Zainspirowany wpisem kolegi @Piechur o filmie Eurotrip (post), chciałbym napisać o takim moim małym guilty pleasure:
"Not another teen movie"
("To nie jest kolejna komedia dla kretynów")
Film sam w sobie nie jest jakiś najwyższych lotów, ale gdy go pierwszy raz oglądałem, znając filmy do których się odnosił, bardzo mi się spodobał, a do dzisiaj gdy do niego wracam wywołuje u mnie uśmiech. Żeby naprawdę go docenić, trzeba obejrzeć najpierw całą plejadę najpopularniejszych filmów dla młodzieży z lat 80 i początku lat 90. Na lekki wieczór w sam raz.
P.S. She's got a gun!

