@Cybulion tylko jeżeli istnieje uzasadnione podejrzenie co do tego, że możesz być na przykład osobą poszukiwaną. I teraz zatrzymują, robią trzepanie, po pierwsze od razu domagasz się protokołu, po drugie domagasz się świadka, po trzecie nie mogą w teorii cie trzepać na ulicy bo przeszukanie musi zajść w godnych warunkach (już nie pamiętam jak to dokładnie jest zapisane, ale nie mogą Ci np kazać wyciągać na ulicy rzeczy z kieszeni bo możesz tam mieć dildosa, którego zobaczy sąsiad z okna). Na koniec muszą poinformować o możliwości złożenia zażalenia na przeprowadzoną kontrolę i podać gdzie takie zażalenie się składa. Takie zażalenie składasz i bagieta musi udowodnić, że istniały faktyczne przesłanki do zatrzymania. Najczęśćiej mówią (jak im w trakie zatrzymania wypomnisz), że byłeś podobny do osoby poszukiwanej (wygodnie, bo nie musi podawać tobie do jakiej osoby). Taką informację zawierasz w zażaleniu i bagieta w postępowaniu wyjaśniającym musi podać osobę, do której byłeś podobny rzekomo.
Oczywiście jak podchodzą na początku to warto im przypomnieć, że mają się tak przedstawić i wylegitymować w taki sposób, żebyś mógł to zapisać (zwykle coś tam bąkają pod nosem, żeby się nie dało zrozumieć, żebyś właśnie nie mógł złożyć zażalenia na kontrole.
Generalnie jest troche jebania się ale przez to, że nikt tego nie robi, to jest jak jest. Jakby każde takie zatrzymanie z czapy było zgłaszane, to by się pięć razy każdy zastanowił czy warto takie akcje odstawiać, bo często wygląda to tak, że sobie stoją i trzepią np. co 5 - 10 osób które przechodzą licząc, że akurat coś znajdą albo przynajmniej mandacik za coś wystawią i będzie norma wyrobiona.