Z kacapskiego telegrama:
"GUR Ukrainy podaje, że pilot rosyjskiego Mi-8, który zaginął kilka tygodni temu , został zwabiony na terytorium Ukrainy i wylądował na lotnisku w Połtawie .
Helikopter przewoził części zamienne do myśliwców Su-30SM i Su-27, które również trafiały do wroga .
Według jednej wersji pozostali dwaj członkowie załogi nie wiedzieli o planach swojego dowódcy i po wylądowaniu zostali zastrzeleni przez wroga, według innej podjęli walkę i przy okazji zginęli.
Istnieje również wersja, w której dowódca Mi-8 rzekomo zgubił się i omyłkowo wylądował na terytorium Ukrainy, jednak odległość od granicy i brak nawigacji bocznej przez cały lot wydają się być wyjątkowo mało prawdopodobnym zbiegiem okoliczności."