tyle się mówi o zwolnieniach w #programowanie (sorry jak zły tag, IT jest za krótki dla hejto). Jedni płaczą drudzy się cieszą. Zaskoczenie takie jakby to miało być niewiadomo co. Pomijając to, że znacząca większość danych opiera się o to, że za covidu kosmicznie skoczyło zatrudnienie i teraz się redukuje adekwatnie. Przecież tu po prostu zachodzi normalizacja (+zwrot w działaniu firm ogólnie) na miejsce ślepego pędu. To nie jest branża dla każdego (jak każda specjalistyczna) i teraz to wychodzi. Niedawno (a szczególnie podczas covidu) masa znajomych mnie pytała jak wejść w to całe IT. Ci ludzie nie mieli pojęcia jak działa komputer, nigdy się tym nie interesowali, chodziło wyłącznie o kasę. Ponownie zaznaczę - nie trzeba być niewiadomo kim żeby programować. Ale tak samo jak nie lubię chemii to ciężko będzie mi wziąć się za pracę w laboratorium. Jasne, coś bym się nauczył ale jak mnie na rekrutacji zestawisz z kimś kto faktycznie tego chce - no nie mam szans. Nie poświęcę miesięcy na zgłębienie tematów.

W firmie rekrutujemy ostatnio na jedno stanowisko. Zajęło mam kilka miesięcy, żeby znaleźć kandydata, który może nie ma 100% pasującego skillsetu ale za to ma bardzo dobre nastawienie i podejście. Płacimy powyżej rynku i szukaliśmy w całej Polsce (zdalnie). Mimo odsiewu przez HRy (z tych mądrych co faktycznie coś wiedzą) i jasno wyłożonych wymagań przychodzili głównie tacy co mieli obcykane pytania rekrutacyjne.
Takie tam moje przemyślenia

edit: nie mówiąc już o tym, że ostatnio ogólnie lidziom ciężej się żyje - w każdej branży
koszotorobur

@mortt - kusisz - może drugi etacik u Was pyknę?

mortt

@koszotorobur obawiam się, że projekt jest na tyle wymagający, że ciężko będzie ogarnąć jako drugi temat. Chyba, że weźmiesz jako pierwszy a ten obecny olejesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

koszotorobur

@mortt - no to napisz coś więcej o tym projekcie bym mógł podjąć decyzję czy warto się interesować

mortt

@koszotorobur w dużym skrócie platforma na której klienci uruchamiają modele pisane przez data scientistów, budują ui z klocków (wykresy, inputy itd) + budują z klocków interfejsy łączące model z ui czyli transformowanie danych głównie na potrzeby komponentów. Gotowy projekt potem np. pozwala zarządzać siecią kopalni. Projekt "wewnętrzny" w sensie, że naszym bezpośrednim klientem są zespoły (z tej samej firmy) doradzające/obsługujące klientów końcowych. Bardzo duże ilości danych do przemielenia/wyświetlenia. A i ze względu na typ klienta końcowego wszystko zwykle trzeba odpalać on premise i musimy być w stanie odpalić to "wszędzie" (a niektóre firmy mają powiedzmy ciekawe systemy zabezpieczeń). Ta część dotycząca modeli też jest mocno rozbudowana bo dochodzą do tego różne integracje(np. z bazami danych) flow control, ACL itd. Wszystko jest robione tak, żeby być jak najbardziej agnostycznym co do środowiska. Aktualnie pracujemy nad decouplingiem tak, żeby można było dostarczać pojedyncze moduły na życzenie.

koszotorobur

@mortt - pracowałem w firmie, która robiła podobne rzeczy - tylko dla sektora finansowego.

