Wiedzieliście, że na Śląsku mamy miasteczko która od XIII wieku miała swój własny zupełnie odrębny język? Prawdopodobnie pochodzi on z pogranicza Niemiecko-Holenderskiego. Pomimo przeciwności losu zachował sie po dziś dzień! Istnieje także szansa, że Wilamowski, język regionalny, którego historia jest burzliwa jak mało która, stoi u progu zmian. Na horyzoncie pojawia się szansa na uznanie go przez Sejm za język regionalny. To wydarzenie, na które czekano od lat.
Wilamowice są miastem wyjątkowym głównie ze względu na język wilamowski, który przywieziony został przez trzynastowiecznych osadników i mimo trudnej historii Wilamowian przetrwał do dzisiaj. Z powodu powojennych zakazów, wysiedleń i wywózek do obozów pracy, zachowany został wśród mieszkańców przekaz międzypokoleniowy. Dzieci mówiące jedynie po wilamowsku były tego języka przymusowo oduczane, co doprowadziło wśród wielu z nich do traumy na cale życie – ojczysty język wilamowski został zapomniany, a było już za późno, by akwizycja języka polskiego nastąpiła w sposób naturalny. Wiele osób uważa dziś, ze nie zna wilamowskiego, jednak rozmawiając po polsku o stroju, tradycjach czy wartościach kojarzonych mocno z tożsamością wilamowską, używa zapożyczeń z tego języka, uważając, ze oddają one lepiej sens ich wypowiedzi. Mimo prognoz, ze język wilamowski zaniknie całkowicie jeszcze w XX wieku, u progu drugiej dekady XXI wieku rozpoczęto jego program rewitalizacyjny, w który zaangażowaly sie Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz naukowcy zagraniczni. Wymysioeryś wprowadzany jest do szkoły, organizowane są spotkania dla osób nalezących do kilku generacji. W rewitalizacje włączyli się sami Wilamowianie. Wzrosła znajomość oraz czestotliwość używania języka wśród mlodzieży, zaczął on spelniać funkcje komunikacyjną, ale także coraz częściej tożsamościową.
#ciekawostki