Wstawanie rano powinno być zdelegalizowane, zabronione, nie ma nic gorszego niż przymus wstawania rano, czy to do pracy, czy jakiś innych zajęć, nienawidzę wstawania rano, tyle lat mija i organizm nigdy nie powiedział: spoko, można wstawać rano, zawsze jest to męka nie ważne o której się położę, jebać wstawanie rano.
#spanie #sen #wstawanie #pracbaza #praca #szkolastandard #oswiadczenie #wykop
BillyFuckboy

@karix98 codziennie caly tydzien 4.30 i nie widze zbytniego problemu.

Fen

@BillyFuckboy Zazdraszczam mocno, też miałem taki okres.


@karix98 To jest kwestia jakości życia, a nie tylko tego o której idziesz spać, ile śpisz i o której wstaniesz. Twój organizm raczej na zegarku się nie zna, a jak wstajesz o 6.00 rano to gdzie indziej na pewno jest środek dnia!


Jak tam u ciebie z ruchem, sportem i jakością jedzenia? Starasz się zjadać posiłki pełnowartościowe o jak najmniejszym stopniu przetwarzania produktów? Produkty z pewnego źródła?


Ja osobiście miałem okres "lekkiego" wstawania gdy pracowałem fizycznie na budowie. Teraz cały dzień na dupie przed kompem i też mam problemy z tym żeby wstać rano...

BillyFuckboy

@Fen ,eby bylo smieszniej, przewaznie chodze spac kolo/po 23

tentego

@karix98 też w czasach mojego wstawania o 5, dużo ludzi mówił, że idzie się przyzwyczaić. Jakoś nie sądzę. Tak samo nie mając problemu z pracą na nocki, nie sądzę że wszyscy są w stanie się przyzwyczaić do nie spania w nocy ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Half_NEET_Half_Amazing

@karix98 tu nie chodzi o wstawanie, tu chodzi o przymus tego co będzie się działo po tym

dracul

@karix98 od 3 lat wstaje 5.40 do roboty, chodzę spać o 23 by się w miarę wyspać i ciągle zmęczony jestem, w życiu się nie przyzwyczaję do takiego wstawania, przychodzi weekend spie do 9-10 i jestem jak nowy bóg

SpokoZiomek

U siebie zauważyłem że bardziej od przespanego czasu męczy mnie wstawanie o określonej porze. W tygodniu chodzę spać około 22 żeby odbębnić te osiem godzin snu i wstać o 6 i przez parę godzin po przebudzeniu ledwo kojarzę gdzie jestem, kim jest i co się dookoła odjaniepawla. W weekendy potrafię chodzić spać nawet po 3 w nocy i wstać o 8 wyspany i wypoczęty.

kajman

@Fen nie da się przyzwyczaić do takiego wstawania, może 5% społeczeństwa da rade. Jak kiedyś ludzie nie mieli budzików to wstawali jak się jasno robiło (koguty piały). Tak jak karix uważam, że takie wstawanie powinno być zakazane, ewentualnie dodatkowo płatne bo to jest po prostu kurwa nie ludzkie. I jebać tego co ustalił zmiany w pracy 6-14 i 14-22. Przejdźmy do kwestii jedzenie. No i kurwa zaczyna się...

Kolejne sranie w banie z jedzeniem, nie jedz tego bo przetworzone, nie jedz tego bo podejrzane źródło, nie jedz tego bo mięso nie jedz tego bo chuj ci w dupie. Nie oszukujmy się - pełnowartościowe, zdrowe jedzenie jest albo: 1) CHUJOWE I SMAKUJE JAK GÓWNO Z TROCINAMI, 2) jest bardzo drogie. Taka jest prawda. Ciężko w tym kraju przy takich gównianych wypłatach cokolwiek zrobić a tu jeszcze dochodzi jakość jedzenia.

Fen

@kajman Jeżeli chodzi o jedzenie to chyba źle mnie zrozumiałeś. To nie jest teoria i pierdoloty tylko wiedza naukowa. Możesz zjeść coś "ciężkiego" na strawienie czego twój organizm zużyje mnóstwo energii, nie kontrolować poziomu cukru w organizmie itd. A z drugiej strony możesz jeść jedzenie mało przetworzone, lekkostrawne, co zostanie strawione bez większego wysiłku. Też nie wolno popadać ze skrajności w skrajność i żreć tylko buraków z pola...


Jeżeli chodzi o kulinaria to też musiałeś mieć pecha z kucharzami. Ja jestem z rodziny w której majonez był głównym produktem wszystkich sałatek. Moja żona zmieniła majonez na inne, lżejsze produkty i musiałem jej przyznać rację, że dobrze przyprawione i przygotowane jedzenie nie musi mieć w sobie tony majonezu. ~ to tylko taki przykład ode mnie z domu... w odniesieniu do tych twoich "trocin"


Jedzenie z "dobrego" źródła to też nie mam na myśli szukania certyfikowanych dostawców kurczaków, które żyją na malediwach ale można zwrócić więcej uwagi na kupowane produkty. Zamiast mięsa z lidla/biedry można poszukać dobrego sklepu typu "rzeźnik" i kupować odrobinę drożej ale za to jakościowo dużo lepsze produkty - to się sprawdza w zupach z ilością tłuszczu, czy jakości kości itd...


Jeżeli chodzi o samo wstawanie, to nie jestem przekonany czy człowiek może się przyzwyczaić? Czy "przyzwyczajenie" to dobre słowo? Dla mnie to wszystko jest uzależnione od trybu życia a nie "przyzwyczajeń". Latem słońce wstaje o 3 nad ranem, a zimą po 8, więc swój cykl dzień-noc mam uzależnić od słońca? Słabo, bo zimą spędzę większość doby w łóżku... Więc jednak mamy jakiś tryb życia od-do tak?


