Siema,
#diriposta na utwór di proposta w bitwie #nasonety
----------
Ciężkostrawne menu
Wybrałem się raz na miasto, coby pojeść kulturalnie
i znalazłem restaurację, miejsce istnie czarujące;
kelner z szerokim uśmiechem mnie zapraszał tam jowialnie,
a więc wszedłem kierowany straszliwą jedzenia rządzą.
Usiadłem, menu podano - ależ co tu się wyrabia?
Czy to w polskim jest języku? Nazwy obcobrzmiące wszystkie...
Czy restauratorzy wiedzą, co nasz Rej Mikołaj mawiał?
No bo co to rillettes z gęsi? Pojem coq-au-vin półmiskiem?
Tam quiche, consommé z kaczki, tutaj frappe dla ochłody,
no a tu velouté, ratatouille... ach, dosyć już mam tej kaźni
oraz pseudoświatowego rzucania pod język kłody!
Nagle kelner się pojawił, także nie chcąc się zbyt zbłaźnić
złożyłem swe zamówienie, słownych robiąc piruetów -
choć naprawdę wtedy chciałem schabowego zjeść kotleta...
----------
Różna #tworczoscwlasna , choć głównie #poezja , w kawiarence #zafirewallem
