@wiatraczeg
czyli też oglądałeś LOst widzę xD
Właśnie próbują mówić, że nowe Lost, ale to nie jest nowe Lost. W Lost ludzie trafili na wyspę i wszyscy pytali jak spierdolić i miałeś całe odcinki gdzie Kate rozmawiała z Jakiem o tym co wie Hurley i jaki jest plan i co robimy. Jak kończyła się woda to ekipa się dzieliła cześć została na brzegu, bo to ma większe szansę na bycie dostrzeżonym przez statek, a cześć poszła do jaskiń. Lost przeskakiwał rekina ale postacie mądrzejsze czy głupsze robiły raczej racjonalne decyzje.
A w tym gównie nikt ze sobą nie rozmawia. Jak masz Wiktora który był tam od dekad to o miejsce pytają go 4 osoby na krzyż z czego połowa jest nieletnia.
Najmądrzejszy typ w mieście milioner, ekspert od fizyki kwantowej, i inżynier. Zajęło im kurwa tydzień wetknięcie kabla do lampy. Jak ja kurwa gardzę tym serialem.
Albo jak cała wioska dostaje pierdolca zadowolenia, bo ktoś wymyślił plan na wybudowanie wielkiej wieży radiowej, w sumie dobry pomysł. Ok, bądźmy optymistami, że falę mogą się przebić z tej miejscowości do której można wjechać z różnych części ameryki. Bądźmy optymistami, że rząd odbierze. Jak sobie wyobrażają pomoc rządu? Ja pierdolę. Bo palicho, że rząd by mógł kombinować triangulacji żeby coś ustalić, ale dlaczego losowy wioskowy głupek wpadł w hura optymizm, bo nawet jak jest zaprzyjebany żeby pomyśleć dalej to to niespecjalnie to uzasadnia optymizm - co wojsko znajdzie magiczne drzewo na drodze czy kichuj. A i postawy ten sprzęt na zewnątrz, bo scenarzysta kazał.
Ja mam Kenny teorie.
Weźmy na porucznika wiosce Kenego który każdemu kto ma dobre pytania na temat miejsca mówił, że nie ma sensu pytać. Ja pierdolę. Ale on wie. On wie, że scenarzyści są zjebani, i że to zjebany serial. I, to czy monster zaatakuje czy będzie się czołgał żeby nie poruszać się za szybko to scenarzysta decyduje, dlatego mówi ludziom żeby nie pytali.