Widzę, że wczorajszy zachód słońca nad Wisłą spodobał się nie tylko mi, więc dzięki niemu mam dziś przyjemność dodać posta na #zyciejestdobre
A dziś:
-
Dzień odpoczynku i regeneracji, ładnie pospałem i nic nie ćwiczyłem.
-
Zjadłem solidną porcję twarogu ze swojskim dżemem bananowym i masłem orzechowym - kozackie połączenie!
-
Poprzytulałem się z żoną i pooglądaliśmy Shoguna.
-
Miałem w planie zrobić sobie dzień off również od rutyny mentalnej, ale jednak zrobiłem co trzeba. Nie z powodu jakiegoś przymusu, lecz dlatego, że miałem po prostu chęć i sprawiło mi to frajdę. Widzę, że zaczynam to coraz bardziej lubić.
A u Was co dziś dobrego?
Zasady:
Osoba z największą ilością piorunów w komentarzu wrzuca jutro post na #zyciejestdobre w godzinach: 18-20. Gdyby jednak z jakiegoś powodu nie wrzuciła, to każdy obserwujący tag, kogo akurat najdzie na to ochota, ma prawo to zrobić i zebrać kilka piorunów. A wiadomo, że piorun to twarda waluta i piechotą nie chodzi.