Nie udało nam się zrobić agnostycznie tak jak Wy chcecie bo klienci mają tak różne wymagania i ograniczenia, że musieliśmy przygotować kilka wersji deploymentu (a i tak zawsze coś musieliśmy zmieniać by u klienta działało):


  • Na pojedynczym serwerze bare metal bez żadnych kontenerów - niektóre firmy nie używają chmury oraz nie mają kontenerów zaaprobowanych jako technologi więc nie mogą używać Dockera/Podmana do ich uruchamiania

  • Na pojedynczym serwerze jako banda kontenerów orkiestrowana przez Docker Compose

  • Jako klaster K8s (deployment wspierający OpenShift, AKS, EKS i inne klastry K8s w chmurze colo/on-prem)


Najlepiej się deployowało i wspierało Docker Compose - bo wszytko skonteneryzowane i uruchamiało z jednego pliku YAML - mało kiedy się coś wywalało.

Najwięcej zabawy było oczywiście z klastrami K8s - bo każdy klient miał swoje jakieś konfiguracje, ograniczenia i wymagania z dupy co psuło nam głównie Terraforma co budował infrastrukturę.

Mieliśmy tez oczywiście kilku klientów, którzy wymagali air-gapped deployment (czyli bez dostępu do neta) - więc trochę zabawy było z dostarczaniem wszystkich dependencies i ich uaktualnianiu później.


A co do zatrudniania ludzi - to naprawdę ciężko kogoś ogarniętego znaleźć - się trochę nazatrudniałem ludzi w swoim życiu i już teraz zatrudniam głównie przez pryzmat potencjału, szybkości przyswajania wiedzy, pasji oraz zdolności komunikacji - taką osobę najłatwiej przysposobić oraz nauczyć i odnajdzie się wszędzie.

KierownikW10

@mortt znalezienie dobrego pracownika to jest obecnie ogromne wyzwanie. W ostatnim roku moja firma prowadziła kilka rekrutacji, w tym na stanowiska bardzo podstawowe. Duża część z tych rekrutacji zakończyła się niepowodzeniem. Z ponad 100 CV wybieraliśmy 5 sensownych, gdzie nie było błędów i historia zatrudnienia miała jakieś ręce i nogi. Z tych 5 osób 3 nie przychodziło na umówione spotkanie, zaś 2 pozostałe bardzo mocno chciały negocjować wynagrodzenie ponad nasze widełki i w rezultacie rekrutację trzeba było ponawiać.

mortt

@KierownikW10 to chyba jest też sprzężenie zwrotne. Jest bardzo ciężko juniorom i mówi się o tym, że jest ciężko więc doświadczeni ludzie grzeją swoje bezpieczne miejsca żeby niepotrzebnie nie ryzykować więc jest ciężko kogoś znaleźć i tak w kółko.

KierownikW10

@mortt ja akurat nie pracuję w IT, a podstawowe stanowiska wymagały niewielkich umiejętności, na zasadzie umiesz obsługiwać komputer i nie masz dwóch lewych rąk? Super, reszty cię nauczymy. A dostawialiśmy CV tak tragiczne, że mogłyby być prezentowane w podstawówce na lekcjach "jak nie robić cv".

mortt

@KierownikW10 a to na takie stanowiska takie cv dominowały też wiele lat temu jak byłem luźniej związany z IT. Choć wtedy faktycznie obsługa komputera to było coś nowego.

lubieplackijohn

@mortt Zakładam, że szukaliście seniora z X letnim stażem? A jeśli chodzi o bańkę, która wzięła i pękła. To tak, na rynku jest masa ludzi z minimalnym doświadczeniem, często gęsto po bootcampach, które obiecują gruszki na wierzbie. I pojawia się klasyczny problem zbyt dużej ilości rekrutów, a za małej weteranów. Nic dziwnego, że ciężko o seniora, skoro nikt nie chce uczyć i przyjmować narybku. Jeśli się sytuacja nie zmieni, to znowu będzie problem, bo się seniorzy pokończą, a juniorzy znajdą zatrudnienie w innej branży. I się cyrk zacznie od początku.


