Komentarze (32)

Pan_Oski

@evilonep typowa stypa

SuperSzturmowiec

nie rozumiem styp, wywalać kasę by sobie pojedli. nawet prezentów nie dają.

Neetowiec

@evilonep Stypę bym jeszcze zrozumiał kiedy bylbaby to chwila na temat śmierci osoby która odeszła. A tak to większość idzie się najeść i na⁎⁎⁎ac, gadać o polityce i innych gownach. Często śmiechy chichy i inne gowna. Na szczęście na ostatniej stypie byłem 17 lat temu jak jeszcze miałem kontakt z rodzina.

Neetowiec

@SuperSzturmowiec Dokładnie xD Jeszcze przyjdzie jedna ciotka z druga i zaczną marudzić ze kluski nie takie, ciasto inne

MauveVn

@Neetowiec W polskiej stypie chodzi o to, żeby ostatni raz się naźryć i nagrzmocić za pieniądze zmarłego, bądź jego rodziny. W ogóle stypa jako taka w polskim wydaniu, to jest nieporozumienie.

powaznyczlowiek

@Neetowiec no i bardzo dobrze. Stypa jest dla żyjących żeby łatwiej przejść przez traumę i żeby rodzina nie była sama w tej chwili. Rzecz niepojęta dla wiecznie za⁎⁎⁎⁎ście poważnego wykopka z kręgosłupem moralnym grubości pięści w d⁎⁎ie xD

anervis

@evilonep no i za⁎⁎⁎⁎ście, ja tak jakby będę miał to już głęboko .... w ziemi ( ͡~ ͜ʖ ͡°) a wódeczka i kotlecik zawsze dobry, seryjnie cieszyłoby mnie to gdyby jakiś wujas się narąbał na mojej stypie, do testamentu chyba kupię skrzynkę wódki xDD

evilonep

@powaznyczlowiek ja sobie tego też kompletnie nie wyobrażam. Umiera mi np. rodzic, brat, siostra i mam organizować taką biesiadę dla rodziny, bo taki jest zwyczaj i wszyscy tylko żrą. No ale to może jest typowe myślenie wykopka, skoro tak to nazywasz, Nie wiem. Ja swojej stypy nie chce mieć xD

Zrzut

Nie wiem, czy też tak macie. Jak oglądam Makłowicza, to ...jeść mi się chce.

madhouze

@SuperSzturmowiec @powaznyczlowiek stypa ma bardziej praktyczne zadanie, która kiedyś było bardziej oczywiste. Często na pogrzeb przyjeżdża rodzina z daleka i z myślą o nich, podawano wzmacniający posiłek.

matips

Imho, stypa ma po prostu charakter użytkowy. Jeśli na pogrzeb zjeżdża się rodzina z całego kraju, to nic dziwnego że chcą spotkania rodzinnego. Można zastanawiać się, czy jest ok, że płaci za to spadkobierca, ale jak większość zwyczajów jest trochę nielogiczna.


Jak dla mnie, to wcale nie potrzebuję darmowego jedzenia od kogolwoek. Celem jest spotkanie z rodziną, schabowego sam sobie kupię jak będę głodny.

Taxidriver

@Neetowiec ja tam wole stypy od wesel bo szybciej żarcie wjeżdża a nie jakieś zdjęcia, wianki i inne gusła.

Tylko tańczyć tak trochę nie wypada.

MauveVn

@Taxidriver Dlaczego? W Meksyku tańczą i śpiewają, śmieją się przy grobach, piją tekilę, tylko tam rozumieją, że trud denata skończon, a w Polsce wszyscy muszą się umartwiać i zalewać łzami, jakoby to miało cokolwiek pomóc komukolwiek.

justypl

@evilonep tzn. nie mam pojęcia ile masz lat, ale ja przerobiłam już kilka pogrzebów w tym jeden bardzo bliskiej osoby. Tak, robi się stypy. Tak, je się tam. Nie, nikt nie imprezuje. Nie, nie wali się wódy ani innego alko.

