Wystarczy pomyśleć o tych wszystkich sprawach, na które nie jesteśmy w stanie nic poradzić. Nie mamy wpływu na to, czy ulegniemy wypadkowi albo zachorujemy. Na to, kogo spotkamy, w kim się zakochamy i kto odwzajemni nasze uczucie. Nie mamy wpływu na to, kiedy umrą nasi rodzice albo przyjaciele. Na to, czy nasze dzieci odejdą ze świata młodo, ani (do pewnego stopnia) na to, czy w ogóle będziemy je mieli. Nie mamy kontroli nad tym, czy dostaniemy pracę, ani czy inwestycja przyniesie zyski. Nie możemy sobie wybrać szefa ani kolegów z biura. Nie kontrolujemy tego, czy osoba, z którą się umawiamy, zdecyduje się na stały związek, ani czy ten, kogo polubiliśmy w aplikacji randkowej, też nas polubi. Nie mamy wpływu na to, czy załamie się gospodarka, wybuchnie pandemia lub wojna, wzrośnie inflacja, zdrożeją paliwa, podskoczą stopy procentowe albo zabraknie chińskiego drewna na eksport. Nie mamy wyboru w kwestii utraty pracy, zapadnięcia na chorobę ani powrotu do zdrowia. To wszystko jest poza naszą kontrolą. A jednak zakładamy, że tak wiele sfer życia od nas zależy – i właśnie to jest źródłem problemów, poczucia lęku i nie szczęścia, gdy sprawy nie układają się po naszej myśli.


Brigid Delaney, Zachowaj spokój 

#stoicyzm

594e0e55-4812-484f-8c8b-4bdcce1e23cb
89176a5a-283f-41d4-80c5-56f1e59d8f2b

Komentarze (13)

SpokoZiomek

Na niektóre z wymienionych rzeczy mamy pewien wpływ, może nie stu procentowy, ale mamy. Jest mniejsza szansa na zapadnięcie na choroby przy zdrowym trybie życia. Jest mniejsza szansa na utratę pracy jeśli się do niej przykładamy. Tak samo w związku. Dzieci nie odejdą młodo jeśli będziemy się nimi interesować. No chyba że w wypadku, ale na to akurat nie mamy wpływu. Wszystko oczywiście z rozwagą.

splash545

@SpokoZiomek tak zależne od nas jest to czy się staramy, jednak efekt tych starań zależy już od wielu różnych nieprzewidywalnych czynników. Stoicy zalecają po prostu: zrób co do Ciebie należy, a resztą się nie przejmuj.

Dan188

@SpokoZiomek co z tego że prowadzisz zdrowy tryb życia jak jutro wyjdziesz na pasy i uderzy cię samochód. Co z tego że przykładasz się do pracy jak pojawi się kryzys gospodarczy i firma upadnie. Co z tego, że będziesz się interesował dziećmi jak zawsze mogą zejść na złą drogę lub umrzeć.


Dlatego ze stoickiej perspektywy nie są to rzeczy zależne. Stoicy przede wszystkim patrzą na zależność z perspektywy etyki cnót, czyli charakteru. To jak obchodzisz się z rzeczami niezależnymi czyli jakie intencje względem nich rozwijasz to od ciebie zależy. Czyli możesz chcieć robić co możesz jako ojciec żeby wychować dobrze dzieci, ale ostatecznie wynik twoich intencji nie jest od ciebie zależny. Może i dzieci zostaną wychowane źle, ale ty robiłeś w takim przypadku co mogłeś i tak czy siak możesz być z siebie dumny, a to co od ciebie nie zależało powinieneś zaakceptować.


To jest trik Stoicki na spokój ducha.

SpokoZiomek

@Dan188 co z tego że prowadzisz zdrowy tryb życia jak jutro wyjdziesz na pasy i uderzy cię samochód. Co z tego że przykładasz się do pracy jak pojawi się kryzys gospodarczy i firma upadnie. Co z tego, że będziesz się interesował dziećmi jak zawsze mogą zejść na złą drogę lub umrzeć.

Właśnie dlatego nie piszę o stu procentach kontroli ale o tych kilku do kilkudziesięciu na które akurat mamy wpływ.

Dan188

@SpokoZiomek to, że mamy w jakimś stopniu wpływ to oczywista oczywistość, którą widać namacalnie, ale wartości rzeczy zależnych jak myśli, pragnień, pobudki do działania już nie widać intuicyjnie i jest to często ignorowane(widać to po tym gdzie powszechnie ludzie szukają szczęścia). Dlatego Stoicy się tutaj nie rozdrabniają i robią stanowczy podział na jedno lub drugie.

N-kt

No to nie zakładać i przywitać nadzwyczajne bagienko nihilizmu

Dan188

@N-kt czemu by to miało prowadzić do nihilizmu? Raczej wręcz przeciwnie. Jak dostosowujesz wolę do biegu wydarzeń i skupiasz się na tym co naprawdę jest w twojej mocy to osiągasz spokój ducha i optymizm a nie nihilizm. No i sami Stoicy raczej nie byli jakimiś nihilistami z urazem do życia(angażowali się mocno w życie publiczne).