Dlatego apel do rekrutujących i reszty dyrektorów: jeśli macie możliwość, twórzcie miejsca pracy dla młodych. Każdy duży klub sportowy ma swoich młodzików. To się naprawdę sprawdza.

mortt

@lubieplackijohn tak, szukaliśmy seniora na miejsce juniora, który się u nas wyszkolił i uciekł ( ͡° ͜ʖ ͡°) a tak na serio, choć to poprzednie to prawda, szukaliśmy seniora bo mamy za dużo poważnej roboty a za mało rąk do pracy. Junior jest planowany na później jak już się ogarniemy. Wstępnie za 6mcy. Do mnie ogólnie przemawia model cechowy. Gdzie mamy doświadczonego pracownika, który ma pod opieką ucznia. Po czasie uczeń zostaje samodzielnym pracownikiem a potem sam ma swojego ucznia. Tak też mam nadzieję działać w moim zespole. Góra mi to wstępnie przyklepała. Zobaczymy za jakiś czas.

lubieplackijohn

@mortt No i to jest dobre podejście!

rith

@mortt w sumie to strasznie ciężko powiedzieć co jest problemem tej branży i czy eldorado się kończy czy nie.

Bo z jednej strony rzeczywiście jakieś zwolnienia są, ofert jest mniej a firmy lecą w chuja ze stawkami.

Z drugiej strony poszukiwania nowych ludzi to męczarnia, ciężko trafić kogoś dobrego. Masz pełno juniorów na rynku, mocne osoby kiszą się tam gdzie im ciepło.

Do doświadczonych ludzi firmy dzwonią same.

Do tego jeszcze trzeba dodać duże podwyższenie wymagań (przynajmniej w devopsie).

Wszystko powyższe sprawia że sam nie wiem czy jesteśmy w kryzysie, czy w patologii czy może jednak dalej eldorado xD

Pojebana sytuacja, ale mam wrażenie że będzie jeszcze gorzej, bo robota i tak musi być przez kogoś wykonana.

mortt

@rith wydaje mi się, że jak rozbijesz na doświadczenie to masz kryzys juniorów, patologie midów i eldorado weteranów ( ͡° ͜ʖ ͡°)

rith

@mortt coś w tym jest. Choć sam nie wiem czy już jestem seniorem czy nie xD

Zdążają się rozmowy ze goście wgniataja mnie w ziemię, ofc pokazując jacy to Oni nie są mądrzy a na innych architekci jedzą mi z ręki. Mimo wszystko oferty wciąż spływają. Pojebane to wszystko

mortt

@rith bardzo często ludzie są seniorami/architektami w skali projektu. Tj. mają bardzo dużą wiedzę domenową i to daje im "prawo" do stanowiska. Nie ma w tym nic złego jeśli są tego świadomi. Prawda jest taka, że nie da się znać wszystkiego. Np. ja poza zarządzaniem zespołem najlepiej czuję się w wykresach, co dzięki temu, że jest wąską i rzadką działką pozwoliłoby mi kogoś wgnieść w fotel tylko co z tego skoro np. on najlepiej czuje się w czymś innym i tam by mnie zagiął. Wiedzówka to dla mnie najmniej istotna cecha potencjalnego pracownika. Mnie interesuje to jak ktoś pracuję i jak rozwiązuje problemy. Oczywiście jakaś wiedza bazowa jest potrzebna ale umówmy się - lepiej jak ktoś poświęci 2 dni żeby przygotować plan rozwiązania jakiegoś zadania niż jak unika zadań bo nie mieszczą się w jego "działce" albo w ogóle zrobi na pałę żeby mieć z głowy i/lub uważa, że jest nieomylny i tylko to rozwiązanie jest dobre

rith

@mortt niestety wiele rozmów jest robionych na odpierdol i goście przychodzą z pytaniami 'co w funkcji x robi przełącznik y' albo mają wchuj ciasne głowy że nawet nie chcą gadać jeśli odpowiedź nie jest 1:1 z ich notatkami na kartce. Eh, ta branża to niestety patolka i w dużej mierze przez nas, specjalistów ( ͠° ͟ʖ ͡°)

mortt

@rith dlatego staram się nie pracować w Polsce ( ͡° ͜ʖ ͡°) za granicą zwykle (nie zawsze!) rozmawiam o tym co robiłem jakie problemy były i jak je rozwiązywałem a nie test wikipedii.

