Ułatwianie posiadanie dzieci, to jest sprawianie, żeby rodzic coraz mniej odczuwał, że w ogóle ma dziecko. Czy to że mniej odczuwa że ma dziecko, zachęca do posiadania dziecka?
Dziecko ma być przeźroczyste dla rodzica, w idealnym docelowym stanie?
#rodzicielstwo #dzieci #socjal
Mr.Mars

@fewtoast Nikt tego nie wie, a wielu o tym mówi.

fewtoast

Posiadanie dziecka nie powinno być przeźroczyste, tylko powinno dawać jak największą satysfakcję, sama myśl o posiadaniu dziecka, powinna dawać wyobrażenie satysfakcji, z posiadania tego dziecka. W te tony powinny iść zachęty, a nie w robienie tak, żeby mieć dziecko, tak jakby się go nie miało.

razALgul

@fewtoast gdyby istniał tylko jakiś system, żeby przyszły rodzic nie bał się mieć dzieci i mógł je spokojnie (wraz z towarzyszącą temu opieką zdrowotną) wychować...a aktualnie docelowy stan, to taki, gdzie dziecko , ma być przyszłym trybikiem do napędzania funduszy na emeryturę.

fewtoast

@razALgul Z powrotem sprowadzasz to do myślenia "dziecko jako problem". Właśnie z tego schematu chcę wyjść tym wpisem, a nie w nim z powrotem grzęznąć.

moll

@fewtoast o jakim ułatwianiu mówisz?

fewtoast

@moll Dopłaty pieniężne, specjalne traktowanie, ułatwienia itp. itd., ogólnie to wszystko co politycy traktują jako politykę prorodzinną, a jest polityką "nawet nie zauważysz, że masz rodzinę".

moll

@fewtoast widać że nie masz dzieci...


Jeśli jako "dopłaty" masz na myśli 500+ i te 300zł wyprawki szkolnej to chyba na waciki, biorąc pod uwagę skalę wydatków przy dziecku, szczególnie małym.


Specjalne traktowanie? Czyli jakie? Bo jedyne specjalne traktowanie jakie widzę to pogarda części bezdzietnych i emerytów wobec posiadających dzieci, bo pięćsetplusy idą.


Jakie ułatwienia? No nie dostrzegam żadmych ze strony polityków.


Wymyślasz coś strasznie mętnego.


W tym kraju nie masz przemyślanej i systemowo dobrze wprowadzonej polityki prorodzinnej. A posiadanie dziecka zauważysz i odczujesz. Jest za mało żłobków, oddziałów przedszkolnych dla dzieci młodszych. Jeśli nie masz wsparcia rodziny lub dobrej opiekunki do dzieci, siedzisz uwiązany 24/7, bo bez opieki nie zostawisz. Dostęp do pediatrów jest jako taki, do innych specjalistów dziecoęcych jak trzeba czekasz, czekasz i czekasz, co jest bardziej szkodliwe w przypadku dzieci niż dorosłych, bo dzieci się cały czas rozwijają, dorośli są już uformowani.


Dodatkowe zajęcia są w znakomitej większości płatne, jak nie wybulisz to dzieciak nie ma

moll

@fewtoast posiadanie dzieci nie jest przeźroczyste - dopóki nie pójdą do szkoły, nie podrosną do wieku dojrzewania, kiedy są już mocno samodzielne, są bardzo wyraziste..Ty za nie odpowiadasz, Ty je wychowujesz, Ty się nimi zajmujesz i zapewniasz opiekę.


Dzieci to odpowiedzialność i wbrew pozorom cały kawał roboty do odwalenia.


Ale z drugiej strony dzieci to dzieci. Obserwujesz i jesteś uczestnikiem cudu tworzenia, rośnięcia. Najpierw masz taką nieruchawą larwę co się cieszy do włas ych bąków, zaczyna zyskiwać świadomość i kontrolę nad własnym ciałem. Cieszą Cię te pierwsze świadome uśmiechy, fascynuje ciekawość świata, bo dla dziecka wszystko jest nowe, jesteś dumny z pierwszych kroków, bo nauka chodzenia jest jak zdobycie Everestu.


To co w dzieciach daje radość i satysfakcję to dzieci, a nie politycy i ich o kant dupy potłuc "wsparcie rodzin", bo ono często jest betonowym kołem ratunkowym

fewtoast

@moll I więcej takiego przekazu jak twój, i będzie dobrze.

moll

@fewtoast chyba potrzebujemy więcej dzieciopropagandy

fewtoast

@moll W formie przykładu że to fajne, za to że jest, a nie że "nie jest tak źle" i nie że "pomożemy żeby nie było tak ciężko". No i zredukować propagandę że to ciężkie i niepotrzebne, która sobie hula nawet oddolnie, jakoś ją przekształcić.

moll

@fewtoast to jest ciężkie i potrzebne. Ale to nie oznacza, że nie daje satysfakcji, radości i spełnienia

A to, że propagandy anty jest aż za wiele to fakt.

Zaloguj się aby komentować