Komentarze (34)

Armo11

@Besteer już od wielu lat wpierdzielasz owady, a nawet o tym nie wiesz. Poczytaj o koszenile E120.

MurrayRothbard

Nie chodzi o jedzenie owadów samo w sobie.


Chodzi o dystopijne sterowanie zachowaniem mas przez garstkę zdegenerowanych elit.


Zdrowa żywność: jajka, czerwone mięso i mleko, będą tylko dla bogoli z powodu objęcia ich niebotycznymi podatkami. Jedzenie niezdrowe, ale za to atrakcyjne (cola czy fast food) też będzie dostępne tylko dla klasy średniej wzwyż, jako nagroda za uległość wobec reżimu.


Dla biedaków będzie papka robaczana i mleko sojowe.


Rozwój gospodarczy polega na tym, że steki są coraz tańsze. To co widzimy to regres i zarządzanie upadkiem cywilizacji.


Rządzi nami elita wzorująca się na radykalnych chrześcijańskich purytanach. Rothbard dobrze ujął ich poglądy w jego artykule nt. krucjaty przeciwko paleniu papierosów:


https://mises.org/wire/tobacco-smokers-americas-most-persecuted-minority


The crusade against smoking is only the currently most virulent example of one of the most malignant forces in American life: left neo-Puritanism. Puritanism was famously defined by my favorite writer, H.L. Mencken, as “the haunting fear that someone, somewhere, may be happy.” The major problem with the Puritans is not so much that they were a dour lot, but that they were believers in the dangerous Christian heresy of “post-millennialism” that is, that it is man’s responsibility to establish a thousand-year (give or take a few centuries) Kingdom of God on Earth as a precondition of the Second Advent of Jesus Christ. Since the Kingdom is by definition a perfect society free of sin, this means that it is the theological duty of believers to establish a sin-free society. But establishing a sin-free society, of course, means taking stern measures to get rid of sinners, which is where the rub comes in.


Światowe elity wypowiedziały wojnę przeciwko wszystkim źródłom twojego szczęścia.

b29b2471-3797-4f54-9a42-c3f4dbd3850b
Atarax

Ale macie z tym problem xD

Podadzą Ci robala w formie burgera i nawet się nie obczaisz.


Jakbyś porobił przy świniobiciu i wyrobach to też byś pewnie nie chciał tego jeść

Jakbyś zainseminował krowę, poród cielaka odebrał żeby krowa mleko dawała to też byś pewnie serka nie chciał ruszyć

Besteer

@Atarax chciałbym, chciałbym. Wieś mi nieobca. Jestem wędkarzem, sam obrabiam, łowię i jem ryby. Póki jeszcze można...

Besteer

@MurrayRothbard jestem zdania, że oni chcą całe zasoby dla siebie. Tobie ma nic nie zostać, najlepiej, jakby ciebie nie było wcale. Plebs ma się od burżuazji różnić: brakiem podróży, własności, rodziny. Prol ma pracować i zdechnąć, zużywając po drodze jak najmniej zasobów swojego pana.

Durielv8

Rozumiem że białko owadów jest dobrze przyswajalne. Ale co z resztą owada? Człowiek nie trawi chityny.

Atarax

@Besteer nie wiem dlaczego w człowieku jest takie przekonanie, że tak jak jest za jego czasów to tak powinno być zawsze


Świat się zmienia, ciesz się, że teraz możesz jeść to wszystko co tak lubisz, 100 lat temu tyle mięsa co Ty jesz w tydzień, ludzie jedli w rok


Nie żebym miał coś do mięsa, lubię ale nie mam też nic przeciwko robakom nie wiem skąd tyle hejtu na nie

AmbrozyKalarepa

Niech wszadza sobie te swierszcze w dupe!

AmbrozyKalarepa

@MurrayRothbard >wzorująca się na radykalnych chrześcijańskich purytanach

To yżdzi.

AmbrozyKalarepa

@Atarax >ale nie mam też nic przeciwko robakom

To je sobie zryj, niech ci to wyjdzie na zdrowie.

Atarax

@AmbrozyKalarepa no dopuścili więc pewnie będę żarł, jak miałem je żreć jak nie były dopuszczone do spożycia w UE?

ZdrowyStolec

Tak długo, jak nikt nie zabroni jedzenia normalnego mięsa, nie mam absolutnie żadnego problemu z owadzimi zamiennikami.

Mało tego - uważam, że należy całkowicie ukrócić barbarzyństwo chowuprzemysłowego (zwłaszcza świń), nawet jeśli to spowoduje kilkukrotny wzrost cen mięsa. Wtedy zostanie przywrócona normalność, tzn. czerwone mięso stanie się potrawą sporadyczną (konsumowaną max. raz w tygodniu), a na co dzień większość ludzi będzie jadło roślinne albo owadzie zamienniki.