wombatDaiquiri

@mortt 


przychodzili głównie tacy co mieli obcykane pytania rekrutacyjne


No i widzisz, mi się na przykład nie chce uczyć pytań rekrutacyjnych i też mnie często z rekrutacji za to odrzucają.

jestem_na_dworzu

@wombatDaiquiri dziwisz się? Zdobycie pracy, to jedno, utrzymanie się w niej to drugie. Jeżeli rzeczywiście szukasz pracy, to nie możesz podkładać sobie nogi już w samych drzwiach.

mortt

@wombatDaiquiri nie ma nic złego w obcykaniu rekrutacji jako takiej. Problem jest kiedy to jest Twoja jedyna wiedza. Jak Cię zapytam o jakieś rozwiązania/pomysły w technologii o której przed chwilą barwnie mówiłeś a formułki i opowiadałeś jak to nad tym pracowałeś sam w ostatnim projekcie bo nikt inny nie miał pojęcia - że coś faktycznie powiesz a nie zaczniesz dukać ewidentnie nie wiedząc co powiedzieć. Prowadziłem wiele rekrutacji i nie raz rekomendowałem/brałem ludzi którzy nie umieli formułek ale faktycznie potrafili zrobić robotę.

wombatDaiquiri

@jestem_na_dworzu mogę robić co chcę. Zarabiam znakomicie i nigdy nie szukałem pracy dłużej niż dwa miesiące a dobijam do 30.


@mortt no i widzisz, dla takich jak Ty lubię pracować. Jak sam zauważyłeś płacicie powyżej rynku i z moich obserwacji to raczej reguła niż wyjątek. Trzymam kciuki żebyście trafili.

Orzech

@mortt Za mało placiliscie albo za mało interesujący projekt. Ale Twoje spostrzeżenia są trafne. Ja wygasilem swój kurs programowania bo nie było chętnych, znajomy który w covidzie kosił 100k na czysto miesięcznie z kursu, teraz ma max kilka tysięcy.


Jednak u mnie w korpo nie ma problemu raczej, przychodzą mega mocni ludzie, na każdym levelu. Bardzo rzadko się zdarza, żeby ktoś był "nie bardzo dobry". No ale podejrzewam, że płacimy nieco więcej.

mortt

@Orzech Nie wiesz w sumie nic ale wnioski wysnułeś, ciekawe Swoja droga z tego co piszesz macie otwartych wiele rekrutacji. Zdecydowanie inaczej wygląda sytuacja dla firm masowo rekrutujących programistów i rozpoznawalnych dla nich a inaczej jak jesteś firmą np. firmą consultingową. Co z tego, że jesteśmy w top 3 na świecie skoro przeciętny programista w polsce nie wie co to jest.

Orzech

@mortt No nie napisałeś, tylko się domyślam, wybacz Bazuje na swoim doświadczeniu z rozpoznawalnego korpo i małego startupu. I tu i tu nie miałem problemu z zatrudnianiem dobrych ludzi.


Top 3 na świecie? W czym?

mortt

@Orzech wydaje mi się, że mamy różne pojęcia z "brakiem problemu z zatrudnianiem dobrych ludzi". Technicznie rzecz biorąc też nie mamy problemu - zatrudniliśmy wszystkich na ten moment kogo potrzebowaliśmy. Masz jakąś silną potrzebę udowodnienia czegoś? Czy drążysz dla drążenia?

Orzech

@mortt Nie muszę nic udowadniać, ani drążyć Narzekasz, że zajęło Wam zrekrutowanie osoby kilka miesięcy, więc piszę, że nie wszędzie tak jest. Nie napisałeś co to za technologia, w czym firma jest top 3, więc domyślam się, że doświadczenia masz inne bo albo jest nieciekawy projekt, albo za mało płacicie, albo bardzo niszowe technologie, albo wszystko na raz Nie interesuje mnie odpowiedź bardzo, nie chcesz - nie odpisuj, miłego dzionka

Meverth

@mortt jest źle na rynku. Mnie w ciągu roku już dwa razy zwolnili z powodu restrukturyzacji w firmie i wywalania kontraktorów.

Zaloguj się aby komentować