Moim zdaniem wszystko się sprowadza do samodyscypliny i odpowiedniego trybu życia - zobacz na Pudziana. Od zawsze mówił o wstawianiu o 5 rano na treningi itd... Wypracował to sobie i ma. Dlatego też dużo sensu widzę w konsultacjach z trenerami personalnymi i doradcami żywieniowymi. Jest to w opór drogie dlatego sam nie korzystam ale też nie mogę negować, że faktycznie coś w tym jest.


Najcięższe jest wyjście ze swojej strefy komfortu - i to głównie wszystkich zatrzymuje na poziomie "nie chce mi się wstawać"

kajman

@Fen Dobra wszystko fajnie wytłumaczyłeś - podoba mi się to. Ale proszę cię nie wrzucaj w tego typu dyskusje Pudziana. Fakt, chłop swoje wypracował ale pamiętaj, że wtedy był na bombie. Mając takie ilości testosteronu ma się niesamowicie dużo energii i tu nie ma co porównywać jego z normalnym człowiekiem. Naturalny mężczyzna, który ma testosteron nawet w górnej granicy nie czuje się tak jak ktoś podczas brania sterydów.


Strefa komfortu to temat rzeka. Po to chyba ona jest żeby było w niej komfortowo nie prawdaż?

Fen

@kajman Tylko on mi przyszedł do głowy na szybko . Z tego co wiem to nadal utrzymuje rytm życia więc nawet poza prime coś zostaje.


Tak jak mówisz, strefa komfortu to temat rzeka. Myślę że da się tą strefę "ustawić" przy odpowiednim treningu. Ja sam jak widzę, ile czasu marnuję na bezproduktywnych serialach i gierkach to mi się żal mojej głupoty robi, ale z drugiej strony weź z tej strefy wyjdź xD.


Nie wiem czy się zgodzisz ale strefa komfortu jest "mobilna". Przy odpowiednim ustosunkowaniu się do życia i wystarczająco silnej woli można wypracować sobie strefę komfortu, gdzie większość czasu będzie wykorzystywana efektywnie.


Szkoda że człowiek jest z natury leniwym chujem .

pythonowiec

U mnie na przyklad to zalezy od pory roku, jak jest juz lato i jasno od rana to wstaje sam z siebie o 6 rano i czuje sie wypoczety i wyspany, a np. w zime tak jak teraz ( ciemno i zimno ) to dopiero o 8 wstaje

jedzczarnekoty

@karix98 zmień pracę, serio. Ja w jednej z poprzednich odkryłem że najlepiej wysypiam się śpiąc do 7:30, godzinka na ogarnięcie i śniadanko, i na 9 do pracy. Teraz mam mniej regularne godziny pracy, ale w te dni w które idę właśnie na 9 jest idealnie.

kajman

@Fen Hmm... Dla mnie strefę komfortu jak najbardziej da się ustawić ale nigdy nie da się jej tak ustawić, żeby np. codzienny trening na siłowni się w niej znajdował. Po prostu się nie da bo trening z założenia nie jest przyjemny. I w tym leży cały problem.


A co do marnowania czasu na serialach i gierkach. Fakt, oglądanie seriali nie daje kompletnie nic. Radość z oglądania kończy się w momencie zakończenia seansu. Ale można ten bezproduktywny czas zamienić w produktywny. Przykładowo gdy uczymy się języka możemy ustawić napisy itd. w danym języku. Wiadomo, że nie wystarczy tylko oglądać w taki sposób, żeby się czegoś nauczyć. Można np. notować w zeszycie każdy zwrot którego nie rozumiemy aczkolwiek to wymaga minimum chęci ( ͡~ ͜ʖ ͡°)


A no i żeby nie było to nie jestem jakimś supermenem, który wszystko co robi jest super produktywnie itd. Każdy człowiek musi czy to właśnie pograć w gierki czy pooglądać seriale w celu chwilowego "odmóżdżenia" jako forma relaksu/odpoczynku. Co do przykładu wyżej to problem jest wtedy gdy cały nasz czas wolny jest bezproduktywny.

Howtobepro

@karix98 trzeba poczekać do wiosny. inaczej się wstaje jak rano jest jasno i względnie ciepło.

Fen

@kajman Nie zgadzam się! Ja uwielbiam basen i siłownię - chociaż chodziłem tylko za czasów szkoły średniej. Wysiłek sprawiał mi dużo przyjemności po 6-8 godzinach w ławce szkolnej, chociaż jestem i bylem ulańcem. Odechciało mi się jak poszedłem pracować na budowę, a teraz przy pracy biurkowej znowu mi tego brakuje. To jest tylko kwestia nastawienia...


Prawda jest taka, że nie chce mi się ruszyć na ten cholerny basen na którym byłoby mi dobrze bo wolę grać w CSa na miejscu ....


No i ja tutaj mówię o rekreacyjnym basenie/siłowni, a nie o robieniu wyników.

tentego

@Half_NEET_Half_Amazing też niekoniecznie, bo największy minus tamtej pracy to było wstawanie o 5, a nie praca sama w sobie

Peeleejin

@karix98 Przecież wstawanie grubo po wschodzie słońca to męczarnia.

Każdy kto ma problem z porannym wstawaniem najzwyczajniej powinien wstawać wcześniej.

Zazwyczaj najgorzej się wstaje między godziną 7-8.

Wiele osób myśli później że wyśpi się bardziej wstając później ale nie jest to prawda. Często każda dodatkowa godzina sprawia że najzwyczajniej czujemy się gorzej i zaczynają "boleć wszystkie kości".


Oczywiście dotyczy to ludzi 26+ którzy potrzebują trochę mniej snu i już nie "rosną".

Zaloguj się aby komentować