Komentarze (20)

Belzebub

Wytrzeźwieje to wróci

Rozpierpapierduchacz

@Belzebub niczego innego się nie spodziewam XD

onpanopticon

@Rozpierpapierduchacz to właśnie alkohol robi z ludźmi dzieciaczki. Nie wolno i nie warto.


Niemniej i tak późna faza nałogu już, bo długo wytrzymał. Czyli już na dalszy plan zeszly wstyd i moralniak. Jest racjonalizowanie, a to juz bardzo, bardzo źle.

Byk

@onpanopticon racjonalizowanie, jest szybko, bardzo szybko, bo to jeden z filarów systemu iluzji i zaprzeczeń.

onpanopticon

@Byk chodzi o racjonalizowanie nałogu, a nie racjonalizowanie picia. Bo że to drugie leży u podstaw wpadania w alkoholizm to oczywiste. Ale mi chodzi tutaj o osobę, która już dawno sobie uświadomiła, że jest uzależniona i zamiast szukać drogi wyjścia, to znajduje wytłumaczenie dla takiego stanu rzeczy i godzi się z tym.

Sweet_acc_pr0sa

@onpanopticon pierdolenie, wszystko jest dla ludzi xD sam lubie sie czasami napierdolić, nie zrobilem tego dwa miesiące bo nie sprzyjała aura ani nie bylo z kim a no nie jestem alkoholikiem zeby sam pic ake w piateczek kolega przyjezdza wraz z malzonka z niderlandow I planujemy sie porobic jak szpadle xX

Byk

@onpanopticon nie rozumiem Twojego zdania, albo rozumiem i się z nim nie zgadzam

onpanopticon

@Byk no kolega Alawar wie, że jest uzależniony. Ale przestaje myśleć o tym źle, tylko racjonalizuje sprawę jak robi to wielu, czyli standardowe "jestem jaki jestem", "teraz już za późno i tak", "ktoś pić musi" etc, oraz pokazywanie żuli, którzy jakimś cudem żyją i traktowanie ich jako punkt odniesienia, jako jakichś innych ludzi, jako "my pijaki", kontra "wy". To jest ten moment wyparcia, w którym ktoś już nie chce sobie pomóc, ale szuka na siłę coraz wymyślniejszych form bełkotliwego usprawiedliwienia dalszego tkwienia w chlaniu. Ot, klasyczne gadki żulerki.

onpanopticon

@Sweet_acc_pr0sa Wiem, że nie jesteś najbystrzejszą osobą i trzeba oddzielnie tłumaczyć. Mowa jest o uzależnionych, a że ty się raz na czas upodlisz to jest twoja sprawa i twoja rozrywka. Chociaż tacy imprezowi najebkowicze często ostatecznie kończą jako uzależnieni, to nigdzie nikt nie twierdzi, że jak ktoś wypije raz na jakiś czas to jest uzależniony albo musi nim zostać. Nie, nie musi. Niemniej akurat przy tobie już dawno sobie zaznaczyłem, że możesz się pierwszy wykoleić Już dawałeś wpisy o samobójach i innych bzdetach. Ktoś z tak chwiejnym usposobieniem i problemami osobistymi, mający jedyną formę ukojenia w najebce, znajdzie go też przy permanentnym problemie i rozwiąże go piciem, które sobie oswoił. Więc nie jestem pewien czy za kolejnych parę lat nie będziesz już pisał z innej perspektywy Ja bym obstawiał, że się wpierdolisz.

cebulaZrosolu

@onpanopticon panie @Sweet_acc_pr0sa nalogowe ruchanie grubych tinderówek tez moze być uzaleznieniem ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

onpanopticon

@cebulaZrosolu albo po prostu desperacją xd

Byk

@onpanopticon teraz bardziej zrozumiałem, o co Ci chodzi.


Sam jestem multiuzależniony, ponad 20 lat w różnych nałogach.

Od ponad 2 lat lepiej sobie zacząłem radzić.

Od lat widziałem, ze mam problem, ale nikt i nic nie było wstanie tego zmienić.


To co dla Ciebie jest absurdem, co on wygaduje, to tak na prawdę jest mechanizmem obronnym, chroniącym życie. Gdy raz na jakiś czas budzisz się ze snu, gdy na kacu trafia Cię, gdzie jesteś, robisz rachunek sumienia, to widzisz tylko jedyny wyjście i nie jest to próba leczenia...

A takie zakręcenie rzeczywistości pozwala się podnieść i owszem chlejesz dalej, ale nie wybierasz ostatecznego rozwiązania.


Dla osoby zdrowej to chore i niezrozumiałe.

Sweet_acc_pr0sa

@cebulaZrosolu słuchaj no gówniarzu xD ile moge powtarzać ze grubych to nie xD

Sweet_acc_pr0sa

@onpanopticon jak bym mial podatność w ta stronę stronę juz dawno bym sie wjebał w alko do konca

onpanopticon

@Sweet_acc_pr0sa to mogę ci tylko wspomnieć, że z wiekiem podatność rośnie, a nie spada. Zarówno psychiczna jak i fizyczna. Dlatego wielu potrafi sie calkiem dlugo trzymać w pozornej kontroli. Zatem obserwuj się i zrób pauzę jak zauwazysz cos niepokojącego.

onpanopticon

@Byk a ja znam te wszystkie rzeczy, bo przerobiłem dogłębnie każdy ten etap organoleptycznie. Mogę ci tylko powiedzieć, ze da się rzucić i da się nawet wyrobić awersję i znów mówię to na swoim przykładzie. Nawiasem u mnie nie obyło się bez zwykłej wszywki w dupsko. Dziś sądzę, że bez niej nie byłoby opcji przerwać, bo jeszcze po pół roku odliczałem czas kiedy sobie wypije. I wiem, że ją można usunąć tak samo jak się wszylo, ale to wymaga jednak sporo zachodu i do tego czasu czlowiek jest się wbstanie opamietac. Na pewno prostsze niz pójście na stacje o 3 w nocy.

Byk

@onpanopticon a to gratuluje koledze i trzymam kciuki.


U mnie alko, nigdy nie było pierwszym wyborem, ale łatwość dostępu zrobiło po latach swoje. Do wszywki nie doszedłem, co nie zmienia faktu.

U mnie po latach uciekania w różne substancji, zmieniałem co jakiś czas środki, nastąpiło przewartościowanie. Na początku przestałem jarać jointy, bo mi sie znudził ten stan, przestało mi się to podobać. Alko najdłużej się trzymało, ale z początkiem tego roku też mój mózg doszedł do tego wniosku, ze już po prostu tego nie chcę.


Wiesz jak jest, wczesniej mogłem wytrzymać nawet 1.5 roku bez, ale albo jarałem, albo waliłem leki, któregoś roku jadałem prawie co tydzień znaczki. Ciągła ucieczka w coś.


Tylko fakt, faktem, ja chciałem sie zmienić od dawna, tylko nie widziałem jak i cały czas toczyłem ze sobą wojnę. Teraz nie walczę, bo już nie mam z kim i moj potwór śpi, a ja bardzo dbam o to, by się nie obudził.

onpanopticon

@Byk No i tak trzymaj, nic ponad to. Sam się w inne rzeczy nie pakowałem, bo stosunkowo szybko sobie uświadomiłem wysoką podatność na nałogi i nie chciałem sobie zafundować kolejnego gówna do pakietu.

mannoroth

@Rozpierpapierduchacz Jak masz pasję to trzeba codziennie a nie że dziś Ci się nie chce

Zaloguj się aby komentować