Jest to najzwyczajniej spotkanie bliskiej rodziny/przyjaciół/znajomych. Często ludzie jadą na pogrzeb z drugiego końca kraju lub dalej, więc zapewnia się posiłek. To jest najzwyklejsze spotkanie i wsparcie siebie nawzajem. I jak najbardziej najbliżsi zorganizują Ci stypę z szacunku do wszystkich osób, które pojawią się na Twoim pogrzebie, chyba że nikt nie przyjdzie, to faktycznie szkoda kasy

ramen

@Zrzut a mi pić alko

InstallShield_Wizard

To na fajnych stypach byliście, bo u mnie to był czas na odpoczynek po pogrzebie, można było się najeść, powspominać zmarłą osobę i zacieśnić więzi z dalszą rodziną.

jan_maria_rokita

@evilonep zgadzam się że to dziwaczny zwyczaj, parę lat temu organizowałem pogrzeb bliskiej mi osoby i nie było żadnej stypy bo uważałem to za idiotyczne żeby po pogrzebie iść się nażreć i nawalić. Wolałem przeznaczyć więcej z budżetu na sam pogrzeb niż na wyżerkę dla rodziny z którą nawet nie bardzo mam kontakt.

ten_kapuczino

@evilonep @Neetowiec @SuperSzturmowiec ja wszystko rozumiem, ale żeby przyjebać się do stypy, to już wyższy stopień spierdolenia. To naprawdę trzeba być frifinkerem z głębokiej piwnicy, żeby nie skumać prostej rzeczy, że:

a) jak umiera ktoś bliski, to kontakt z rodziną i przyjaciółmi, których dawno nie widziałeś jest czymś co daje pocieszenie

b) nikt tego nie traktuje jako obowiązku, nie musisz robić stypy, to kwestia tego, czy chcesz się spotkać z tymi ludźmi i na chwilę oderwać od tego, że właśnie pochowałeś bliską osobę

c) te imprezy nie są wystawne i nawet knajpy liczą mniej za stypę niż za inne okazje

d) na pogrzeb zjeżdżają ludzie z daleka, jak umiera ci ktoś bliski, to jest to pocieszenie w trudnej chwili, po prostu zapraszasz na obiad, żeby zostali chwilę dłużej

e) przy wszystkich kosztach pogrzebu taki obiad to nie był duży wydatek (piszę, że nie był, bo j⁎⁎⁎na inflacja sprawia, że wszystko jest drogie)


No ale żeby to zauważyć, to trzeba wykazać odrobinę empatii i życzliwości - więc może oczekuję zbyt wiele od spierdoxa, który sam wie wszystko najlepiej. Swoją drogą jest w tym ironia losu, że taki spierdox jako główny argument podaje, że nie chce spotykać się z rodziną, bo rodzina ma ograniczone spojrzenie na świat... Tym samym wykazując się ograniczonym spojrzeniem wobec innych.... Więc paradoksalnie po prostu powiela rodzinny schemat, którego werbalnie tak nienawidzi.... ¯\_(ツ)_/¯ Ale to już temat na inny wpis

SST82

ja sobie tego też kompletnie nie wyobrażam. Umiera mi np. rodzic, brat, siostra i mam organizować taką biesiadę dla rodziny, bo taki jest zwyczaj


@evilonep Stypy raczej robi się jak się spodziewa, że ktoś umrze. Nie wydaje mi się żeby ktoś organizował stypę jak pochował członka rodziny który zginął nagle (np w wypadku).

Dorastałem na przełomie lat 90/00 i znałem kilka osób które zginęły w wypadkach samochodowych i stypy nie było, bo członkowie rodziny byli tak załamani że nikt o tym nie myślał. Może jakiś obiad dla rodziny co jechała całą Polskę na pogrzeb zrobili.

Za to moja babcia była świadoma że kres nadchodzi (jak i cała rodzina), i nawet zostawiła kopertę z kasą podpisaną, że to na stypę.

Zrzut

@ramen Oczywista oczywistość, że lepiej pić niż jeść... bo żuć nie trzeba.

Zrzut

@PanGargamel Makłowicz perfidnie, z całą premedytacją zaraża widzów ... apetytem.

evilonep

@ten_kapuczino @SST82 @justypl doprecyzuję swój poprzedni komentarz. Nie byłem jeszcze w sytuacji, w której musiałbym organizować stype. Wciąż wszyscy żyją, więc może moje wyobrażenie jest błędne. Najprościej jak się da - miałem na myśli sytuację, że zapewne byłbym tak pogrążony w bólu i żałobie, że nie miałbym totalnie żadnej, najmniejszej ochoty na spotykanie się z rodziną i oglądanie ich jak sobie zajada kluseczki. Po prostu czułbym się najprawdopodobniej fatalnie. Gdzieś czytałem, że w innych krajach takie spotkania robi się dopiero po zakończeniu okresu żałoby.

