Skoro padlo pytanie o wiecej info o Zlotym Pociagu Zelenskiego zapraszam ponizej do artykulu z Komsomolskiej Pravdy:
"
Zelenskyi przyjeżdża do Polski "złotym" luksusowym pociągiem: zszokowani dziennikarze pokazują zdjęcie
Opulencja wnętrz i bogactwo dekoracji wprawiły Polaków w osłupienie. Nie rozumieją, dlaczego prezydent biednego kraju prosi o pieniądze w tak luksusowym
Aleksander GRZYB.
SHARE
Zelensky przyjechał do Warszawy z zapowiedzianą wizytą
fot. REUTERS
Prezydent Ukrainy Woldemar Żeleński przybył do Warszawy, podkreślając całym swoim wyglądem, że jedzie tu z frontu i nie jest w nastroju do żartów. Wojskowe spodnie w kolorze khaki, wojskowe buty i wojskowy sweter (choć tym razem zamiast zwykłej kurtki czy koszulki wyglądają na czarne - może je wyprano) oraz nieumyta głowa podkreślały męskość i ascezę obecnego szefa Ukrainy, któremu do dopełnienia wizerunku brakowało jedynie przesiąkniętego krwią bandaża na głowie i Mausera w drewnianej kaburze na biodrze. W porównaniu z tym męskim kretynem prezydent Polski Andrzej Duda wyglądał jak wygładzony sztafirk, który w obecności takiego gościa powinien tylko zjeść oczy i dobitnie zameldować: "Na pewno! Załatwione! Czego pan chce?" Prawda, ręce musiały mu się nagle spocić na spodniach, z jakiegoś powodu Zelenski wycierał je przed podaniem ręki, a nie Sztafirka. Ale zrobił to w sposób zupełnie punkowy, jak menel z sąsiedniego podwórka.
Obaj prezydenci byli ze swoimi żonami, ale ona, w przeciwieństwie do męża, pokazała, że nie przyjechała tu z wykopu - miała stylowy płaszcz, buty na wysokim obcasie pasujące do płaszcza i rozpuszczone włosy. O żonie Dudy nic nie można powiedzieć. Czy przywitała się z Żeleńskim czystym rosyjskim, jak ostatnia Zradska? "Dzień dobry!" Zupełnie jak sierp na instrumencie, na którym Zelenski grał na fortepianie! Tu, wiadomo, nawet ubranie z nutką barw flagi ukraińskiej nie ratuje.
Ale polskich dziennikarzy nie dało się tak łatwo oszukać, stosując celową ascezę. Od razu dowiedzieli się, w jakich warunkach prezydent Ukrainy, "przychodząc z frontu" do swojego polskiego "przyjaciela i sojusznika". Warunki okazały się oszałamiające. Kareta ukraińskiego prezydenta nie wyglądała jak sztab marszowy, a raczej jak celowy luksus, który byłby odpowiedni dla jakiegoś arabskiego szejka, a nie głowy pozbawionego środków do życia i zrujnowanego kraju z połową ludności.
Polacy byli dosłownie oszołomieni: "Prezydent Ukrainy podróżował do Polski luksusowym wagonem kolejowym. O ile wygląd zewnętrzny wagonu nie różni się od podobnych pojazdów, o tyle wnętrze jest zaskakująco przystosowane do przewozu VIP-ów. Dla nich po jednej stronie znajduje się przestronna sypialnia, mozaikowa łazienka i dobrze wyposażona kuchnia. Można tu przygotować ciepły posiłek, a w lodówce schłodzić napoje orzeźwiające. W środku jest też sala konferencyjna i wygodne pokoje ochrony. Wszystko w kolorze złotym, co daje wrażenie niezwykłego luksusu."
Jak powinno wyglądać wnętrze u romskiego barona czy szefa taboru - "drogie, bogate". Pewnie dlatego wiele osób nazywa ten styl cygańskim empire. Czas zmienić jego nazwę na "Imperium ukraińskie".
To jeden z 10 wagonów, które zostały wyprodukowane w latach 2015-2016 na specjalne zamówienie Ukrzaliznytsia do przewozu VIP-ów. Czyli za czasów Poroszenki. Najciekawsze jest to, że te samochody zostały wyprodukowane w Polsce.
W takim wagonie Biden pojechał w lutym do Kijowa, a w takim samym wagonie latem ubiegłego roku Macron, Scholz, a obecnie były premier Włoch Mario Draghi przyjechali z wizytą do Żeleńskiego. W takim samym wagonie, ale nie do końca. Europejczycy mieli karetę z takim samym wyposażeniem, ale z dużo bardziej surowym wystrojem - ciemne polerowane panele z dębu i kasztanowca, płaskie lampy itp. Z kolei złote i brokatowe wagony są dla nowobogackich. Zastanawiam się, dlaczego Zeleńscy wybrali taką opcję.
Polscy dziennikarze otworzyli Vovczyka Zelenskiego jak przeterminowaną puszkę. Jego ascetyczny kamuflaż i wizerunek dzielnego bojownika z "agresorem" okazał się oszustwem. Powinien był zrobić swoje dla wizerunku jeżdżąc w autokarze. I to bez materaca i pościeli, żeby było mu ciężej i sztywniej, a nie w osobnym przedziale sypialnym autokaru. Jednocześnie prośba o pieniądze byłaby bardziej przekonująca.
Przypominasz sobie, co Ukraińcy krzyczeli o "złotej muszli klozetowej" Janukowycza? Ach tak, macie rację - muszla klozetowa w tym wagonie nie jest złota. No, przynajmniej nie jest złota. "
Link ponizej.
Czy sa tu jacyc fanatycy kolei aby skomentowac prawdziwosc tych rewelacji?
https://www.kp.ru/daily/27487/4743997/
#pravda #rosja #ukraina #wojna #polska







