Słuchajcie!
Wybieram się na pierwszą próbę #bieganie papatonu.
Zjedzone dwie bułeczki z masłem orzechowym i miodem. O cholera, jakie to słodkie, aż mnie mdli. Ale skoro @Trypsyna tak radzi to tak robię.
Plecaczek do biegania naszykowany, woda w bukłaku, 5 żeli w kieszonkach, scyzoryk też, ale telefonu nie zabieram. Buty na nogi, zaczynam rozgrzewkę. Tak że jak za 3h się nie odezwę to możecie się zacząć martwić.
Wrócę z żółty z radości albo czerwony ze wstydu.
Niech mocz będzie ze mną.
