisuje sudańskiemu melonowi rolę protoplasty kultowego owocu z zielonym paskiem.


Arbuzy pochodzą z Afryki, ale dokładnie kiedy, gdzie i jak poprzednik arbuza został udomowiony i przekształcony w owoc, który znamy dzisiaj, długo pozostawał zagadką dla botaników.


Badania zespołu, opublikowane w Proceedings of the National Academy of Sciences, stanowią kontynuację wieloletniej pracy nad biogeografią rodzaju melona, Citrillus. Jak to ujęła główna autorka Susanne Renner, botanik z Uniwersytetu w Monachium, "wszyscy myśleli, że istnieją tylko cztery dzikie gatunki i że słodki arbuz, który dziś jemy, pochodzi z Afryki Południowej."

Ale w 2015 roku, jeden z jej ówczesnych studentów podyplomowych, Guillaume Chomicki, odkrył poprzez sekwencjonowanie DNA różnych okazów w całej Afryce, że podejrzewany przodek arbuza na południu był tylko odległym krewnym. "Stamtąd jedna rzecz prowadziła do drugiej", powiedziała Renner, a naukowcy po prostu wylądowali na melonie z Kordofanu jako najbardziej prawdopodobnym genetycznym pochodzeniu współczesnego arbuza.


Wyśledzenie rodowodu arbuza jako pochodzącego z RPA było wynikiem szeregu błędów, powiedział Chomicki, obecnie botanik na Uniwersytecie w Sheffield w Wielkiej Brytanii. Około 150 lat po tym, jak uczeń taksonomii Carl Linneaus podniósł i nazwał nową odmianę arbuza w pobliżu Cape Town, nazywając go Citrullus lanatus, amerykański botanik połączył znalezisko z arbuzami, które dzielą tę samą nazwę. "Od tego momentu powszechne było przekonanie, że arbuz pochodzi z Afryki Południowej" - powiedział Chomicki.


Arbuzy i ich archaiczni poprzednicy nie są rodzajem rzeczy, które mają tendencję do skamienienia, co jeszcze bardziej zaciemnia prawdziwe pochodzenie owoców. Nasiona czasami ulegają skamienieniu, co może być przydatne do badania starożytnego DNA, ale najstarsze DNA w tej pracy pochodzi z 270-letnich liści arbuza, które zachowały się w zielniku. Zespół hodował próbki wszystkich gatunków arbuzów i uprawiał je do dojrzałości w szklarniach w Monachium, Niemczech i Ithaca.


Następnie przeprowadzili sekwencjonowanie genetyczne próbek arbuza i porównali je z DNA pobranym z dzikiego owocu z Sudanu, melona kordofańskiego. Znaleźli około 16 000 genetycznych wariantów strukturalnych pomiędzy tymi dwoma roślinami i przypisali te różnice do konkretnych cech każdego owocu. Stwierdzili, że arbuz prawdopodobnie stał się słodszy w wyniku udomowienia, choć mógł stracić gorycz przed udomowieniem, jako że owoc Kordofan również nie jest gorzki.


Zespół wpadł na trop melona z Kordofanu jako kandydata dzięki hodowcom roślin z czasów zimnej wojny, którzy zauważyli możliwość, że roślina Kordofanu jest przodkiem arbuza, co wymagało przetłumaczenia instrukcji botaników z języka rosyjskiego. Melon Kordofan jest mniejszy od arbuzów uprawnych i wyraźnie pozbawiony prążków oraz jaskrawoczerwonego wnętrza, jak u swojego słynnego kuzyna. Na podstawie zasięgu Kordofan w północno-wschodniej Afryce, jest prawdopodobne, że rozwój arbuza miał miejsce w tym samym regionie, ale zespół zauważył również możliwość, że arbuz został udomowiony w Afryce Zachodniej, a następnie przeniesiony na wschód.


"Wiemy, że duże, długie arbuzy były spożywane na surowo 4,360 lat temu w Egipcie, dzięki starożytnej ikonografii", powiedział Chomicki, "ale są to rysunki całych owoców, a więc nie możemy wiedzieć, czy wewnątrz były już czerwone". Bez dowodów materialnych, badacze oparli się na połączeniu badań genetycznych i kontekstu historycznego. Próbki melona, które wykorzystał zespół pochodziły z Darfuru, który był kiedyś Nubią. Renner powiedział, że jest możliwe, że uprawa została udomowiona w Nubii, a następnie przedostała się w górę Nilu poprzez handel.