Nie uważam, że jest to zamordyzm, wręcz przeciwnie - jest to promocja dobrych nawyków żywieniowych. Codzienne wpieprzanie czerwonego mięsa niskiej jakości jest nie tylko szkodliwe dla planety i dyskusyjne etycznie, ale też powoduje cały szereg chorób, od nadciśnienia zaczynając (sól i konserwanty obecne w mięsie), na wielu postaciach raka (zwłaszcza jelita grubego) i podagrze skończywszy (choroba królów).

slec21

@ZdrowyStolec

Ty lepiej zobacz w jakich warunkach przetrzymuje się te owady... już nie wspomnę o chorobach i pasożytach...

ZdrowyStolec

@slec21 świnie są intelektualnie na poziomie 3-4 letnich dzieci, a na wielkich fermach przetrzymuje się je w warunkach urągających jakiejkolwiek godności.

Owady to automaty bez świadomości. A chorób i pasożytów nie ma jeśli od stadium jajeczek są izolowane.

ZdrowyStolec

@AmbrozyKalarepa dobrej jakości czerwone mięso nie jest złe. Złe jest spożywane w nadmiarze kiepskiej jakości mięso pozyskane w dodatku nieetycznie, trollu.

A soja to gówno, tak jak przetworzona żywność.

Alalai

covid się kończy, ukrainą już każdy zmęczony to teraz grzejemy temat robali.

ekhm, po 5 dawce szczepionki będę głodny, także zrobię sobie potrwakę z chrząszcza a potem oddam moją całą wypłatę i mieszkanie ukraińcom.

Pan_Buk

Chleb z mąką ze świerszczy łatwo będzie można rozpoznać. Jest ciemniejszy niż czysta mąka pszenna: (nie mogę dodać zdjęcia porównującego chleby, nie wiem jak to zrobić)

WoleBez

@MurrayRothbard

Hucpa tytoniowa była pierwszym wielkoskalowym testem, na ile i jak da się ludźmi poniewierać.

Udało się ? No to robima co chcema!

Po całości: na przykład pobredźmy o sterowaniu klimatem planety odbierając w tym celu ludziom ogień

Txex

Ciekawe czy beda w wersji eksportowej swierszcze halal czy tam koszerne

mortycja

@Durielv8 ale chityna nie występuje wyłącznie w insektach. tworzy też ściany komórkowe u grzybów, które przecież nie są uważane za szkodliwe o ile nie są trujące.

Plackowykasztaniak

Ale dziwne wnioski ktoś wyciągnął xd białko z owadów rozważa się od co najmniej 20 lat (przynajmniej wtedy pierwszy raz o tym usłyszałem a nie siedzę bardzo w temacie). Szal na szurskie teorie ma może kilka. To tak jakby powiedzieć: "za kilka lat będzie szybszy internet" i kiedy to się sprawdzi napisać " widzicie szury miały rację", "to wszystko inżynieria społeczna" xd

blackpill_deathsquad

drewnojady są kurewsko smaczne, ze świerszczami nie wiem bo nigdy nie jadłem.

Besteer

@ZdrowyStolec nie widzę nic złego w hodowli świń, a porównanie z czterolatkiem mógł zrobić tylko ktoś, kto nie ma dzieci.

Janus92

@ZdrowyStolec

Wtedy zostanie przywrócona normalność, tzn. czerwone mięso stanie się potrawą sporadyczną (konsumowaną max. raz w tygodniu), a na co dzień większość ludzi będzie jadło roślinne albo owadzie zamienniki.


Jeśli Twoim zdaniem jest to normalność, to jesteś nieźle odchylony. Niechże wprowadzą jak najszybciej jak najwięcej zakazów, przynajmniej normalne społeczeństwo wypleni tę gangręnę przed nieuniknioną wojną kulturową.

ZdrowyStolec

@Besteer nie jest to moje porównanie, tylko naukowców-behawiorystów, którzy stwierdzili po badaniach, że świnie mają intelektualne możliwości większe od psów i zbliżone do trzylatków. Jedno ze źródeł tutaj: https://escholarship.org/uc/item/8sx4s79c#page-1

Myślę, że przynajmniej część z tych naukowców ma dzieci (jak chcesz, to można sprawdzić i ich wystalkować).

Ze swojej strony mogę powiedzieć, że kiedyś często zdarzało mi się jeździć na wieś do rodziny, miałem w życiu kilka psów, a obecnie sam mam dzieci i przychylam się do tez w tym artykule.


Jeśli masz jeszcze jakieś chłopskorozumowe przemyślenia i zarzuty, to chętnie odpowiem.

