Wyborcy jedynie słusznej partii (PIS) mówią, że Tusk to kolega Putina, bo ściskał się z nim na molo w Sopocie.
Zgodnie z logiką tych wyborców: jeżeli Trump dzwoni do Putina i rozmawia z nim godzinami to musi być jego bardzo dobrym przyjacielem, a jeśli PIS cieszy się na wygraną Trumpa to cały PIS jest prorosyjski.
Czy się z tym zgadzacie?
#polityka