Ale przestrzeń pomiędzy melonem z Kordofanu, a współczesnym arbuzem również nie jest nieznana. Jest prawdopodobne, że melony zmieniły się niezależnie od ludzkiego rolnictwa, na podstawie licznych zmian na poziomie genetycznym między 4000 a 6000 lat temu. Nawet dzisiaj istnieją dowody na etapy przejściowe od Kordofanu do arbuza. "W 1800 roku, arbuzy z białym miąszem w Stanach Zjednoczonych były powszechne" powiedział Renner, "ale ze względu na rozwój rolnictwa korporacyjnego i popytu publicznego, zostały one prawie usunięte z hodowli." Niektóre z tych dziedziczonych arbuzów są nadal dostępne, ale nie znajdziesz ich w przeciętnym sklepie spożywczym.


Gdy zespół badawczy będzie w stanie zbadać DNA z nasion starożytnych melonów, z którymi obecnie pracuje, może być w stanie skupić się na większej liczbie kroków, które miały miejsce, gdy jeden owoc przekształcał się w drugi. Naukowcy odkryli również, że udomowiony arbuz stracił kilka genów związanych z odpornością na choroby, które zachował melon z Kordofanu. Być może starszy owoc ma jeszcze jakieś sztuczki w rękawie.

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

72021d05-4517-4d9e-9858-ef112f4614fb

Zaloguj się aby komentować

Nie ma czegoś takiego jak "bezpieczny" poziom picia alkoholu, a zwiększone jego spożycie wiąże się z gorszym zdrowiem mózgu.

___________________

Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Drinking any amount of alcohol causes damage to the brain, study finds" / Amy Woodyatt / 22.05.2021 / https://greensboro.com/lifestyles/health-med-fit/drinking-any-amount-of-alcohol-causes-damage-to-the-brain-study-finds/article_ad1c8e45-4de2-5bcf-a585-dd0e0ad40fd5.html

___________________


W badaniu obserwacyjnym, które nie zostało jeszcze zrecenzowane, naukowcy z University of Oxford badali związek pomiędzy deklarowanym przez siebie spożyciem alkoholu przez około 25 000 osób w Wielkiej Brytanii, a skanami ich mózgu.


Naukowcy zauważyli, że picie alkoholu miało wpływ na szarą materię mózgu - regiony w mózgu, które tworzą "ważne kawałki, w których przetwarzane są informacje", jak twierdzi główna autorka Anya Topiwala, starszy badacz kliniczny z Oxfordu.


"Im więcej ludzie pili, tym mniejsza była objętość ich istoty szarej" - powiedziała Topiwala. "Objętość mózgu zmniejsza się wraz z wiekiem i bardziej dotkliwie z demencją. Mniejsza objętość mózgu przewiduje również gorsze wyniki w testach pamięci" - wyjaśniła.

"Podczas gdy alkohol tylko w niewielkim stopniu przyczynił się do tego (0,8%), był to większy wkład niż inne 'modyfikowalne' czynniki ryzyka", powiedziała, wyjaśniając, że modyfikowalne czynniki ryzyka to "takie, z którymi można coś zrobić, w przeciwieństwie do starzenia się".


Rodzaj alkoholu nie ma znaczenia

Zespół zbadał również, czy pewne wzorce picia, rodzaje napojów i inne warunki zdrowotne sprawiły różnicę we wpływie alkoholu na zdrowie mózgu.


Stwierdzili oni, że nie istnieje "bezpieczny" poziom picia - co oznacza, że spożywanie jakiejkolwiek ilości alkoholu było gorsze niż jego niepicie. Nie znaleziono również dowodów na to, że rodzaj napoju - taki jak wino, alkohol wysokoprocentowy czy piwo - miał wpływ na szkody wyrządzone w mózgu.


Jednak niektóre cechy, takie jak wysokie ciśnienie krwi, otyłość lub binge-drinking, może umieścić ludzi na wyższe ryzyko, dodali naukowcy.


"Tak wiele osób pije 'umiarkowanie' i myśli, że jest to nieszkodliwe lub nawet ochronne" - powiedział Topiwala w rozmowie z CNN. "Ponieważ nie udało nam się jeszcze znaleźć 'lekarstwa' na choroby neurodegeneracyjne, takie jak demencja, wiedza o czynnikach, które mogą zapobiec uszkodzeniu mózgu jest ważna dla zdrowia publicznego" - dodała.


