Smak - bez różnicy ze zwykłym który kupowałam w kilogramowym opakowaniu w markecie. Stopień rozgotowania - faktycznie trzyma formę, mimo dosyć niechlujnego gotowania (wypłucz kilka razy, zalej wodą na oko i gotuj na oko). W finalnym daniu bez różnicy, bardziej czuć samą fakturę bo ziarna nie są tak rozgotowane.
Tak patrzyłam czy rodzina coś zauważy i skomentuje, ale nic. Jedynie najmłodsza dwa razy prosiła o dokładkę i wciągnęła trzy miseczki samego ryżu (nie chce mięsa, sosu ani dodatków).
Czy warto przepłacać 4x za ryż? Wg mnie nie, nie z moimi umiejętnościami co do kuchni wschodniej. Pewnie przy wielu daniach ma to faktycznie znaczenie, ale niestety dla mnie to wiedza tajemna.
Z drugiej strony tego ryżu też się jakoś dużo nie je, więc w sumie 4 zł czy 1 zł za ryż do obiadu to żadna różnica i wydatek.
#gotowanie
