@AndrzejZupa ja zasadniczno staram sie pomijac takie wpisy, zeby nie robic gownoburzy, gdyz:
-
Roznymi demoludami jezdzilem za mlodu, uwazam i zawsze bede uwazal, ze jest to technologiczne gowno najgorszego sortu i nie da sie tym jezdzic w dzisiejszych czasach (w tamtych tez sie nie dalo, ale nic innego nie bylo)
-
Opisy w stylu "oj cudenko, zrobilem tyle i tyle, teraz do garazu pod kocyk, moj ty anioleczku" uwazam za rak i cringe
-
Sam jestem motocyklista od wielu wielu lat, ale nigdy nie bylem na zadnym zlocie bo tak jak kolega wyzej, uwazam, ze jest to sped lizacych sie po jajkach pseudonapalencow
Ten wpis nie ma na celu nikogo obrazic i mam nadzieje ze Op tez nie poczul sie urazony. Ma za to na celu ukazanie roznego podejscia do kwestii "motocyklizmu". Zlamalem swoja zasade o nieudzielaniu sie w tego typu wpisach i sprzeczkach, ale trudno. Drugi kolega dobrze to podsumowal - jedni maja zeby miec, drudzy maja zeby jezdzic. Ja ze swojej strony dorzuce jeszcze, ze jedni maja, zeby miec, pucowac, piescic, trzymac pod kocykiem w garazu i sie chwalic, a drudzy jezdza na codzien, czerpia z tego przyjemnosc, uzywaja moto zgodnie z przeznaczeniem i nie licza na pochwaly