Ja okrągłe zero bo w sumie po pierwsze nie jem słodkiego (a jak już to rzadko), po drugie można w pozostałe dni także zjeść sobie pączka jak ktoś ma ochotę
Generalnie chyba się starzeję albo już jest przesyt wszystkiego w pogoni za wymyślaniem co rusz to nowych komercyjnych "świąt" co chwilę jakiś dzień pizzy, festiwal piwa, zlot food trucków etc.
Wszystko dąży do tego by wypełnić kalendarz przeciętnego konsumenta i przy okazji dorobić troszkę więcej niż w standardowy dzień handlowy. Co osobiście mi nie przeszkadza bo wiadomo jak ktoś tam idzie to z własnego wyboru i świadomie płaci za to, niemniej za chwilę zaczniemy obchodzić festiwale kurczaka z rożna (o ile jeszcze ich nie ma) czy święto Paprykarza Szczecińskiego.
#gownowpis