Tusk ograł PiS w sprawie Glapińskiego.
W tle wydarzeń ostatnich dni trochę bez echa przeszedł wyrok TKJP w sprawie odpowiedzialności Prezesa NBP przed Trybunałem Stanu. KO odgrażała się, ze postawi Glapińskiego przed TS bo ma bezwzględną większość głosów w Sejmie (a taki był wymóg z ustawy o Trybunale Stanu), więc PiS szybko zaskarżył tą ustawę do TKJP.
No i bez niespodzianek TKJP orzekł, że ustawa o Trybunale Stanu jest niezgodna z konstytucją w zakresie w jakim pozwala na:
-
zawieszenie Prezesa NBP przy postawieniu przed TS
-
Postawienie przed TS bezwzględną większością głosów.
Jaki jest tego efekt?
TAKI, ŻE W CHWILI OBECNEJ JEDYNYM PRZEPISEM, KTÓRY MOŻE MIEĆ ZASTOSOWANIE JEST TEN PRZEPIS KONSTYTUCJI:
Art. 120. [Proceduralne przesłanki ważności uchwalania ustaw]
Sejm uchwala ustawy zwykłą większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, chyba że Konstytucja przewiduje inną większość. W tym samym trybie Sejm podejmuje uchwały, jeżeli ustawa lub uchwała Sejmu nie stanowi inaczej.
Koalicji wystarczy zwykła większość, aby wysłać Glapińskiego przed Trybunał Stanu. Nie zawiesi go to w czynnościach, ale to może być bodaj 3 człowiek skazany przez TS w historii Polski.
PiS dał się ograć. Znowu.
#polityka #wiadomoscipolska #prawo #bekazpisu #afera
#gordonwyjasnia