Tydzień w reżimie:
- Senator Bogdan Klich i posłanka Izabela Leszczyna przeprowadzili kontrolę parlamentarną w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. Okazało się, że Partia śmiało rozdysponowała już około 56 miliardów złotych z Krajowego Planu Odbudowy, czyli KPO. Jeśli w tym momencie chcecie powiedzieć “ale wait, przecież my KPO od dwóch lat nie dostajemy, bo Partia buduje tu dyktaturę”, to oczywiście macie rację. A rozszerzona odpowiedź brzmi: “skoro Partia może budować dyktaturę z poparciem ⅓ społeczeństwa i totalną apatią drugiej ⅓, to niby czemu nie może rozdawać hajsu, którego nie ma, heloł”. Najlepsze jest w tym wszystkim to, że nadzorujący dysponowanie Komitet Monitorujący jeszcze nie nie zebrał, więc te 56 miliardów rozdano bez kontroli. Klichowi i Leszczynie nie udało się ustalić komu, ile, na jakiej podstawie i za co - krótko mówiąc: z tym środkami można było zrobić wszystko. Żart polega na tym, że cała wojna o praworządność dotyczy m.in. dokładnie tego, by autorytarna władza nie mogła sobie bez kontroli rozdawać unijnych środków. Na drugi kwartał zaplanowane jest rozdysponowanie kolejnych 56 miliardów. Środki ma znaleźć PFR. Skąd je znajdzie PFR - nie wiadomo. To znaczy wiadomo, prawdopodobnie drukarki u Glapińskiego zrobią brrrrt i się te 100 miliardów wydrukuje. Ale pamiętajcie, inflacja to wina czynników zewnętrznych. [1]
- Polacy w Londynie przeprowadzili eksperyment. Postanowili przeliczyć głosy z komisji wedle nowej procedury i okazało się, że w ciągu doby realnie da się zliczyć może 1600, może 2000 głosów. Myk polega na tym,, że zagraniczne komisje mają na to 24 godziny, inaczej - uwaga - ich głosy się nie liczą. Po prostu wybory uznaje się za niebyłe. Czyli wydłużono czas liczenia, wiedząc, że grozi to uwaleniem całych komisji. Efekt? Prawdopodobnie szereg komisji po prostu się nie wyrobi i dziesiątki tysięcy głosów nie zostaną policzone. W 2020 roku w Polonii Trzaskowski dostał 75% głosów, ale to pewnie przypadek.
- Wczoraj minęła 26 rocznica wejścia w życie polskiej Konstytucji. Z tej okazji partyjne środowiska zorganizowały w centrum Warszawy marsz upamiętniający papieża Polaka, pełen haseł o wierności, dziedzictwie, pokorze itd., za to nie zawierający absolutnie żadnych informacji dotyczących krycia pedofilii czy właśnie Konstytucji. Według Marsz nie porwał tłumów, ludzi było około 10 tysięcy, choć imprezę zaszczycili: Adrian, Macierewicz, Ziobro, Błaszczak, magister Przyłębska, Piotrowicz, Suski, Kraska, Gliński, Sellin i abp Michalik (który skorzystał z okazji by bronić skazanego za molestowanie dzieci księdza z Tylawy, nie, ja też nie wiem czemu, chyba naprawdę dla zasady) - krótko mówiąc: kwiat narodu był, a tłumów nie. Chyba, że ktoś chce wierzyć Sakiewiczowi, wedle którego ludzi było 200 tysięcy. Ale co miał chłop mówić, skoro to on to organizował? [2][3][4]
- Tymczasem problem pedofilii w Kościele dalej nie istnieje. Na przykład arcybiskup Gądecki stwierdził, że nie wyda akt oskarżonego o pedofilię księdza prokuraturze. No po prostu k⁎⁎wa nie wydał i co mu pan zrobisz. I byłaby to setna sprawa tego typu, gdyby nie niespodziewany ruch Watykanu, który ponad głową arcybiskupa akta dostarczył. To pierwszy taki przypadek w historii. I dowód na to, że nawet tak zacofana instytucja jak Kościół, w porównaniu do polskiego episkopatu jawi się jako niemal lewacka bojówka. [15]
- “Julia Przyłębska jest prezesem Trybunału Konstytucyjnego i każdy kto to kwestionuje, kwestionuje obowiązujące prawo” - powiedział Prezes Żoliborza tym samym rozwiewając wątpliwości, że w Polsce nie rządzi prawo, tylko jego autorytarne zdanie. Ale o tym mówić niedobra jest, bo to napędza polsko-polską wojnę. [16]
- Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński (wywodzący się ze środowiska Ordo Iuris) oznajmił, że izraelski rząd Benjamina Netanjahu i skrajnie prawicowych fanatyków konsultował z Partią ustawy o przejęciu sądów, które sprowokowały ogromne rzesze Izraelczyków do wyjścia na ulice z hasłami typu "nie chcemy, by Izrael był jak Polska". Wychodzi na to, że Polska jednak wstała z kolan i ma wpływ na świat. Tyle wygrać. [12]
- Jak ustalili dziennikarze Wyborczej, skazany za handel narkotykami patoraper i kibol Daniel K., to bliski ziomek… córki generała Jarosława “To przecież głośnik” Szymczyka. W 2017 bawił się na jej weselu, a gdy został zatrzymany, miał prosić ją o interwencję u ojca. Tak, u szefa policji. Tak, patoraper i gangus, który “śpiewa” o mordowaniu gejów, w czym prokuratura jakoś nie może dopatrzyć się znamion mowy nienawiści. Witamy w Polsce, kraju chrześcijańskiej moralności i demokratycznych standardów. [9]
- A pamiętacie jak ledwie dwa tygodnie temu Daniel Obajtek, niczym rasowy oligarcha, usunął z Orlenu jeden numer Tygodnika “NIE”, bo jego okładka uraziła jego delikatny uczuć religijny? No, to teraz okazuje się, że Poczta Polska poszła dalej i po prostu wypowiedziała Tygodnikowi umowę. Całą. Już nie kupicie “NIE” na Poczcie, ale sto osiemdziesiąt książek o papieżu i Wyszyńskim jak najbardziej tak.[14]
- Tymczasem ten sam Daniel Obajtek został wybrany na kolejnę kadencję na fotelu prezesa Orlenu. Widocznie zasłużył. [5]
- Andrzej Przyłębski, mąż magister Julii oraz były tajny współpracownik SB (pseudonim “Wolfgang”), a do niedawna polski ambasador w Berlinie, co samo w sobie było aktem jawnie wrogim wobec Niemiec - no więc tenże Przyłębski został mianowany przez Pinokia dyrektorem Instytutu De Republica. Nie słyszeliście? Oczywiście, że nie, bo powstało toto w 2021, podlega bezpośrednio premierowi i zajmuje się takimi precyzyjnymi rzeczami jak “popularyzacja rodzimej myśli badawczej z zakresu nauk humanistycznych” czy “działanie na rzecz idei państwowości”. Budżet instytucji to 19 milionów, w radzie naukowej (xD) zasiada trzech księży, a pensja dyrektora “nie przekracza 21 tys. złotych miesięcznie”. [6][7]
- Inflacja niby spadła do 16,2%, ale niektórych dotyka bardziej. Na przykład prezesowi Glapińskiemu pensja wzrosła w ciągu roku o prawie 30% do 1,3 miliona złotych. Hej, ale się dzielą, nie? [8]
- Oskarka Szafarowicza spotkała wreszcie kara za udział w kampanii szczującej na syna posłanki Filiks. Otóż młody działacz Partii dostał… własny program w kontrolowanej przez Partię TV Republika. [10]
CEBULA NA TORCIE
Tak, Pendolino naprawdę rozdawało wczoraj kremówki.
Tymczasem poza grajdołem:
- Niemieccy naukowcy odkryli, że język, którym się posługujemy, wpływa na strukturę połączeń neuronowych w naszych mózgach. [1]
- Międzynarodowy zespół naukowców ustalił, że jesteśmy w połowie drogi do osiągnięcia pierwszego “punktu bez powrotu”, po którym połowa lądolodu grenlandzkiego się roztopi, radykalnie podnosząc poziom mórz. [2]
- Amerykańscy naukowcy po raz pierwszy w historii zaobserwowali efekt piezoelektryczny w cieczy. [3]
- Izraelscy naukowcy odkryli, że krzewy pomidorów i tytoniu emitują dźwięki pod wpływem stresu (np. braku wody lub obcięcia gałęzi). Dźwięki są niemal tak głośne jak ludzka mowa, tyle że nadawane są w częstotliwościach dla nas niesłyszanych. [4]
- Teleskop Jamesa Webba po raz pierwszy w historii zmierzył temperaturę planety spoza naszego Układu Słonecznego. Oddalona o 40 lat świetlnych planeta Trappist-1 ma około 230 stopni Celsjusza. [5]
- Chińska misja naukowa na Księżyc odkryła w pobranych próbkach ślady wody. [6]
#jebacpis #bekazpisu #wiadomoscipolska #polityka #putinowskapolska
(tekst nie mój, źródło: Doniesienia z putinowskiej Polski na fb)




