#zus #depresja #jdg
Musiałem dostarczyć zaświadczenie z ZUS do US jakieś cośtam o dochodach składkowych. Elegancko wypełniłem w piątek online i czekam na zaświadczenie, powinno być automatycznie.
Otóż kur.... Nie!
Siedzą w swojej norze rozwielitki i mi robią moje zaświadczenie, po 15 dniach otrzymuję informację, że jest.
Patrzę w skrzynkę online - nie ma.
Dzwonię - nu my wysłali i nie patrzyli!.
Idę do ZUS już wkurwiony.
>Yyyy a bo pan ma pełnomocnika to do niego przychodzi, musi on odebrać i panu wysłać.
>No ale jak to jest, że ja jako admin konta mam mniejszy wgląd od księgowej???
>To KPW w KPA postrzega
>Co?!
>No niechpan dzwoni do księgowej.
Zadzwoniłem, odbiera auto sekretarka typu AI
>Dzień dobry, jestem teraz na urlopie, wciśnij jeden aby..
K⁎⁎wa mać! Teraz pójdę do UrEdu Skarbowego żeby pisać czynny żal z nie swojej winy, bo k⁎⁎wa gówno program PUE działa beznadziejnie.l i nie mogę zaadresowane go do mnie dokumentu odebrać jak człowiek.
Popłakałem już.