Wiersz należy czytać, owinąwszy się uprzednio w ulubiony kocyk, mając pod ręką najlepsiejszy herbaciany kubek z zaparzonym liptonem, ewentualnie sagą w wersji nie dla zarządu.
Jesieniara
Do swej herbatki dodałam już miód,
Bo w aurę złotą i senną,
Wspominam wśród kasztanowej alei chód,
I kieszeń kasztanów pełną.
W kocyk zwinięta, jak okruszyna,
Chłonę z babiego lata klimat,
Podziwiam, jak nitką swą pajęczyna
Na płocie tworzy koronki spłat.
Deszcze i pluchy mogę mieć w nosie,
I fochy wszystkich, co są nie w sosie,
Co nie docenią z dyni obiadu.
Jesień jest piękna, w sobie, zaprawdę.
Więc się w niej, sama, także zapadnę.
W opadłych liściach doszukam się ładu.
#diriposta #nasonety #zafirewallem
