WP;DR
W chwili wypadku w samochodzie znajdował się również adwokat z Łodzi. Mężczyzna potwierdził swoją obecność w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", ale zaprzeczył jakimkolwiek powiązaniom z Ministerstwem Sprawiedliwości czy politykami prawicy.
- Nie potwierdzam tych wszystkich internetowych rewelacji i "zarzutów". One są wyssane z palca. Podjąłem decyzję, że na razie nie będę rozmawiał z mediami - mówił. Adwokat jest świadkiem w tej sprawie, a Okręgowa Rada Adwokacka w Łodzi nie znalazła podstaw do postawienia mu zarzutów.