N-kt

@Dan188 Nie ma żadnego biegu wydarzeń, szczególnie w tych czasach. To właśnie eksploatacja własnej woli uświadamia miarę tego, co w rzeczywistości jest pod kontrolą. Dostosowywanie to zwyczajna rezygnacja i ten szczęśliwy spokój może się osiąga, po czym przeradza się w zgrozę przed jego utratą i tonięcie we wątpliwościach, finalnie brak sensu we własną sprawczość. Tyle znaczy ten fałszywy optymizm.

splash545

@Dan188 @N-kt i w tym wątku każdy ma rację. Tylko tu właśnie jest ten wybór, że jeden w braku kontroli i bezsensie życia odnajdzie wolność, szczęście i spokój ducha, a drugi w tym samym zobaczy zgrozę, rezygnację i niekończące się wątpliwości. Wszystko jest kwestią podejścia. ¯\_(ツ)_/¯

N-kt

@splash545 No to celujmy w subiektywne gusta i oczekujmy, gdy pewnego razu kij z drugiego końca palnie w potylicę. Dla niektórych to wręcz zbawienie.

Dan188

@N-kt jest bieg wydarzeń zawsze i wszędzie. Pewnym trendom się nie sprzeciwisz. Załóżmy przykładowo, że starałeś się bardzo zadbać o swoją przyszłość. Odkładałeś duże sumy na inwestycje na giełdzie, ale ceny akcji poszły w dół(z powodu sytuacji politycznej na świecie). W tym przypadku co jest mądre?


Skupianie się na czymś co nie zależy od ciebie czyli ceny akcji? Czy skupienie się na czymś co od ciebie zależy czyli myślach, intencjach tego jak odbierasz to wszystko? W przypadku tego typu sytuacji dobrze jest dostosować swoją wolę do biegu wydarzeń. Oczywiście można zrobić inaczej, ale ja osobiście wysuwam tezę, że to prowadzi jedynie do bólu i cierpienia w człowieku.


Spójrzmy też na różne umiejętności jakich uczymy się. Jak uczysz się pisać to uczysz się pisać według określonego wzoru. W sensie żeby komunikować się z innymi musisz użyć polskich znaków. Tak samo jak uczysz się naprawiać samochody musisz poznać pewne schematy nauczyć się jak poprawnie coś rozmontować i zamontować.


Tak jak gdy uczysz się pisać nie bazgrolisz cokolwiek ci wpadnie do głowy tak samo jak używasz swojej wolności nie sprzeciwiasz się biegowi wydarzeń.


Złe rozeznanie co do tego jak trzeba pisać objawi się tym, że źle się z kimś komunikujesz. Złe rozeznanie jak naprawiać samochód spowoduje to że nie będziesz go umiał naprawić. Złe rozeznanie co do tego jak używać wolności doprowadzi do tego, że po prostu będziesz krzywdził sam siebie przez zbytnie skupianie się na rzeczach niezależnych. Powoduje to także to że tak naprawdę nie maksymalizujesz woli bo nie skupiasz się na tym co w największym stopniu od ciebie zależy.


Dlatego założyciel Stoicyzmu Zenon mówił "szczęście to dobry przepływ życia". Polega to na tym, że jesteś w stanie zaakceptować bieg wydarzeń i czerpać zadowolenie z każdej chwili jaka ci się przydarza.

N-kt

@Dan188 Raany, ależ ty nie potrafisz odpuścić wbrew tej słynnej stoickiej akceptacji. Aż przeciągasz znaczenie jednego modelu myślenia za najwiarygodniejszy ze wszystkich, ustanawiając jakieś aluzję dobrego zachowania, spełniające racjonalny skutek w rzeczywistości. Wstyd i stres usunięty, dzięki odcięciu siebie od jego przyczyn - niebywale logiczne przypuszczenie, takie łatwe do użycia! Hmm, gdyby tylko.. tak świat był skonstruowany, to by w zasadzie nic nie robić byłoby najbardziej usprawiedliwionym rozwiązaniem. Gdy tak zupełnie nie jest, bo świat nigdy nie wygenerowałby tego, że grałbym na giełdzie, naprawiał samochód i pisał w jakimś języku. Tylko moja wola przeciwko niezwiązanym rzeczom, z którymi musiałem się spoufalić, bo albo mnie zmuszono, lub sam się musiałem zmusić. Tyle z akceptacji czegoś niezależnego od własnej woli, której głód i ból wybiją z głowy zdanie i wtykanie do łba wyświechtanych mądrości, bezczelnie szorujące kłamstwem w imię przyjemności i szczęścia na ziemi. Nie mam więcej zamiaru odpowiadać.

Dan188

@N-kt Jak piszesz pod publicznym postem to nie dziw się że ktoś odpowiada lub krytykuje twoje podejście. Pisanie publicznie to zaproszenie do odpowiedzi. Jeśli nie chcesz żeby ktoś ci wbijał do głowy wyświechtane mądrości to nie zaczynaj dyskusji.

Zaloguj się aby komentować