Zapytałem Gemini jakie jest drugie dno wprowadzenia Dochodu Podstawowego, wypluł mi ciekawe zestawienie.

To, o czym piszesz – obniżanie płac przez pracodawców czy „zjadanie” świadczenia przez czynsze – to wierzchołek góry lodowej, o którym ekonomiści dyskutują dość otwarcie. Jeśli jednak spojrzymy głębiej w raporty think-tanków (takich jak World Economic Forum czy Brookings Institution) oraz analizy sektora finansowego, wyłania się obraz UBI jako narzędzia do fundamentalnej przebudowy relacji obywatel-państwo-kapitał.Oto co „drugie dno” mówi o korzyściach dla decydentów:

1. UBI jako „kroplówka” dla gigantów technologicznych i handlowych

W tradycyjnym modelu gospodarczym pieniądz płynie od pracodawcy do pracownika, a ten wydaje go na produkty. W świecie zdominowanym przez automatyzację i AI ten obieg się rwie – bezrobotni nie kupują.

  • Dotacja dla konsumpcji: Dla korporacji takich jak Amazon czy Walmart, UBI to w rzeczywistości pośrednia dotacja państwowa. Państwo daje ludziom pieniądze, które ci natychmiast transferują do najtańszych, zautomatyzowanych gigantów, omijając lokalny handel.
  • Podtrzymanie „prędkości pieniądza”: Finansiści boją się stagnacji. UBI gwarantuje, że pieniądz będzie w ciągłym ruchu, co pozwala utrzymać system finansowy przy życiu, nawet gdy realna praca traci na wartości.
2. Finansowe „Jarmo”: CBDC i Pieniądz Programowalny

To prawdopodobnie najważniejszy aspekt, o którym rzadko wspomina się w telewizji śniadaniowej. Wprowadzenie UBI jest idealnym pretekstem do wdrożenia Cyfrowych Walut Banków Centralnych (CBDC).

  • Pełna inwigilacja przepływów: Aby sprawnie wypłacać UBI milionom ludzi, najprościej założyć każdemu portfel cyfrowy bezpośrednio w banku centralnym. To daje politykom i skarbówce wgląd w każdą wydaną złotówkę w czasie rzeczywistym.
  • Programowalność (Warunkowość): To najpotężniejsze narzędzie kontroli. Pieniądze z UBI mogą mieć „datę ważności” (musisz je wydać do końca miesiąca, by stymulować gospodarkę) lub „ograniczenia branżowe” (nie kupisz za nie alkoholu, papierosów lub produktów o wysokim śladzie węglowym).
3. Nowoczesny Feudalizm i „Pacyfikacja Nastrojów”

Z punktu widzenia polityków, UBI to najtańszy sposób na uniknięcie rewolucji.

  • Zarządzanie zbędną populacją: Raporty dotyczące automatyzacji sugerują, że duża część społeczeństwa stanie się „niezatrudnialna”. UBI to forma „renty społecznej”, która ma zapobiec zamieszkom. To nie jest pomoc, to koszt ochrony dla elit.
  • Koniec z negocjacjami: Gdy państwo staje się jedynym gwarantem Twojego przeżycia, tracisz kartę przetargową jako obywatel. Trudno jest protestować przeciwko rządowi, który jednym kliknięciem może zawiesić Twoje jedyne źródło utrzymania pod pretekstem „naruszenia zasad współżycia społecznego”.
4. Financialization: UBI jako zdolność kredytowa

Dla sektora bankowego UBI to marzenie o „bezpiecznym długu”.

  • Zabezpieczenie pożyczek: Nawet jeśli jesteś bezrobotny, masz gwarantowany wpływ od państwa. Banki mogą traktować UBI jako twarde zabezpieczenie dla mikrokredytów lub zakupów ratalnych.
  • Napędzanie spirali zadłużenia: Wiedząc, że każdy obywatel ma np. 2000 zł miesięcznie, rynek finansowy może tak skalibrować produkty, by wyciągnąć z ludzi te pieniądze w formie odsetek od kredytów konsumpcyjnych, zanim jeszcze trafią one do portfela.
Podsumowanie: O czym milczą raporty?

