Thomas Sankara, po tym, gdy przejął władzę w Burkina Faso zaczął między innymi od zakazu wieszania swoich portretów, obniżenia swojej pensji, pensji ministrów i posłów oraz nakazał państwowym dostojnikom wpłacanie części zarobków na cele dobroczynne. Kazał wymontować ze swojego gabinetu klimatyzację, sprzedał służbowe mercedesy, a politykom kazał jeździć Renault 5, sam najczęściej używał motocykla lub roweru. Gdy musiał udać się za granicę, pytał sąsiednich liderów czy się nie wybierają by się z nimi zabrać. Obywatelom nakazał dwa razy w tygodniu uprawiać gimnastykę, a urzędnicy musieli korzystać z ubrań wyprodukowanych przez lokalny przemysł.
Sankara był twardy i trzymał w kraju dyscyplinę, przeprowadzając rewolucję. Kazał sadzić drzewa - posadzono ich 10 milionów. Przekazał ziemię od bogaczy dla chłopów, zlikwidował podatek rolny, kazał kopać studnie, kanały nawadniające, budował drogi i szkoły. Burkina Faso produkowała tyle żywności, że była samowystarczalna. Wszyscy wieszczyli, że skończy się to katastrofą i głodem.
Zimna wojna okazała się być trudnym czasem. Sankara chciał być samodzielny, nie chciał nawet żadnej pomocy z zachodu, bo uważał, że to przeszkadza w usamodzielnianiu się Afryki. Nie był posłuszny ani dla Zachodu, ani dla Wschodu, radził sobie sam, przez co miał tylko wrogów.
15 października 1987 jego dotychczasowy przyjaciel i wspólnik przeprowadził pucz. Wojsko przyszło po Sankarę, ten nie chcąc narażać współpracowników, stwierdził, że chcą tylko jego, wyszedł do nich nieuzbrojony. Został rozstrzalany na miejscu. Jego towarzysze i straż również zostali zamordowani.
Na podstawie książki Druga strona świata.
#historia #ciekawostki #afryka #burkinafaso
