Wiele osób teraz rozpoczyna proces usuwania konta z #wykop z okazji tego, że serwis nie działa, albo z powodu małej aktywności, a co za tym idzie - braku treści. Inni pchają się celowo w permbana, jak to świetnie napisał @JanPapieszPionty suicide by moderacja xD Pamiętam złote lata JoeMonstera, kiedy to był portal dla dojrzałych ludzi, bo za rejestrację tam się płaciło, a spotkania społeczności obywały się na piwie. Nie było miejsca na "chyba ty", albo "twoja stara" co już stanowiło poważną konkurencję. Siedziałem tam dość długo I z biegiem czasu zacząłem zauważać, że społeczność zmieniła się w poklepywanie się po plecach, bezdyskusyjne minusowanie opinii czy nawet prób dialogu sprzecznego z ogólną narracją, a motywem przewodnim portalu stawało się spermienie, zdjęcia cycków i zdziadziałe narzekanie na żonę i młodzież.
Wtedy stwierdziłem "pi⁎⁎⁎⁎lę" i przestałem odwiedzać portal, zmieniłem jeden nawyk na drugi (zacząłem przeglądać wykop, jak dzisiaj ludzie przechodzą na hejto) i nie rozumiem czemu ludzie muszą bawić się w usuwanie kont, pchanie się w bana i ogólnie. Jeśli coś jest takim gównem, że nie ma czego przeglądać to nawyk sam wymrze, na początku działą przyzwyczajenie, ale jeśli coś faktycznie jest na tyle nieinteresujące, to wystarczy poczekać i z biegiem czasu po prostu automaczycznie przestaje się tam zaglądać.
Zapraszam do dyskusji i dzielenia się własnym doświadczeniem w kwestii nawyków odwiedzinowych