Nie ma bezpiecznej granicy

Ryzyko związane z alkoholem jest znane od dawna: Poprzednie badania wykazały, że nie ma takiej ilości likieru, wina lub piwa, która jest bezpieczna dla ogólnego stanu zdrowia.


Alkohol był wiodącym czynnikiem ryzyka chorób i przedwczesnej śmierci u mężczyzn i kobiet w wieku od 15 do 49 lat na całym świecie w 2016 roku, odpowiadając za prawie jeden na 10 zgonów, zgodnie z badaniem opublikowanym w The Lancet w 2018 roku.


"Chociaż nie możemy jeszcze powiedzieć na pewno, czy w tej chwili nie ma 'żadnego bezpiecznego poziomu' alkoholu dotyczącego zdrowia mózgu, od dziesięcioleci wiadomo, że ciężkie picie jest złe dla zdrowia mózgu" - powiedziała CNN za pośrednictwem poczty elektronicznej Sadie Boniface, szefowa badań w brytyjskim Instytucie Studiów nad Alkoholem.

"Nie powinniśmy też zapominać, że alkohol wpływa na wszystkie części ciała i niesie ze sobą wiele zagrożeń dla zdrowia" - powiedział Boniface, który nie był związany z badaniem przeprowadzonym na Uniwersytecie w Oxfordzie.


Tony Rao z Old Age Psychiatry w King's College London, powiedział CNN, że biorąc pod uwagę dużą wielkość próby, było mało prawdopodobne, że wyniki badania mogły powstać przypadkowo.

Rao powiedział, że badanie replikuje poprzednie badania, które wykazały, że nie ma bezpiecznego limitu w poziomie spożycia alkoholu dla jego roli w uszkodzeniu struktury i funkcji ludzkiego mózgu.


"Poprzednie badania wykazały, że subtelne zmiany, które wykazują uszkodzenia mózgu mogą ujawniać się w sposób, który nie jest natychmiast wykrywalny na rutynowych testach funkcji intelektualnych i może postępować bez kontroli, aż ukażą się w formie bardziej zauważalnych zmian w pamięci," powiedział.


"Nawet na poziomie niskiego ryzyka picia", powiedział, "istnieją dowody na to, że spożycie alkoholu odgrywa większą rolę w uszkodzeniach mózgu niż wcześniej sądzono. W badaniu (Oxford) stwierdzono, że rola ta była większa niż wiele innych modyfikowalnych czynników ryzyka, takich jak palenie."


"Interakcja z wysokim ciśnieniem krwi i otyłością na zwiększenie szkód wyrządzonych przez alkohol w mózgu podkreśla szerszą rolę diety i stylu życia w utrzymaniu zdrowia mózgu," dodał.

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

690139dd-5fe3-450d-b8b2-6e1a917447c9
pescyn

@arcy Dobrze że nie zapostowales tego w piątek

lubieplackijohn

Okay, od wczoraj zacząłem odwyk. Zobaczymy, na ile starczy determinacji i samozaparcia, żeby nie pić.

arcy

@pescyn Do piątku wszyscy zapomną

@lubieplackijohn Powodzenia! Będziemy świętować Twoją dziesiąta rocznicę abstynencji!

Zaloguj się aby komentować

Mieliście kiedyś wrażenie, że przydałaby się Wam dodatkowa ręka?


"Naukowcy wyposażyli uczestników badań w dodatkowy kciuk, kontrolowany za pomocą palców stopy.

Ochotnicy z zaskakującą łatwością opanowali używanie protezy, wykonując złożone zadania, takie jak budowanie wież z drewnianych klocków jedną ręką lub mieszanie kawy, trzymając ją w dłoni.

Ale, co najciekawsze, skany mózgu pokazały, że obecność dodatkowego palca zmieniła sposób, w jaki ręka była reprezentowana w korze ruchowej mózgu.


Trzeci kciuk to dodatkowy kciuk montowany za małym palcem dłoni. Wytwarzany jest przy pomocy technologii druku 3D, co ułatwia dostosowanie jego rozmiarów do konkretnego użytkownika. Trzeci kciuk kontrolowany jest za pomocą czujników nacisku przymocowanych do spodniej strony obu dużych palców stóp. Czujniki łączą się bezprzewodowo z kciukiem, reagując na subtelne zmiany nacisku. Jedna stopa odpowiada za zginanie, druga z przywodzenie i odwodzenie.


