Uwaga!
Jeśli chcesz otrzymać 2500 zł na laptopa, zostaw pioruna!
Serio - 2500 zł na zakup laptopa. Bez ściemy.

#technologia #komputery
szymek

@Spider musisz być tylko nauczycielem w podstawówce, no scam xD

Spider

@szymek no scam bo nie jestem nauczycielem xD

LovelyPL

@Spider a kto ci broni zmienić zawód i wziąć kasę na laptopa

Spider

@LovelyPL Rzucic obecną robotę zgarnąć laptopa i znowu rzucic pracą nauczyciela... no mądre to to nie jest.

LovelyPL

@Spider znając jakość polskich przepisów, może nawet nie musiałbyś rezygnować z poprzedniej pracy

LovelyPL

Brawo @szymek !

Jako pierwszy napisałeś, że jak jesteś nauczycielem, to pis "da" ci 2500 zł na zakup prywatnego komputera.

Serio! Nauczyciele dostają bony na 2500 złotych polskich za zakup prywatnego komputera.

Kto za to płaci? Ja, ty, tamten pan, tamta pani.

Jeśli pracujesz w normalnej firmie, to pracodawca ma ci zapewnić sprzęt do pracy. I ten sprzęt jest pracodawcy, a nie twój. Ale nauczyciele, którzy są jakąś lepszą kastą, dostają bony żeby sobie kupili komputery - nawet jak już jakieś mają, nawet jeśli będą ich używać wyłącznie prywatnie. Tego nikt nie sprawdzi.

I to jeszcze nie może być jakiś kartofel, bo są minimalne wymagania.

Tutaj macie przykładową stronę z szerszym opisem co sponsorujecie:


https://lp.x-kom.pl/a/bon-dla-nauczyciela/


I nikt mnie nie przekona, że to jest normalne, że nie da się tego rozwiązać w normalny sposób, jak w każdym innym zawodzie i każdej innej firmie.

szymek

@LovelyPL Niestety temat znany od jakiegoś czasu, nikt o zdrowych zmysłach nie zaprzeczy, że to jest próba kupowania głosów. Dzieciaki też dostają laptopy, już było głośno o tym, że zdzierali naklejki ze sprzętu i opychali na portalach ogłoszeniowych XD

https://jawnylublin.pl/laptopy-dla-uczniow-rodzice-staraja-sie-sprzedac-komputery-dzieci/

Thereforee

@LovelyPL Bony to tam chuj. Lepsze są laptopy dla dzieciarni, które przychodzą popsute albo z rozwalonym OSem. XD

A szkoła musi przed ich sprawdzeniem ręczyć, że wszystko jest git i sprawne.

Sweet_acc_pr0sa

@LovelyPL uwazam ze problem jest niewielki w stosunku to innych ktore mamy aktulnie na tapecie wiec szkoda naszego zachodu na grzanie go

the_good_the_bad_the_ugly

@LovelyPL ty ale kto jest pracodawcą nauczycieli? Szkoła, prawda? A z tego co mi wiadomo to większość szkół w tym kraju jest państwowa (choć precyzyjniej byłoby stwierdzić: samorządowa). Więc jeśli państwo funduje nauczycielom te laptopy to jest dokładnie tak jakby to pracodawca je kupował. A że w tym przypadku pracodawca ciągnie hajs z naszych kieszeni to już inna sprawa. Ale to też trochę tak jakbyś się obrażał że drogę budują.

dziedzicpruski

@LovelyPL Większość nauczycieli pracuje od lat na swoich prywatnych komputerach. Codziennie. Teraz nauczyciel ma wszystkie sprawy w komputerze. Nawet ten od nauczania początkowego.

Co kilka lat ten sprzęt należy wymienić. Tak, że ten tego.

W czasie pandemii dostali raz dopłatę w wysokości 300 zł lub 500 zł na zakup komputera lub smartfona.

Poczytaj zasady obecnego programu dofinansowania komputerów dla nauczycieli, a potem się wypowiadaj.

Nie jestem nauczycielem. Sam ujeżdżam w domu służbowy sprzęt, ale nauczycielom nie zazdroszczę. Oni nawet nie mają śmiałości wymagać od pracodawcy narzędzi pracy. Nauczyciele to obok pielegniarek, kolejna grupa zawodowa, która "musi" pracować. Wcześniej tego nie wiedziałem, ale niedawno miałem okazję zetknąć się z tematem.

BjornIronside

Ale pracodawca powinien laptopa kupić sam i powinien on być jego własnością, nie pracownika.

