W części ogłoszeń o sprzedaży mieszkań znajduję info, że oferta jest "tylko dla klienta gotówkowego". Jaka to różnica, czy ktoś płaci przelewem z własnego konta, czy ze środków z kredytu hipotecznego? #nieruchomosci #pytanie

Komentarze (11)

Piechur

Przychodzi mi do głowy czas oczekiwania na przyznanie kredytu i ewentualne ryzyko związane z brakiem zdolności kredytowej

NiewielkiKonikPolny

Czasami moze byc postepowanie komornicze z licytacja. Wtedy czas sie liczy by splacic dlug.

rain

@NiewielkiKonikPolny a jak dotyczy to nowego mieszkania?

NiewielkiKonikPolny

@rain

Ale nowe od deweloperucha czy nowe od włąściciela/flipera.


Jeśli od developerucha: to chęć ukrycia jakiegoś detalu, który by wyszedł przy tworzeniu operatu przez bank przy kredycie hipotecznym.

Albo chęć domknięcia sprzedaży ostatniego mieszkania z puli, co ułatwia wydawanie lokali, czy otwieranie nowych linii kredytowych, albo rozliczenia z subkontami powierniczymi. Jeśli to budowa prowadzona przez małego developera ze środków własnych, to może być sygnał, że traci płynność finansową.

To tak na szybko przychodzi mi do głowy.

Oczywiście poza najzwyczajnieszym oczekiwaniem na szybkie domknięcie transakcji przez jakiegoś flipera, któremu dew. powierzył sprzedaż.


Albo może być problem z sytuacją prawną gruntu.

Czasem warto zapytać o to wprost licząć na ciekawą konfrontację...

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@rain kręcenie wałów na rozliczeniu?

mehdnpl

bank sprawdza mieszkanie po swojemu, czy papiery sie zgadzają itd (wszak jest ono zabezpieczeniem kredytu)

tutaj może lepiej żeby nie sprawdzał xd

rain

@mehdnpl też o tym myślałam.

bartek555

@mehdnpl taki zapis bardzo czesto wystepuje i nie ma nic wspolnego ze stanem mieszkania. Pod katem ksiag wieczystych, ustalenia wlasnosci, sprawdzi notariusz, a stan sprawdzisz z rzeczoznawca jak bedziesz chcial.

Tangas

Załatwianie kredytu trwa kilka miesięcy.

bartek555

Czas. Zalatwianie kredytu trwa miesiac(ami) i niekoniecznie moze zakonczyc sie pozytywnie

AndzelaBomba

Jeśli to wielka płyta, to chodzi o nieuregulowany grunt pod blokiem.


Za komuny, jak władze budowały osiedla w szczerym polu i wywłaszczały poprzednich właścicieli gruntów, niezbyt interesowały się tym, żeby proces wywłaszczenia przeprowadzić jak należy. W efekcie masz teraz całe osiedla, które niewiadomo, do kogo właściwie należą, do spółdzielni czy do miasta. Oczywiście toczą się procesy o ustalenie właściciela, ale tak po prawdzie często obu stronom zależy na zachowaniu status quo - spółdzielniom, bo na nieuregulowanych gruntach właściciele mieszkań nie mogą wydzielić KW i założyć wspólnoty, władzom miast dlatego, że spółdzielnie płacą wyższe podatki za użytkowanie gruntu, niż płaciliby razem wzięci właściciele wszystkich mieszkań w terenie.


Zasadniczą wadą takich mieszkań jest to, że nie weźmiesz kredytu hipotecznego na jego kupno. Dlatego śmiało powiem: unikaj takich mieszkań jak ognia. Niezależnie jak dobrze skomunikowana byłaby okolica, a samo mieszkanie ładne i odpicowane, jak będziesz chciała takie sprzedać to nie dość, że na dzień dobry musisz wystawić za cenę 20-30k mniej od mieszkań w podobnym standardzie i tej samej okolicy, ale posiadających KW (a i tak musisz się liczyć z tym, że finalnie weźmiesz jeszcze mniej), to będziesz się długo bujać ze sprzedażą takiego mieszkania, bo z grupy potencjalnych kupujących automatycznie wypadają kredyciarze.

Zaloguj się aby komentować