W naszych mózgach, jak przyznali badacze, każdy palec jest reprezentowany osobno, inaczej niż pozostałe palce. Wśród uczestników badania wzorzec aktywności mózgu odpowiadający poszczególnym palcom stał się bardziej podobny, rozmyty. Tydzień później niektórzy uczestnicy zostali przeskanowani ponownie, a zmiany w ich mózgu ustąpiły, co sugeruje, że mogą one nie być długotrwałe, chociaż potrzebne są dalsze badania, aby to potwierdzić."


Więcej informacji o badaniu znajdziecie w obszernym artykule "Nasz mózg potrafi przystosować się do... dodatkowego kciuka" / https://dzienniknaukowy.pl/aktualnosci/nasz-mozg-potrafi-przystosowac-sie-do-dodatkowego-kciuka

fot. Dani Clode

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

47b78faf-3a02-4d49-a6c2-b1a43266b602
arcy

@Nan Zawsze chciałem mieć chwytny ogon

Tylko taki puszysty

Nan

@arcy.. Interesujące

HappyNewYear88

Dodatkowa ręka może nie, najlepiej jakbym miał swojego klona, to by była dopiero ciekawa sprawa.

Zaloguj się aby komentować

Co było pierwsze: jajko czy kura?

___________________

Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Which came first, the chicken or the egg?" / https://www.newscientist.com/question/came-first-chicken-egg/

___________________


Jajka pochodzą od kur, a kury od jajek - oto podstawa tej starożytnej zagadki.


Ale jaja - które są po prostu żeńskimi komórkami płciowymi - wyewoluowały ponad miliard lat temu, podczas gdy kurczaki istnieją od zaledwie 10 000 lat.


Zagadka jest więc łatwa do rozwiązania... a może jednak nie?


Nie ma wątpliwości, że jajko pojawiło się przed kurczakiem. Zwykle myślimy o jajkach jako o skorupkach składanych przez ptaki, z których wykluwają się pisklęta - chyba że najpierw je zjemy. Jednak wszystkie gatunki rozmnażające się płciowo wytwarzają jaja (wyspecjalizowane żeńskie komórki płciowe). To 99,99 procent całego życia eukariotycznego - czyli organizmów, które mają komórki z jądrem, a więc wszystkich zwierząt i roślin, i wszystkiego poza najprostszymi formami życia.


Nie wiemy na pewno, kiedy wyewoluował seks, ale mogło to być nawet 2 miliardy lat temu, a na pewno więcej niż 1 miliard. Nawet wyspecjalizowany rodzaj jaj składanych przez ptaki, z ich twardą błoną zewnętrzną, wyewoluował ponad 300 milionów lat temu.


Jeśli chodzi o kurczaki, to powstały one znacznie później. Są to zwierzęta udomowione, więc wyewoluowały w wyniku celowego wyboru przez ludzi najmniej agresywnych dzikich ptaków i pozwolenia na rozmnażanie. Wydaje się, że stało się to w kilku miejscach niezależnie, począwszy od około 10 000 lat temu. Ogólnie przyjmuje się, że dzikim przodkiem kurczaków jest tropikalny ptak żyjący nadal w lasach Azji Południowo-Wschodniej, zwany czerwonym ptactwem dżungli - z innymi gatunkami ptactwa dżungli, które prawdopodobnie dołączyły do mieszanki genetycznej. Od tych początków ludzie nosili kurczaki na całym świecie przez ostatnie dwa tysiąclecia lub dłużej.


Tak więc, jaja drastycznie poprzedzają kurczaki. Ale aby być uczciwym wobec ducha zagadki, powinniśmy również rozważyć, czy kurze jajo poprzedza kurczaka.


Ponieważ ludzie konsekwentnie wybierali najbardziej oswojone czerwone kaczki dżungarskie i hodowali je razem, genetyczny makijaż powstałych ptaków uległ zmianie. Na pewnym etapie tego procesu udomowienia ptactwo dżungarskie (Gallus gallus) ewoluowało w nowy podgatunek, Gallus gallus domesticus, AKA kurczak.