Opornik

@LovelyPL Cóż, kolejne przedwyborcze rozdawnictwo, co nie zmienia faktu że jest bardzo ciężko znaleźć chętnych do pracy jako nauczyciel, czy w ogóle do pracy w szkole. Przynajmniej tu, w Stolnicy. To jest wręcz katastrofa.

LovelyPL

@BjornIronside o tym piszę. Wszędzie tak jest, ale nie w szkole. Oni muszą dostać kasę od nas, żeby sobie kupić do domu komputer. Ja muszę sam, za swoją kasę kupić komputer, czy cokolwiek - a nauczyciel ma być sponsorowany przez resztę społeczeństwa, bo jakiś debil chce dostać kilka głosów więcej.

LovelyPL

@dziedzicpruski No i dlaczego mam płacić za czyjś prywatny komputer. Masz jakieś racjonalne wytłumaczenie? Nie dało się tego zrobić poprawnie, czyli szkoła kupuje komputery i przekazuje je do użytkowania nauczycielowi? Wszędzie tak się da, ale nie w szkole.

O różne, dziwne zapisy w "Karcie nauczyciela" potrafią walczyć, a nie potrafią zawalczyć o sprzęt do pracy? No tak, urlop na podratowanie zdrowia (płatny) jest ważniejszy btw: wiecie, że taki urlop przysługuje też np. pani z biblioteki szkolnej, która nie prowadzi żadnych zajęć w klasach? Fajnie, nie?


Zasady dofinansowania są dosyć proste. Oczywiście "przypadkowo" pominięto niektórych nauczycieli (zasada 'dziel i rządź'), ale ci co się łapią, nie muszą spełniać jakichś kosmicznych wymogów:


Nauczyciele, którzy są uprawnieni do zakupu laptopa, to:


wychowawcy i nauczyciele wykładający wszystkie przedmioty w klasach IV–VIII publicznych szkół podstawowych;

wychowawcy i nauczyciele wykładający wszystkie przedmioty w klasach IV–VIII niepublicznych szkół podstawowych;

wychowawcy i nauczyciele wykładający wszystkie przedmioty w klasach odpowiadających klasom IV–VIII szkoły podstawowej w publicznych szkołach artystycznych, a także w niepublicznych szkołach artystycznych posiadających uprawnienia publicznej szkoły artystycznej;

inni niż nauczyciele i wychowawcy pracownicy pedagogiczni w publicznych i niepublicznych szkołach podstawowych oraz w publicznych szkołach artystycznych, a także w niepublicznych szkołach artystycznych posiadających uprawnienia publicznej szkoły artystycznej, przyporządkowani do klas IV–VIII w publicznych i niepublicznych szkołach podstawowych lub do klas odpowiadających klasom IV–VIII szkoły podstawowej w publicznych szkołach artystycznych, a także w niepublicznych szkołach artystycznych posiadających uprawnienia publicznej szkoły artystycznej.


Czytaj więcej na Prawo.pl:

https://www.prawo.pl/oswiata/bon-2500-zl-na-laptopa-dla-nauczyciela-kiedy-wniosek-zasady,521223.html

dziedzicpruski

@LovelyPL To nie będzie w pełni prywatny komputer. Trzeba go będzie posiadać przez kilka lat, itp. Za to koszty jego utrzymania będą w pełni prywatne. Państwo łaskawie da części nauczycieli 2500 zł, a o resztę martwcie się sami. Gdyby dostali służbowe komputery ze szkoły, to byłoby to o wiele bardziej kosztowne. Licencje na antywirusa, koszty serwisu.

W tej chwili wszyscy nauczyciele, a nie tylko nauczyciele w klasach IV-VIII, używają swoich prywatnych laptopów do pracy na państwowym etacie. System edukacji jest teraz tak skonstruowany, że bez komputera nie da się tej pracy wykonywać.

Pewnie jesteś z tego bardzo zadowolony, że na razie nie płacisz nauczycielom za używanie prywatnych komputerów do pracy na państwowym etacie.

Ciekawe czy masz małe dzieci, które ci nauczyciele uczą? Ciekawe też, czy wiesz co dziś można kupić za 2500 zł? Ile trzeba dołożyć, żeby kupić komputer spełniający rządowe wymagania?

W sumie to nie oczekuję odpowiedzi, bo widzę, że ta rozmowa przypomina szachy z gołębiem.

LovelyPL

@the_good_the_bad_the_ugly Jakby szkoła kupowała, to owszem, wydaliby podobna kasę albo i większą, ale nikt by reszcie społeczeństwa nie pokazywał: "patrzcie, DAJEMY komuś kasę na laptopy. Dobrzy jesteśmy, prawda? A wy sobie sami kupcie, bo nie walczymy o głosy waszej grupy".

