W grudniu były zawsze dwie niedzielę handlowe przed świętami.
W tym roku wypadały 24(wigilia) oraz 17.12.
I wszystko git każdy wie co i jak ale nieeee, rząd musiał coś odjebać. Na jesieni jakiś polityk rzucił hasło, że będzie wolne 24(wigilia) w zamian za niedzielę handlową 10.12.
No i git gdzie niby problem?
A no, że skończyły się czasy pisania prawa na Twitterze, a wróciły do sejmu. I sejm 09.12 będzie obradował na temat pracy 10.12 lub 24.12.
Nie muszę chyba wspominać jakie to jest zjebane przy robieniu grafiku czyli zlecam pracę 10.12 i N(dzień wolny za niedzielę) muszę oddać pracownikowi w terminie 7 dni przed lub po niedzieli pracującej. Nie mogę oddać przed bo może jednak nie będzie pracować. Kolejna rzecz zleciłem pracę a w sobotę o 18 dowiaduje się, że jednak jest wolne i co z ludźmi którym zaplanowałem pracę? Muszę im wrzucić urlopy bo sklep fizycznie zamknięty ale nie mogę wrzucić urlopu na dzień ustawowo wolny. Chyba że mam siedzieć w pracy 24/7 i dzownic do wszystkich ludzi i zmieniać grafik. W ten na przyszły tydzień bo przecież mają oddany dzień wolny za niedzielę, którą jednak mają wolne.
Fajne życie prywatne i plany przedświąteczne dla mnie i dla moich współpracowników.
Ba! Kolejna sprawa to informacja o grafiku dla pracownika co najmniej 7dni przed rozpoczęciem pracy w danym dniu. No i jak ja mam to zrobić skoro prawnie odebrano mi taką możliwość bo 09.12 dowiem się czy pracuje 10.12.
Mam protensje do ludzi rządzących przed wyborami jak i tymi co te wybory wygrali. Na c⁎⁎j to wogole ruszać jasnym od początku roku było, że pracujemy 17 oraz 24. Po co to zmieniać? Jaki jest cel tych obrad 09.12 skoro prawnie nadal jest, że pracujemy 17 i 24.
Trochę haotycznie ale mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.
#handel #pracbaza #zalesie #wkurw