Za lenistwo się płaci...
W rodzinie bardzo często mam zawracaną gitarę o jakieś bzdury typu ktoś szuka auta (ojciec czy siostra) i wygląda to tak, że doradź coś, znajdź, zadzwoń - umów, pojedź, utarguj jak najwięcej, przywieź, znajdź ubezpieczenie, zarejestruj, jak coś zepsute to ogarnij naprawę - a jaśnie państwo tylko kluczyk w stacyjkę i rura.
No i taki zakup i późniejsze ceregiele z ogarnięciem wszystkiego zajmują mi 1-3 dni w zależności gdzie auto (szukam zawsze jak najbliżej).
Raz jak nie mogłem kilka lat temu, bo byłem na wakacjach to ojciec wziął sobie typka od tego i za samą rejestrację zabulił chyba 800 zł a wszystko go wyszło ponad 1500.
Od tamtej pory coś pękło i zacząłem podliczać ile by zapłacili pośrednikowi i cenę rozsądnie pomniejszoną ale na tyle by mi się opłacało "topię" w cenie auta.
Przykładowo siostra kupowała jakiś mały dupowóz za 20k, znalazłem to co szukała - cena 19000, dzwonię dopytać co i jak gość 1000 opuścił.
Siostrze cenę zapodałem 21500 i mówię że coś utargujemy ale nie dużo bo dobry stan.
Cenę taką mówię bo im się nie chce nawet zajrzeć samemu i poszukać, na googlu szukają co się podoba nawet chyba nie znają portali poza allegro.
Jedziemy, kupujemy i przywożę auto z umową na 18k mówię, że jeszcze tam się znalazło kilka bubli i rys to gość zszedł z ceny.
Siostra podniecona że ma tak tanio, odpala 1500 zł (mniej więcej połowę tego co udało się "utargować").
Czy robię dobrze? Zapewne nie bo to rodzina itp itd.
Czy miałbym problem o to, że ktoś tak zrobi ze mną?
Jeśli nie zadałbym sobie trudu by sprawdzić cenę samemu czy Ktoś w 100% zrobiłby zakup za mnie to czułbym się źle gdybym takiej osobie się nie odwdzięczył za pomoc - tutaj rodzinka dobrowolnie "dzieli" się rzekomo utargowaną kwotą, niestety gdyby nic się nie dało utargować to pewnie by się skończyło jedynie na podziękowaniu lub przysłowiowej flaszce.
Szczerze to wolałby z tego nic nie mieć i np w ramach przysługi znaleźć ogłoszenie i potem ewentualnie zawieźć po auto.
Wszystko co powyżej tego, traktuję już jako pośrednictwo i nie uważam, że kogoś kroję czy oszukuję - tracę czas, a czas to pieniądz.
Zawsze mogą wezwać sobie lawetę czy zlecić komuś przywóz za $
#hejto #motoryzacja