Z Gjirokastry ruszyliśmy w kierunku Permet górami Lunxherii, jak już wspomniałem rozbiliśmy się przy monastyrze (na zdjęciu drzwi wejściowe) , po tym jak zejście do doliny w kierunku Permet raczej byłoby karkałomne. Nie chodzi tu nawet o samo zejście technicznie, ale raczej prędzej o wywołanie lawiny. W monastyrze było masę nietoperzy
Na próżno szukać oznaczeń szlaków, w Albanii takich niema. Organic Maps, Wikiloc i lecimy szlakami pasterskimi, które wbrew pozorom są bardzo wyraźne. Jedyne na co trzeba uważać to psy pasterskie, są bardzo terytorialne i wbrew pozorom bardzo sprytne. Jak widzimy pasterza to jest ok, bo piesełki się go słuchają, a jeśli takiego nie ma to lepiej wycofać się powoli z tego rejonu, w sytuacjach awaryjnych warto podnosić kamienie i udawać, że nimi rzucasz co dość skutecznie hamuje psy. Jak to nie pomoże to trzeba się wydzierać "o Czoban!", aby przywołać pasterza, ale do tego momentu jeszcze nie doszliśmy
#albania #gory #fotografia #podroze