W praktyce niemożliwe jest określenie momentu, w którym to się stało. Ale w teorii, w pewnym momencie dwa ptaki dżungli rozmnożyły się, a ich potomstwo było na tyle różne genetycznie od gatunku rodziców, że zostało sklasyfikowane jako kurczak.

Ten kurczak rozwinąłby się w jaju ptaka dżungarskiego i dopiero po osiągnięciu dojrzałości wyprodukował by pierwsze kurze jajo.


Patrząc w ten sposób, kurczak pojawił się pierwszy.

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

69923d5a-1cdb-4773-835e-4e49d1e60e41

Zaloguj się aby komentować

Plemniki mogą odgrywać większą rolę w ciąży, niż sądziliśmy.

Wydaje się, że te małe pływaki przekazują sygnały, które "przekonują" ciało kobiety do urodzenia dziecka.

___________________

Wpis jest tłumaczeniem artykułu "Sperm May Play a Bigger Role in Pregnancy Than We Thought" / KRISTIN HOUSER / 23.05.2021 / https://www.freethink.com/articles/sperm-and-pregnancy

___________________


Nowe badania sugerują, że plemniki odgrywają większą rolę w ciąży niż wcześniej sądzono, nie tylko zapładniając jajo, ale także "przekonując" ciało kobiety do jego przyjęcia.


Ludzkie rozmnażanie rozpoczyna się zazwyczaj od podróży plemników przez płyn nasienny do komórki jajowej i zapłodnienia jej. W ten sposób powstaje zygota, która może następnie przylgnąć do ściany macicy i rozpocząć proces rozwoju w dziecko.

Implantacja nie jest jednak czymś oczywistym. Układ odpornościowy kobiety może odrzucić zapłodnione jajo jako coś "obcego" i uniemożliwić zajście w ciążę.


Wcześniejsze badania wykazały, że płyn nasienny zawiera białka, które tłumią tę odpowiedź immunologiczną, zachęcając ciało kobiety do zaakceptowania zygoty i ciąży.


Teraz naukowcy z Uniwersytetu w Adelajdzie odkryli, że plemniki wysyłają własne sygnały, których celem jest przekonanie organizmu kobiety.

"To obala nasze dotychczasowe rozumienie tego, do czego zdolne są plemniki" - powiedziała kierująca projektem Sarah Robertson w komunikacie prasowym. "Nie są one tylko nośnikami materiału genetycznego, ale także agentami przekonującymi kobietę do zainwestowania zasobów reprodukcyjnych z tym mężczyzną".


W nowym badaniu samice myszy były kojarzone z samcami, które produkowały spermę i samcami, które zostały poddane wazektomii (co oznacza, że produkowały płyn nasienny bez spermy).

Na podstawie zmian w ekspresji różnych genów w macicach samic badacze ustalili, że myszy produkujące spermę wywoływały u swoich partnerek silniejszą tolerancję immunologiczną niż gryzonie poddane wazektomii.

Wprowadzając w laboratorium męskie plemniki do komórek samic, badacze byli w stanie potwierdzić, że to właśnie plemniki były bezpośrednio odpowiedzialne za te zmiany.


Dlaczego jest to ważne? Niepłodność jest powszechnym problemem, dotykającym dziesiątki milionów par na całym świecie, a problemy takie jak nawracające poronienia, stan przedrzucawkowy i martwe urodzenia zostały powiązane z reakcją immunologiczną kobiety podczas reprodukcji.

Teraz, gdy wiemy, że plemniki mogą wpływać na tę odpowiedź immunologiczną, naukowcy mogą być w stanie znaleźć nowe sposoby leczenia niepłodności - potencjalnie pomagając niektórym parom począć i urodzić zdrowe dzieci.

___________________

Dołącz do grupy Nauka - to społeczność dla wszystkich zainteresowanych nauką, jej zdobyczami, rozwojem, sukcesami i porażkami; dla głodnych wiedzy i sprawdzonych informacji!

https://www.hejto.pl/spolecznosc/nauka


Obserwuj też wartościowe tagi #qualitycontent #nauka oraz @arcy

453e81ab-008e-4894-bb33-318601470ee3
arcy

@Nan I to jest prawdziwe poświęcenie w imię miłości

Nan

@arcy rośliny, a raczej komórki roślinne są mistrzami w poświęcaniu się w imię wyższych celów

Zaloguj się aby komentować