Taka pamiątka z Bobolina musiała pokonać grubo ponad 1500 km, aby finalnie wylądować na lodówce w mieście nad morzem - tyle że nie Bałtyckim, a Celtyckim (no, też nie do końca, ale mniejsza z tym).
W każdym razie - wielkie dzięki, @winiucho ! A Bobolin wlatuje na listę miejsc, które koniecznie muszę odwiedzić w Polsce.
#podroze
