Rozważam taką rzecz i chętnie przeczytam Wasze opinie: mam starego laptopa (ma 10 lat, ale był przeze mnie upgrejdowany i ma windowsa 10) i pięcioletniego ipada, który również jest sprawny. Ipada używam tylko podczas wykładów, laptopa zaś zabieram ze sobą na dłuższe wyjazdy jako "podstawowy" komputer. Ale - na codzień używam komputera stacjonarnego (wiadomo, bogactwo motzno XD).
Moja rozkmina jest następująca: czy może np. warto byłoby kupić jakiegoś używanego macbooka jako taki sprzęt na wyjazdy (i do zabierania ze sobą do pracy) i spróbować sprzedać lapka i ipada? Wtedy zamiast 3 sprzętów miałabym dwa. Zaś macbooki są lżejsze niż normalne laptopy i mniejsze, mają też chyba całkiem spoko baterie - mój laptok właściwie cały czas potrzebuje podłączenia do prądu. I ogólnie dają "swag".
Mimo, że mój lapek jest w dobrym stanie, ma dysk SSD, w miarę dobry procesor i kartę (ale Crysisa nie uciągnie, nie ma co się łudzić), pewnie nie wzięłabym za niego więcej niż np. 500 zł (to bardzo optymistyczne założenie), za ipada (z klawiaturą) pewnie może dałoby się wziąć tysiaka? Może przesadzam, nie znam cen.
Czy w ogóle kupno używanego macbooka to dobry pomysł? A jeśli tak, to jaki byłby dobry do takich typowo "biurowych" zastosowań? Gdzie szukać takiego sprzętu? Trochę boję się olx, bo jak ktoś mi wciśnie jakiś szajs, to jak potem będę mogła dochodzić swoich praw?
Z góry dziękuję za pomoc.
#pytanie #komputery #apple