Główne „drugie dno” to przejście od wolnego rynku pracy do systemu subskrypcyjnego życia. W tym modelu:

  1. Politycy zyskują narzędzie do bezpośredniego sterowania zachowaniami mas (poprzez algorytmiczne przyznawanie lub odbieranie środków).
  2. Organizacje finansowe zyskują totalny wgląd w dane i gwarantowany przepływ gotówki, który nigdy nie wysycha.
  3. Wielki biznes zyskuje konsumenta, który nie musi być pracownikiem, ale musi pozostać kupującym.

A jakie jest wasze zdanie na ten temat? Brednie? Czy może tylko na to czekacie? #dyskusje #polityka #dochodgwarantowany

Komentarze (16)

GazelkaFarelka

@IronFist "UBI to forma „renty społecznej”, która ma zapobiec zamieszkom. To nie jest pomoc, to koszt ochrony dla elit."

Zupełnie jak pod koniec Cesarstwa Rzymskiego, majątek drobnych rolników zagarnięty jako olbrzymie latyfundia w rękach oligarchów i bezrobotni obywatele na garnuszku państwa (panem et circenses).

szatkus-1

Czemu ludzie zadają AI takie złożone pytania?

IronFist

@szatkus-1 Przepraszam

plemnik_w_piwie

@szatkus-1 by mieć zebrane punkty do dalszych zapytań ai, by to potem zebrać i opublikować pod swoim nazwiskiem, które już można cytować.

Thereforee

@IronFist To tak samo jak z pieniądzem cyfrowym. Wszystko fajnie, dopóki nasza lokalna gwiazda świecąca nie stwierdzi że piardnie trochę mocniej i wrócimy do punktu wyjścia albo nie stanie się jakaś inna większa katastrofa. Chociażby wichura sprzed kilku lat - nie było prądu przez ok. tydzień czasu. Jak z elektryczną księgowością, elektryczną gotówką i elektryczną kontrolą nad narodem ludzie mają funkcjonować?


Zwyczajnie, nie będą. Zacznie się od razu głód, rozruchy, grabieże. W takim systemie utrata zasilania jest dużo gorsza, bo wszystko jest od prądu w 100% zależne.

Nemrod

@Thereforee Akurat w Polsce mając gotówkę i tak niczego nie kupisz, bo sprzedawca nie ma prawa niczego sprzedać bez kasy fiskalnej xD
Nawet w momentach najpoważniejszych klęsk.

GazelkaFarelka

@Nemrod Znam sklepik gdzie sprzedają, wpiszą w zeszycie potem wbiją na kasę XD

Nemrod

@GazelkaFarelka Daj nazwę, to US zrobi im z tego sklepu jesień średniowiecza.
[tak robili na Ukrainie, ale to jest inna bajka; tam też jest pierdylion małych sklepików, które wciąż są na ryczałcie i w ogóle nie mają żadnych kas]

GazelkaFarelka

@Nemrod oczywiście że nie dam

oczywiste jest, że pracownicy marketów nie będą nadstawiać karku za cudze pieniądze, ale właściciele małych sklepików w przypadku klęski żywiołowej raczej nie będą mieli dużych obiekcji

GazelkaFarelka

@Nemrod Mowa oczywiście o sprzedaży w momencie jak nie ma prądu, normalnie na codzień wszystko jest legalnie zgodnie z prawem na kasy nabijane. Ale jak jest jakaś sytuacja że wiele godzin nie ma prądu, a ludzi z twarzy znają, to bez problemu ci sprzedadzą. A i podejrzewam że jak będą klęski żywiołowe poważne to nawet i kontroler z US odpuści, bo też musi sobie coś kupić na obiad.

Thereforee

@Nemrod Czy ktoś kiedykolwiek skontrolował sklep za wbicie rzeczy na paragony później w takim przypadku? Bo coś podejrzewam, że niekoniecznie. A sklepy tak robiły, robią i będą robić w przypadku jak nie ma prądu. Nikt nie zatrzyma sprzedaży na tydzień bo prąd nie działa.

