Tak jak myślałem, tym "Ukraińcem" z pistoletem który groził patriotom Polakom pod sklepem okazał się właściciel sklepu. 2 Polaków się awanturowało w sklepie, użyli gazu pieprzowego i uderzyli Ukraińca cegłą w głowe.
Właściciel rozgonił tych dwóch strasząc ich zabawkowym pistoletem.
Od początku mi to śmierdziało, że dlaczego nie poczekali na policje i nie zgłosili napaści? Ano to Polacy napadli sklep...
- Pracownik, wraz z właścicielem pobliskiego sklepu zwrócili uwagę grupie Polaków, która spożywała alkohol przed sklepem i zachowywała się głośno. Wobec czego wywołała się awantura. Polacy użyli wobec pracowników i właściciela sklepu gazu łzawiącego, prawdopodobnie pieprzowego. Jeden z nich rzucił cegłówką w ajenta, jeden z nich miał ponoć także w ręce nóż. Przestraszeni właściciel z pracownikiem wyjęli pistolet na kulki i w ten sposób ich rozpędzili. W niedzielę (26 listopada) ajent z pracownikiem stawili się na komisariacie. Pracownik pojechał do szpitala wykonać badania lekarskie na skutek obrażeń, których doznał z powodu uderzenia cegłówką. Natomiast z Polaków uczestniczących w zajściu nie zgłosił się nikt – mówi st. asp. Aleksandra Freus z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
#ciekawostki