To mi się nie podoba - takie dzielenie ludzi. Tym damy to, tamtym damy coś innego, a reszta niech zapierdziela na nasze rozdawnictwo.

LovelyPL

@dziedzicpruski 

Szkoda tylko, że zakończyłeś swoją wypowiedź (miejscami sensowną) obrażaniem mnie, ale cóż - kultury trzeba się nauczyć, nie da się jej kupić.

tyle_slow

@LovelyPL wszyscy nauczyciele woleliby podwyżkę niż ten z dupy potrzebny bon.


Ciekaw jestem czy x-kom przekręci się na tej wspolpracy

Odczuwam_Dysonans

@LovelyPL taki to prywatny komputer, że nie możesz go sprzedać przez 5 lat, ergo, w praktyce nie różni się to specjalnie od laptopa którego zapewnia pracodawca w firmie. U nas nie mamy problemu z tym czy używasz go prywatnie, tak długo jak trzymasz się umowy użyczenia. 5 lat to dosyć długi resurs dla takiego sprzętu, firma i tak by go wymieniła po takim okresie, i tak później te laptopy z reguły albo można wykupić za jakieś symboliczne pieniądze, albo kwitną na półce aż do momentu oddania do utylizacji. Więc porównując to do sytuacji w firmie, jako "pracodawca" nauczyciela nie jesteś jakoś specjalnie bardziej stratny przez to, że po tych kilku latach ktoś ci nie odda tego starego lapka. Za to przekazanie na własność z obostrzeniami, zamiast wypożyczenia ma jedną konkretną zaletę - nie musisz utrzymywać takiego mnie, który się będzie nimi zajmował w danej szkole, będzie zarządzać nimi np. z poziomu domeny, utrzymywać antywirusa, czyścić, rozwiązywać problemy, tutaj jak rozumiem jest to po stronie użytkownika. Do tego może sobie samemu wybrać sprzęt który jest skrojony pod jego potrzeby, może sobie dopłacić jeśli np. ekran dotykowy wpłynie dodatnio na jego workflow itp. To nie jest wcale takie głupie jak się wydaje. Brak konieczności utrzymania technika przez 5 lat w ogólnym rozrachunku jest na plus, względem wartości starego sprzętu po tym okresie.

Nie jestem fanem rozdawnictwa, ale skoro gówniaki którym starzy powinni zapewnić materiały do nauki (mi jakoś rodzice musieli zapewnić drogie podręczniki co roku) dostają lapki, to tym bardziej nauczyciele. Jesteśmy w dupie jeśli chodzi o kadrę nauczycielską i powinno się jakoś zachęcić ludzi żeby szli w tą stronę, bo inaczej kolejnego pokolenia nie będzie już miał kto uczyć. I jeżeli to jest taki super deal, a nauczyciele mają taki luz i masę wolnego czasu, to, może, nie pozostaje nic innego tylko tym nauczycielem zostać, droga wolna. Ja nawet jakbym dostawał co roku nowego XPSa na własność to za cholerę bym nie chciał takiej pracy. Dla mnie gównoburza w kontekście tego na co wypierdala bez pardonu pieniądze ten rząd.

LovelyPL

@Odczuwam_Dysonans Trochę mnie przekonałeś tymi kosztami, ale tutaj chodzi o takie rozrzucanie kasy ze śmigłowca. Jednym "damy", innym "damy", a innym pokażemy środkowy palec - tym, którzy muszą na to rozdawnictwo pracować.

Moi rodzice też musieli mi kupować (szok, nie?) książki i wszystko do szkoły. Ja swoim dzieciom też musiałem wszystko kupić za swoją kasę - dzisiaj nie do pomyślenia. I jakoś dałem radę. Mam wrażenie, że jakby ktoś odebrał teraz 500+, wyprawki i całe go socjalne gówno, to część rodziców by dzieci topiła w beczkach, bo przecież bez tych dodatków umarłoby i tak z głodu.

A to nie jest gównoburza - to jest kolejny przykład, że najłatwiej władzy rozdawać cudzą kasę. Może tym razem w mniejszej skali co inne przewały, ale jednak. A z kilku takich małych akcji robi się spora kasa.

Odczuwam_Dysonans

@LovelyPL tutaj się zgadzam w pełni - powinniśmy dążyć do tego żeby każdy żył na takim poziomie, żeby nie potrzebował zapomogi, zamiast wyciskać z podatnika co się da, a już maksymalnie cyniczne i złe jest kupowanie głosów udając że chodzi o pomoc. No ale najłatwiej rzucać laptopami przed wyborami. Oni teraz by zrobili wszystko, byle wygrać te wybory. Ech, szkoda gadać...

Zaloguj się aby komentować