Wiecie co to Zalew Zemborzycki albo "Malta"? Ano takie sadzawki miejskie powiedzmy w Lublinie i Poznaniu. A wiecie co to Zalew Zegrzyński? Taka niby miejska sadzawka Warszawy. Wiecie czym się różni od innych? Ano tym, że jest prawie w 100% pogrodzona i zabudowana wzdłuż brzegów.


Maltę i Zemborzycki można sobie obejść dookoła promenadami, sciezkami, są miejsca mniej i bardziej dzikie, ale ogólnie jest bezproblemowy dostęp do brzegów.


Zegrzynski to porażka. Jedna patusiarska mikroplaża w Nieporęcie, kawałek pseudopromenady w Serocku i kawałek wału w Ryni/Arciechowie. Cała reszta zabudowana blokami, domami weselnymi, pensjonatami, ośrodkami wypoczynkowymi. Płot płotem pogania.


Ale co gorsze deweloperuchy wykoncypowały, że dobre miejsce na "premium" apartamentowce. Cały północny brzeg jest już zabudowany i zaczynają się brać za południowy, jest projekt mega osiedla na 5 tys. mieszkańców, a deweloper - Heron - chce nadzalewowej gminie Wieliszew zapłacić 10 mln żeby się nie burzyli.


I tak ta urbanistyka w pięknym kraju nad Wisłą wygląda. Zabetonować co się da, a potem się zobaczy, co jeszcze można.


#hydepark #warszawa #nieruchomosci


https://gazetapowiatowa.pl/wiadomosci/wieliszew/wieliszew-heron-planuje-ogromne-osiedle-radni-pytaja-srodowisko-drogi-wodociag-szkoly-wytrzymaja-bedzie-sledztwo-wideo/

bbcfe4a7-369e-49e5-8223-8088592e2f74

Komentarze (11)

TheLikatesy

@kitty95 kawałek dalej jest Cupiel, fajnego bookinga tam na męski wypad(w sumie na rodzinny też za⁎⁎⁎⁎ście) znalazłem w zeszłym roku... cisza, spokój, kajaki, strzelnica... jako pyrus bawiłem sie wybornie i w życiu bym tego nie stawiał obok pyrusowej sadzawki - malty

kitty95

@TheLikatesy cupel to już bardziej Narew niż Zalew, choć technicznie Zalew jest do mostu w Serocku. Dalej w stronę Pułtuska są bardziej dzikie rejony na lewym (wschodnim) brzegu. Ogólnie Narew jest ciekawa. Kiedyś Narwią i Pisą prowadził szlak żeglugowy z Warszawy na Wielkie Jeziora Mazurskie. Mam gdzieś nawet starą mapę.

jajkosadzone

@TheLikatesy

Cupiel,co ty opowiadasz.

Tam sie nic nie dzieje,a wiekszosc mieszkancow to menelaosy

emdet

@kitty95 Zegrze miejską sadzawką Warszawy? Przecież tam jest prawie 10km od tabliczki Warszawa


Odpowiednikiem Malty to prędzej będzie jeziorko czerniakowskie, swoją drogą bardzo dzikie i naturalne jeśli chodzi o nabrzeże.

kitty95

@emdet Czerniakowskie wielkościowo nie teges, poza tym to stojący ściek. 8km dokładniej, ale w Wawie to nie odległość, z Bemowa do Centrum tyle masz.

emdet

@kitty95 No jest mniejsze, ale jest w mieście. Nad zalew generalnie wszyscy mają daleko, chyba że się mieszka na dalekiej białołęce. Z centrum to już jest 30km, z ursynowa nie wspominając. I pomijając to jak zakorkowany jest to kierunek. No generalnie imo słabe porówanie do maltańskiego które jest spacerem od rynku 15min. Ale nie o tym wpis więc już się zamykam

kitty95

@emdet płynąc w bok, to masz s4 praktycznie z centrum, pół godziny i jesteś, a A1 i S8 jadę koło 40 minut, więc to nie jest kosmiczna odległość. Ja to nie wiem, ludzie chyba się po Warszawie nie poruszają, czy boją poruszać, a to jednak całkiem duże miasto i nawet metro jedzie z Kabat na Młociny dobre 40 min.

Opornik

takich se chujków ludzie wybrali

bori

@kitty95 Warszawa zagospodarowania stolycy nie potrafi ogarnąć, a co dopiero jakąś dziurę w ziemi i wilgotności 100%

kitty95

@bori być może wyszedł przykład anegdotyczny z Zalewem, ale jak sobie zeszłym latem zrobiłem wycieczkę po zadupiach mazurskich gdzie jako gówniarz jeździłem, to byłem w szoku jak wszystko jest pogrodzone i "domek wakacyjny" na domku, poprzeplatane spa. Grodzenie dostępu do wody to problem ogólnopolski, jednak w niektórych miejscach potrafią tego jakoś pilnować

bori

@kitty95 Myślę że głównie to wina niedopilnowania przez urzędników granic działek wodnych - trudniej coś zagrodzić jak nie jest czyjąś działką

Zaloguj się aby komentować