ZdrowyStolec

@Janus92 To jest normalność, zwłaszcza dla potomków rolników, do których zalicza się >90% ludzi w Europie i Azji. Ludzie przez dziesiątki pokoleń jedli mięso sporadycznie, bo na co dzień podstawą ich diety były rośliny, i ich układ pokarmowy nie jest przygotowany (poza wyjątkami) do dużych ilości mięsa, które w nadmiarze jest równie szkodliwe jak proste cukry.

Zresztą zapytaj dziadków (jeśli jeszcze masz) jak często się jadło mięso przed wojną albo za głębokiej komuny - nawet 2-3 pokolenia temu było to bez porównania rzadziej, niż teraz.

ferculorum

Przeczytałem komentarze i trochę mi nie pasują mi artykułu.


Skoro są firmy chętne do tego, żeby produkować żarcie z robaków i są ludzie gotowi je kupić to zamiast udawać, że nie ma tematu należy to zalegalizować i ewentualnie w razie potrzeby unormować.


Nikt nam nie każe jeść robaków, to większość komentujących chciałoby zakazać ich jedzenia tych, którzy są chętni.

Besteer

@ZdrowyStolec ja też w młodości miałem do czynienia ze świniami i jakkolwiek są one mądrzejsze od psów, w życiu bym nie powiedział, że od trzylatka. Może z rocznym dzieckiem max dałoby się to porównać, przykro mi, ale to tylko zwierzę. Trzylatek umie już rysować, a wieprz? Nawet zakładając, że nie ogranicza go brak palców, jest to niemożliwe.

@ferculorum ja nie mam nic przeciwko robakom jako opcji. Problem jest taki, że zaraz za tym pójdą zakazy prawdziwego mięsa. Na początek miękkie.

@ZdrowyStolec układ pokarmowy nie jest - idąc tym tokiem rozumowania - dostosowany do trawienia coca coli albo kawy, a tego jakoś zakazywać nie chcą .

Janus92

@ZdrowyStolec A przed rewolucją neolityczną co jedli?

ZdrowyStolec

@Besteer inteligencja jest złożona i ma różne aspekty. Trzylatek lepiej od świni rysuje i mówi, a wieprz lepiej od trzylatka odnajduje drogę, zdobywa żywność i zapamiętuje topografię terenu.


Porównanie z colą albo kawą jest chybione - to produkty roślinne i trawimy je bez problemu. Mało tego, kiedyś człowiek jadł (średnio) 3-4 razy więcej rodzajów roślin, niż obecnie, gdzie bardzo wiele osób ogranicza się do ziemniaków, pomidorów, fasoli, sałaty, kukurydzy i kilku rodzajów zieleniny.

Coca-cola natomiast to chemiczny, mocno słodzony produkt i jego spożycie w nadmiarze akurat dość oczywiście szkodzi.

Zresztą, powtarzam - nie jestem wege i uważam, że mięso (w rozsądnej ilości) tez jest potrzebne w diecie. Po prostu uważam, że lepiej by było, gdyby to mięso było lepszej jakości i nie pozyskiwane w sposób moralnie najgorszy.

ZdrowyStolec

@Janus92 a we wczesnym paleozoiku jedli gówno i żwir, bo byli robakami na dnie morza.


Argument z dupy, od rewolucji neolitycznej upowszechniły się m.in. nowe grupy krwi i zaszły zmiany w jelitach. Patrz co jedli 100, 500 czy 1000 lat temu a nie 100 000 lat temu.

Janus92

Ale to Ty forsujesz jakąś własną "normalność". Ludzie jedli mniej mięsa, bo mniej mięsa było do zdobycia (w miastach). Na wsiach każde gospodarstwo miało mnóstwo drobiu, często trzodę i bydło. Nawet celowo pomijam ryby i dziczyznę, choć 500 lat temu każdy potrafił złowić rybę i nastawić prostą pułapkę na zająca czy sarnę, a bażanty czy kuropatwy są bardzo proste do upolowania z procy. Akurat moi dziadkowie nie żyją, ale pradziadek hodował świnie, a dziadek (jego zięć) przejął ułamek tego, choć niedużo (do 10 świń rocznie), to jednak cała rodzina miała mięso nawet za czasów głębokiej komuny. Do tego dochodzą króliki, kiedyś jedzone w kilogramach miesięcznie. Sprowadzasz wszystko do najnędzniejszych czasów kiedy rzeczywiście wpierdalano otręby popijane wywarem z kości, ale to nie żadna norma. Z jednym się zgodzę w 100% - powinniśmy jeść więcej różnych roślin.

Patrz co jedli 100, 500 czy 1000 lat temu a nie 100 000 lat temu.


Ja mówię o tym co jedli 5 - 10 tys. lat temu, a nie 100 000. Nasi przodkowie nawet później się osiedlili, więc Twoja hiperbola skłania mnie do myślenia, że w każdym aspekcie to robisz.

Zaloguj się aby komentować