SST82

miałem na myśli sytuację, że zapewne byłbym tak pogrążony w bólu i żałobie


@evilonep Szczerze, to nie koniecznie. Na moim przykładzie, ojciec umierał na raka sporo tygodni w szpitalu. I oczywiście że jak umarł to czułem ogromny smutek, ale też i ulgę, że już się nie męczy. To ciężko opisać i wyjaśnić.

madhouze

@justypl To taka trochę ostatnia impreza urodzinową

Je też jeszcze jeszcze nie byłem na stypie z alkoholem.

ten_kapuczino

@evilonep spoko - to naprawdę nie jest tak, że stypa jest obowiązkiem. Też przez długi czas miałem szczęście nie chodzić na pogrzeby, ale ostatnio na kilku niestety musiałem być i byłem też na stypach. Nikt nie oczekuje stypy - ludzie idą na nią tylko, jak ktoś nalega, żeby przyjść. Wszyscy wiedzą, że żałobę można różnie przeżywać i że czasami ludzie chcą się po prostu odciąć od innych. Ale w większości przypadków stypa naprawdę dużo daje żałobnikom. Weź pod uwagę to, że od śmierci do pogrzebu zawsze mija kilka dni. W trakcie tych dni żałobnicy generalnie nie myślą o niczym innym, jak to, że już więcej nie zobaczą zmarłego. Z moich obserwacji stypa daje poczucia zamknięcia pewnego etapu żałoby - ludzie dostają namacalny dowód, że nie zostają sami oraz to, że życie będzie toczyć się dalej. Więc trzeba się wziąć w garść i nie pozwolić, żeby żałoba dominowała nad codziennym funkcjonowaniem. Tak ja to odebrałem.


Oczywiście zaznaczam, że sytuacje są różne i na pewno nie odbieram nikomu prawa do tego, żeby żałobę przeżywał inaczej. Ale wyśmiewanie stypy jest płytkie. I druga rzecz, która często pojawia się u krytyków - odnoszenie się do innych krajów i kultur (@MauveVn @jan_maria_rokita . Rozumiem, że inne kultury mogą i często powinny być dla nas inspiracją - ale kontekst w jaki je przywołujecie często jest taki, że polska kultura jest głupia, prostacka i bez sensu. Z tym po prostu nie zgadzam się i nigdy nie zrozumiem tego aspektu polskiej ojkofobii.

Giban

@evilonep Czuć... drewnem

jan_maria_rokita

@ten_kapuczino chyba źle zrozumiałeś mój komentarz, uważam że są w Polsce głupie zwyczaje takie jak stypa ale są też fajne, podobają mi się choćby tradycje związane z Bożym Narodzeniem. Natomiast zupełnie nie odpowiadałoby mi to jak w niektórych kulturach się przyjęło tańczyć i bawić aby upamiętnić zmarłego, tego też nie rozumiem ale co kto lubi. Ja po pogrzebie chciałem się odciąć od wszystkich i samemu przeżywać żałobę, nie wyobrażam sobie jakiś uczt czy uroczystych biesiad aby uczcić zmarłego.

Natomiast bawi mnie co innego, jestem już w takim wieku że jest trochę ślubów, chrztów czy pogrzebów wokół mnie i prawie zawsze odbywają się właśnie tak jak nakazują zwyczaje i tradycja. Stosunkowo młodzi ludzie którzy jeszcze niedawno wyśmiewali te staroświeckie obyczaje sami je potem przestrzegają z namaszczeniem "bo tak trzeba" lmao niby młodzi nabijają się ze swoich starych a potem zachowują się dokładnie tak samo

ten_kapuczino

@jan_maria_rokita możliwe że nie zrozumiałem jak trzeba - ale ważniejsze pytanie? Serio jesteś ten premier z Krakowa?

jan_maria_rokita

@ten_kapuczino no a jak, przecież to internet tutaj nikt nie kłamie

justypl

@evilonep rozumiem podejście, bo tak naprawdę, to ja nie miałam ochoty nawet na pogrzeby chodzić. Kiedy tracisz bliską osobę, to masz ochotę zwinąć się w kulkę i płakać w łóżku. Ale zbierasz się aby pożegnać, tak jak reszta bliskich (rodzina, przyjaciele). Oni też cierpią. Jak napisałam wyżej, stypa nie jest imprezą z żarcikami, to zwykle spotkanie, zazwyczaj obiad, 2-3h i tyle.

@madhouze dokładnie No i alko, moim zdaniem, byłoby mocno niestosowne,, chyba że śp. nieboszczyk robił bimber lub winko, znane w całej okolicy

Zaloguj się aby komentować