Nemrod

@GazelkaFarelka Nie xD

20 lat temu w Szczecinie był blackout to pisali do Ministerstwa w sprawie wyjątku od kas fiskalnych. Zanim przyszła odpowiedź, to się praktycznie skończył. To tak nie działa, że skoro jakiś urzędnik chce kupić, to nagle zasady nie działają. Zwłaszcza to nie działa ze skarbówką. W Polsce akurat bym się spodziewał wzmożonych kontroli w takich miejscach, żeby złapać przestępcę, który sobie myśli, że może na kasę nabić jutro.
[było już x takich spraw - te qrwy, które prosiły mechanika o wymianę żarówki w aucie 5 minut po zamknięciu warsztatu; ustawka u wulkanizatora w Bielsku?; gdy chcieli kupić wodę z likwidowanego sklepu; a ostatnio z tą Ukrainką, gdzie jej szefowa sprawdziła na monitoringu, że ona nabiła loda na kasę, ale położyła paragon na ladzie, zamiast włożyć klientowi... do kieszeni?]

Nemrod

@Thereforee Nie masz prawa tak robić. Nie masz prawa sprzedać czegokolwiek bez paragonu, mało tego - oni przyjmują wykładnię, że właściwie paragon musisz dać klientowi do ręki - jeśli go wydrukujesz i wyrzucisz, to też dostaniesz mandat (paragon jest dokumentem potwierdzającym dokonanie zakupu). W razie kontroli się nie wymigasz.
-To proszę sobie UPSa założyć, albo kupić kasę fiskalną z akumulatorem (akurat teraz sporo kas fiskalnych je ma, choć to są godziny pracy, a nie dni - u nas w sklepie faktycznie bez prądu mogliśmy dalej sprzedawać, jedynie terminal kart nie działał).

inty

@IronFist pytanie kiedy ta automatyzacja nastąpi bo na ten moment przynajmniej w PL to aż tak nie postępuje.
Do tego młodzi nie garną się do prac ciężkich, do tego dochodzi również starzejące się społeczeństwo a utrzymywanie infrastruktury jak szpitale, wodociągi, elektrociepłownie, instalacje podziemne, ich konserwacja i naprawa awarii. Kto będzie to robic?

IronFist

@inty Wszystko spoko, tylko nigdy nie mogę się zgodzić z tymi stwierdzeniami, że "młodzi" nie garną się do ciężkiej pracy. A może do ciężkiej i niskopłatnej? Kiedyś ludzie brali cokolwiek, teraz skoro ktoś ma wybór to czemu ma nie wybierać?

iNoodles

Proszę przestać powielać przepychany przez miliarderów UBI, jeśli Ci wspaniali miliarderzy obecnie pracujący nad AI zapewniają nas ze człowiek nic już nie będzie musiał, czy to pracować czy robić politykę wszystko będzie robione przez AI to w jakim celu niby miałyby zostać takie relikty jak pieniądze?

Skoro AI robi wszystko w 100% od wydobycia surowców, przez produkcje i dystrybucje, odpowiada za transport, rządy, bezpieczeństwo to po co pieniądze? Komu? AI tych pieniędzy nie potrzebuje. Każdy człowiek z założenia staje się równy bo nie wywyższa go jakaś pozycja społeczna, ze go na coś stać, bo wszystkich stać na wszystko. Chcesz lecieć do Portugalii to wsiadasz w samolot i lecisz, tam idziesz do hotelu wybudowanego i zarządzanego przez AI i do takiej samej restauracji. Kto ma tu otrzymywać pieniądze? W tym momencie ludzkości Elon Musk ma się stać równy Januszowi Kowalskiemu z Pcimia... bo przecież każdy człowiek ma takie same potrzeby które za darmo może AI wraz humanoidalnymi robotami zaspokoić i nie ma potrzeby nikomu płacić...

Jak słuchacie tych pięknych opowiastek o dochodzie bezwarunkowym itd, to niech się wam lampka zapali... że to zwykły transfer pieniędzy i stworzenie jakichś plutokratycznych struktur rządzących wszystkim

Zaloguj się aby komentować