Okno w kotłowni może zastąp drzwiami na zewnątrz, które planujesz w garażu? Teraz żeby wyjść na zewnątrz, trzeba otwierać całą jebitną bramę garażową. Mam taką samą w sensie gabarytu, jedno otwarcie w zimie wychładza pomieszczenie w zauważalny sposób i niemal natychmiast. Małe drzwiczki do piczki z kotłowni nie powodują czegoś takiego.
Wiatrołap podzielony na dwie części nie jest taki głupi, "chłodna" część im mniejsza tym lepiej. Byle nie do przesady, żeby sobie po palcach nie deptać wychodząc w kilka osób.
Na drzwi wewnętrzne między garażem a kotłownią bierz najzwyklejsze białe, szkoda kasy na jakiekolwiek inne.
Nie wiem jakie ogrzewanie, ale rozważ termostat/osobną pętlę podłogówki na spiżarkę. Przyda się chłodniejsze pomieszczenie do przechowywania żywności. Ja nie dałem pętli w ogóle i to jednak był błąd, bo zimą jednak jest tam za zimno, ale teraz oznaczałoby to tak srogi rozpiździel, że aż mi słabo jak sobie o tym pomyślę.
Kominek może przenieść na długą ścianę między salonem a łazienkami? Teraz sporo ciepła będzie podgrzewało zewnętrzną ścianę, a po co.
Kable typu Cat7 albo Cat8 to przesada, poza tym gniazdka/wtyczki pod te standardy są trudniejsze w obrabianiu i samym zakupie od Cat6a. Teraz i tak wszystko leci bezprzewodowo, nawet czajniki i zmywarki mają WiFi. Wyżej ktoś pisał o przyszłościowym projektowaniu, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy za 20 lat jakiekolwiek kable będą jeszcze w użyciu jeśli chodzi o domowe sieci. 20 lat temu były jeszcze tu i ówdzie sieci na koncentryku BNC, teraz to kompletne muzeum. Lepiej byłoby sieć routerów/access pointów strategicznie rozmieścić po kwadracie. Na zbliżonej powierzchni mam dwa routery TP-LINK ARCHER C6, wszędzie bardzo dobre pokrycie WiFi w pasmach 2.4 i 5 GHz.
Schody na poddasze, jeśli ma być nieużytkowe/niemieszkalne i stanowić tylko graciarnię na pudła, choinkę i takie tam, rób składane w suficie. Będziesz tam zaglądał od wielkiego dzwonu, a schody stałe swoje kosztują i zajmują sporo miejsca.